Właśnie skończył się trening. Wszyscy byli zmęczeni ale nieopisane szczęśliwi. Najbardziej Arion Sherwind, czyli serce drużyny. Kawałek dalej od niego stali Riccardo i Gabriel.
- Liczę na każdego podczas jutrzejszego meczu, damy z siebie wszystko!
-To pewne Riccardo! Kochamy football i nikt nam tej miłości nie zabierze!
Riccardo wpatrywał się w oczy Gabrielowi. Cieszył się że ma przyjaciela, takiego od serca.
Wymienili jeszcze parę słów i wróci do reszty stojącej pod wielkim drzewem.
-No w końcu przyszliście! Gadaliście razem ponad pół godziny!- Sky zaczęła wygłaszać "skargę". Gabriel i Riccardo mimowolnie roześmiali się.
Reszta lekcji minęła szybko. Gabi udał się więc do domu Riccarda.Gdy wszedł do środka przejechał wzrokiem po biało- szarych ścianach i meblach z jasnego drewna. Piękne obrazy były najwidoczniej malowane niedawno. Lecz największą uwagę przykuło pianino stojące w pokoju Roccardo.
-Jak tu pięknie! - zauwałażył.
Nie da się ukryć że Riccardo był zadowolony z opini Gabiego.
Po chwili siadł obok przyjaciela i przysłuchiwał się jak gra na pianinie.
-Nauczysz mnie?- spytał Gabi.
-Yyyy żartujesz?!- Riccardo szeroko otworzył oczy.
Gabriel był poważny.
-Zgoda- odparł krótko.
Na początku Gabiemu nie szło ale nie przejmował się tym. Widać było zaciekawienie w jego oczach. Czuł się tak jakby wszystkie nuty tańczyły wokół niego. Gdy Riccardo zerknął na niego, Gabriel szeroko się uśmiechnął.Grali jeszcze tak godzinę, dopóki się nie ściemniło. Gabi właśnie wychodził gdy Riccardo złapał go za ręce.
-Przyjdź jutro na kolejną lekcję.
Gabriel się uśmiechnął.
-Pewnie.Ps. Przepraszam że część tak krótka,ale r.2 będzie o wiele dłuższy!<3
CZYTASZ
Przymknij oczy...~Inazuma Eleven go
FantasyUwielbiasz zwroty akcji? To tak jak ja! Przeczytaj książkę, która zawiera między innymi: wypadki, nieporozumienia, zemsty, katastrofy, zawody miłosne. Zachęcam do poświęcenia chodziaż 10 minut!