Ciężki tydzień

673 22 21
                                    


Zuza

Naprawdę spodobał mi się tamten chłopak. Ale raczej nie był zainteresowany bo nawet nie odwzajemnił uśmiechu. Tylko wyszłam na głupią. Nie dziwię się mu. Kto chciałby wogóle pokazać się z takim kimś jak ja. Niedawno się tu wprowadziłam i myślałam, że będzie lepiej, ale narazie tak się nie zapowiada.

~

Wczoraj wieczorem wzięłam zwolnienie do piątku, bo rozbolała mnie głowa i dostałam gorączki. Dawno nie czułam się tak źle. Brałam tabletki i inne gówna ale to chuja dawało. Ciężko mi było nawet dać jedzenie kotu. A co dopiero pójść do pracy.

~

Nie jadłam nic od dwóch dni. Czułam się tak źle, że gdybym mogła to z chęcią bym się zajebała. Byłam już na tyle głodna, dlatego zebrałam w sobie resztki sił i poszłam cokolwiek zjeść.
W salonie na kanapie smacznie sobie spał mój kot. Po zjedzeniu dołączyłam do niego.

~

Gdy się obudziłam zauważyłam, że zrobiło mi się trochę lepiej. Chciałam wstać, ale coś przygniatało mnie do kanapy. Spuściłam głowę na dól i ujrzałam tam kota, który spał na moim brzuchu. Sprawny ruchem zdjęłam go z siebie i delikatnie odłożyłam na kanapę.
Była środa, a mi zostały jeszcze dwa dni bez pracy. Dobrze, że wzięłam sobie to wolne.

Postanowiłam posprzątać dzisiaj w domu. Trochę był syf nie powiem, że nie

Poodkurzałam, pościerałam kurze, umyłam podłogi i poodkładałam rzeczy na swoje miejsce. Czuję, że nie będę musiała sprzątać przez przynajmniej tydzień. Ale wciąż rozmyślałam o tym chłopaku. Idiotka ze mnie. Czemu wogóle o nim myślę?
Nie mogę go sobie wybić z głowy. Boli mnie serce na myśl, że prawie codziennie mogę go spotkać, a boli dlatego, że naprawdę mi się spodobał.

~

Niezwykle się ucieszyłam kiedy zobaczyłam, że dzisiaj wieczorem zapowiadają burzę. Uwielbiam ją oglądać, uspokaja mnie. Czuję wewnętrzny komfort siedząc na dworze, słuchając i patrząc na nią. Ubrałam się, nałożyłam kaptur na głowę i wyszłam do monopolowego.

Kupiłam sobie coś do jedzenia. Wieczorem planuję oglądanie burzy, czytanie książki i jedzenie. To jest coś co najbardziej lubię w całym tym porytym życiu. Idąc do domu zobaczyłam tamtego chłopaka kierującego się w stronę żabki. Reklamówka prawie wypadła mi z rąk. Nie spodziewałam się, że go tu teraz zobaczę. Mam tylko nadzieję, że mnie nie zauważył.

'''''''

Michał

Od kilku dni chodzę do żabki. Codziennie po 3-4 razy. Ani razu jej nie widziałem. Mało śpię, prawie nic nie jem ze stresu. Pomimo tego, że to obca dla mnie dziewczyna, to martwi mnie to, że nie przychodzi do pracy. Muszą ją sobie jakoś wybić z głowy, nawet się nie znamy. A ja przez nią postragałem zmysły.

Muszę wyjść dzisiaj do miasta. Nienawidzę tego najbardziej. Zawsze ktoś mnie zaczepi a ja poprostu chcę mieć spokój. Ubierając się, moje myśli wciąż odchodziły w stronę brunetki.
Zamknąłem dom na klucz biorąc go ze sobą. Narzuciłem kaptur na głowę i ruszyłem do miasta. Postanowiłem się przejść bo świeże powietrze dobrze mi zrobi. Miałem tylko nadzieję, że nikt mnie nie rozpozna co jest chyba niemożliwe na mieście.

Wiedziałem, że tak będzie. Usłyszałem krzyk jakiegoś dzieciaka.

O kurwa.

- TO YOUNG MULTI! YOUNG MULTI!

zamknij pizde.

Dużo ludzi zaczęło się rozglądać. Szybkim tempem zacząłem uciekać. Nie pamiętam kiedy ostatnio biegałem. Jak on kurwa mnie rozpoznał, przecież nawet nie było widać mojej mordy. Jakiś kurwa szpieg. Chyba udało mi się uciec, ale nie szedłem w stronę mojego domu na wypadek gdyby ktoś jednak przyszedł za mną. Zacząłem się kierować w zupełnie inną stronę. Głowę spuściłem w dół żeby mieć pewność że nikt inny mnie już nie zobaczy, jednak podniosłem ją słysząc kroki w moją stronę.
Stanąłem jak wryty widząc przede mną dziewczynę z żabki. Kamień spadł mi z serca. Tak się bałem. A teraz ogłupiałem na jej widok. Ona również się zatrzymała. Serce zaczęło bić mi szybciej. Staliśmy od siebie mniej więcej 6 kroków.  Wpatrywała mi się w oczy po czym potrząsnęła głową i poszła dalej wymijając mnie, a ja poczułem ukłucie w sercu.

Nie wiem jak do niej zagadać. Nie jestem w tym dobry. I nie wydaje mi się, że pała do mnie empatią.

~

Rano musiałem się zbierać, bo chciałem odwiedzić moją rodzinę. Mama i tata mieszkają odemnie 4h więc zapowiada się długa droga. Szybko się spakowałem i wyszedłem z domu nakładając kaptur na mój dredziasty łeb. Ta decyzja była spontaniczna, a w dodatku była to niespodzianka. Moi rodzice o niczym nie wiedzieli. Mam nadzieję, że się ucieszą.

______
Siemano

Kolejny rozdział!
Trzeci powinien się pojawić między środą a czwartkiem (31.01-03.02)

Jeśli wam się spodobało dajcie ☆
Będę bardzo wdzięczna:)

Potrzebowaliśmy Siebie || Young MultiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz