Szpital

481 20 12
                                    

Zuza

Gdy zobaczyłam go wtedy przed sobą myślałam, że zapadnę się pod ziemię. Wyminęłam go tak poprostu czego teraz żałuję bo był to dobry moment na zagadanie.

Następnego dnia rano wstałam o 14 bo późno wczoraj poszłam spać. Po wstaniu Postanowiłam sprawdzić social media. Przez przypadek weszłam na stronę z wiadomościami, neawsami itp.
Chciałam już wyjść ale w oczy rzucił mi się pewien artykuł.

*
3h temu

Popularny raper jak i streamer Michał Rychlik znany pod pseudonimem Young Multi spowodował wypadek na drodze. Ciężko ranny trafił do szpitala. Lekarze twierdzą, że ciężko mu będzie z tego wyjść ale są szanse. Więcej narazie nie wiemy na ten temat. Jego fani będą załamani tego jestem pewien. A co przeżywa rodzina Multiego?
Tak czy siak życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia.

*zdjęcie Michała*

*

Zamarłam gdy zobaczyłam tam zdjęcie tego chłopaka. Nogi zaczęły mi drżeć, a ręce się trząść. Telefon wypadł mi z rąk. Uroniłam pierwszą łzę. Gorzką i samotną. Schowałam twarz w dłoniach i podkuliłam nogi. Teraz naprawdę żałuję, że wczoraj nie zagadałam. Być może byłoby inaczej. Kurwa, muszę go znaleźć. A nie, czekaj, przecież to kurwa niemożliwe. Do wypadku mogło dojść wszędzie. Japierdole. Zuza myśl.

~

Okej może to być nie fair, w stosunku do niego ale ja nie widzę innego wyjścia jak mogę go znaleźć. Musiałam skłamać.

Minęła godzina odkąd przeczytałam ten artykuł. Byłam cała rozmazana na twarzy. Nie mogłam przestać płakać. Aż w końcu postanowiłam wykonać plan, który wymyśliłam niedawno.   Dowiedziałam się, że ma na imię Michał Rychlik. Także poszperałam na facebooku i znalazłam jego rodziców. Postanowiłam napisać do jego ojca.

Dzień dobry, chciałabym dowiedzieć się
Do jakiego szpitala trafił Michał.
Bardzo mi przykro. Gdyby pan nie
Wiedział kim jestem to jestem jego
Bliską przyjaciółką.
Dalej nie mogę sobie z tym poradzić
Ale wierzę, że będzie dobrze.

Dzień dobry, nie wspominał nic,
Ale to dobrze, że kogoś ma.
Dziękuję, że przy nim jesteś.
Szpital w ******* *** ******.

Teraz aż żałuję, że skłamałam. Nie chciałam tego. Ale innego wyjścia nie widziałam. Szybko się ubrałam i wyszłam z domu. Miałam auto, ale bałam się nim jeździć a tym bardziej tyle czasu. Jednak teraz to najszybszy sposób. Wsiadłam do auta i ruszyłam w długą trasę. Mimo, że się boję to teraz wiem, że pomimo tego, że nie znam Michała, coś do niego czuję.

~

Po 3h jazdy byłam na miejscu. Serce podeszło mi do gardła. Było mi niedobrze ze stresu. Teraz domyślam się, że to był zły pomysł. Co jak się zdenerwuje, że okłamałam jego rodziców? Co jak wogóle nie przeżyję? Co jeśli mnie poprostu zignoruje?
Wiele takich myśli krążyło w mojej głowie. Ale w końcu raz się żyje. Wbiegłam do szpitala i zapytałam recepcjonistki w jakiej sali leży Michał. Jak już wydobrzeje to muszę mu powiedzieć co do niego czuje. Znów podałam się za jego przyjaciółkę. Ruszyłam w stronę sali nr. 302. Zauważyłam, że przed salą siedział facet, który zapewne musiał być jego tatą. Podeszłam, przywitałam się i usiadłam tuż obok niego. Było mi wstyd, że go tak okłamałam. Po kilku minutach dołączyła do nas kobieta i zanim usiadła po prawej stronie faceta przywitała mnie słowami:

- Dzień dobry, kochanie, cieszymy się, że tu z nami jesteś.

Ale wstyd. Jest mi tak cholernie wstyd, że muszę kłamać i wogóle na ten temat.  Po wszystkim im to wytłumaczę, a teraz będę w to brnąć i udawać bliską osobę Michała.

-Dzień dobry, wiedzą już państwo jak się czuje Michał?
- Niestety nie, wiemy tylko, że niedawno wrócił z operacji. Lekarz też mówił,  że jak tylko się obudzi to da nam znać. Ale nie wiadomo czy to się stanie.

Pod koniec głos mu się załamał. A mi zaszkliły się oczy.

Gdy zbliżał się wieczór zaproponowałam, że zostanę na noc a jego rodzice pojadą do domu odpocząć. Tak też się stało. Powiadomili lekarzy, że gdyby coś się działo to mają zwracać się do mnie. I w ten oto sposób spędziłam całą noc płacząc i myśląc co mam mu powiedzieć. Miałam myśli żeby wejść do sali i na niego popatrzeć gdyby się okazało, że już nigdy więcej go nie zobaczę. Ale nie mogłam tak myśleć.
Rano przyszli rodzice wręczając mi jakąś drożdżówkę. Byli dla mnie zbyt
mili. Miałam wyrzuty sumienia.

Przez ostatnie  15min się z nimi poznawałam. Miałam nadzieję, że nie na darmo. Dowiedziałam się wielu rzeczy o Michale. Ale teraz nagle się zorientowałam, że on jest popularny. I teraz kurwa sobie może pomyśleć, że lecę na hajs czy inne gówna. A w tym jest akurat zero prawdy.


___________
Heloł kochani

Trochę sraka ale trudno, czytajcie te wypociny.
Następny rozdział powinien się pojawić około 6 lutego

Potrzebowaliśmy Siebie || Young MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz