Gabriel siedział chwilę jeszcze z chłopakami po czym odpowiedział:
- Ja już pójdę.
Nie czekając na ich reakcję, odszedł samotnie. Naszedł go niesamowity pomysł. Sokoro tyle wie o tej sprawie, to może spotka się z pewnymi osobami? To będzie dobry pomysł. Zmienił kierunek i ruszył do ogromnej firmy. Doskonale wiedział, że ich tam spotka. Musi z nimi szczerze porozmawiać.
Mam tulko nadzieję, że to oni! - pomyślał szybko.
Wzdychając szedł przed siebie. Mijał parę domków jednorodzinnych, oraz dwie poczty. Gdzieś dalej znajdowała się ogromna fabryka. Podczas przechadzki wiatr powoli muskał jego włosy. Sam wsłuchał się w jego cichy szmer. Czuł, jakby próbował wyjawić mu jakiś sekret. Słońce wisiało wysoko na niebie. Był okropny upał. Nareszcie stanął przed ogromnym budynkiem.
Powoli podszedł do lady.
- Przepraszam, gdzie mogę znaleźć Xaviera Fostera i Jordana Greenway'a? - sam nie był pewien, czy nie powiedzieć: ,, Jordana Fostera".
Czekał na odpowiedź.
Nagle zza jego pleców dobiegł głos:
- Czyżbyś nas szukał?
Za nim stali Xavier i Jordan.
Tak!
- Owszem. Czy mogę z wami porozmawiać? - spytał.
Cholera! Przecież nie jesteśmy na :ty - skarcił się za to w myślach.
Jordan zaprosił go ręką do małego pokoju.
- Zapraszamy. - Powiedział krótko i złapał Xaviera za rękę.
Uuuu - podniecił się Gabi w głowie.
Powoli wyszedli do białego pomieszczenia z dwoma lampami. Krzesła były unoszone na jakimś polu magnetycznym. Brak obrazów. Wszędzie czysto.
Gabi cicho usiadł.
- Znam państwa....sy- ...- urwał. Syna? Podopiecznego? A jeśli nie są razem???
- Naszego syna, tak. - powiedział oschle Xavier.
- Nie złość się. Pewnie się lubią. Po co warczeć na dziecko? - powiedział łagodnie do jak widać partnera, po czym uśmiechnął się do Gabriela.
Xavier przewrócił oczami.
- Tak...chcę jednak o nim porozmawiać....Tak tak....Znamy się i lubimy....ale ostatnio coś się dzieje złego. Najpierw mówi, że pozbędzie się mojego byłego chłopaka...potem robi dziwne rzeczy, żeby uprzykrzyć nasz związek...
Jordan zauważył smutek w jego głosie.
- Porozmawiamy z nim. Czy to przez niego się rozstaliście? - zapytał spokojnie.
Gabi pokręcił głową.
- Nie wydaje mi się. Raczej nie... Chociaż przyczynił się do jego śmierci.
Xavier wstał gwałtownie. Jordan próbował go uspokoić, ale nie tym razem.
- Jak możesz? Jak? Wiesz? - warknął.
Gabi poczuł dreszcz.
- Po...powiedzia...a..ał mi - wyjąkał.
Zielonowłosy chłopak zmierzył ostro swojego partnera.
- Nie odzwyaj się więcej. Nie patrz na niego więcej. Wyjdź stąd. No już! Dowidzenia! - syknął.
Xavier warknął cicho.
I wyszedł.
Jordan westchnął.
Powoli otworzył grubą księgę Pierwszy dziennik i poradnik Alvy Granger.
- Nie zwracaj na niego uwagi - syknął Jordan. - jest rozdrażniony. Normalnie jest....dobrym partnerem do pracy. Zmykaj do domu. Jak tylko Aitor się pojawi, dostanie ripostę. Papa.
Gabi westchnął i wyszedł.
Oni nie rozumieją - jęknął w myślach.Czasem musisz skłamać. Czasem życie jest trudne, ale pamiętaj. Zawsze wierz w to, co dobre.
---💭 Riccardo 💭 ---Dzwięki i ryki. Dzwonienie w uszach. Okropne bóle w głowie. Strasznie rozmazane obrazy przed oczami.
- DOKTORZEEE ON SIE BUUUUUUDZI! - ryknęła młoda pielęgniarka.
- Nie opowiadaj bzdur, Angelino! - mruknął stary doktor.
Upuścił notes na mój widok.
- Chryste! - wyszeptał.Szedłem wzdłuż małej rzeki. Zawiesiłem głowę i głęboko westchnąłem. Dlaczego muszę tak kłamać...
------💭 Rosie 💭------
Zatańcz ze mną jeśli umiesz! Krwawy koniec zbliża się! I robije wszystko w pył! Nie zostanie nic, a nic!
Czasem życie jest trudne. Zmagasz się z wieloma przeciwieństwami losu. Nie zapominaj jednak to tym, że nigdy nie będziesz w tym sam\a.
Ktoś, nawet nieżyjący, pomoże w najtrudniejszych chwilach. Natomiast kłamstwo, to inne królestwo. Czasem kłamiemy w złym celu. Czasem jednak, chcemy uchronić drugą osobę...
CZYTASZ
Przymknij oczy...~Inazuma Eleven go
FantasíaUwielbiasz zwroty akcji? To tak jak ja! Przeczytaj książkę, która zawiera między innymi: wypadki, nieporozumienia, zemsty, katastrofy, zawody miłosne. Zachęcam do poświęcenia chodziaż 10 minut!