Rozdział 9

10 0 0
                                    

Cały weekend spędziłam w domu głównie z rodzeństwem. Zdarzało się też że pisałam z Zane'em, czego bym się nie spodziewała. Był całkiem spoko.

Patrzyłam na szkolny parking w poszukiwaniu tylko jednego samochodu - czarnego Dodge Chargera, ale go nie było, mimo że chłopak zawsze nim przyjeżdżał.

- Siema, Rose - zaskoczył mnie znienacka Zane stojący za mną. Podskoczyłam ze strachu i odwróciłam się w jego stronę rozbawiona.

- Hej - przywitałam się.

Zmarszczył brwi rozglądając się wokół siebie.

- Szukasz kogoś? - spytał.

- Nie.. Znaczy tak - mruknęłam. - Widziałeś gdzieś Aidana? Nie ma jego samochodu.

Zane przewrócił oczami.

- Na chuj ci jakiś Hiszpan? - prychnął. - Chodź do środka.

Pociągnął mnie za dłoń w stronę wejścia do budynku. Szłam za nim ignorując pytające spojrzenia innych osób.

Gdy byliśmy w środku, a ja witałam się z resztą widząc w końcu Camille, zauważyłam kątem oka Aidana przyglądającego się mi, po czym zaczął pisać coś na telefonie.

Siadając na ławce poczułam wibracje w telefonie więc go wyjęłam.

AidanLandino: Dlaczego weszłaś tutaj z tym całym Zane'em?

Przewróciłam oczami. Nie śmiał do mnie napisać przez cały weekend i mnie ignorował, a gdy zobaczył jakiegoś chłopaka w moim pobliżu to nagle się mną interesował? Śmieszne.

Ja: Zane to mój przyjaciel. Nie raczyłeś mi odpisać przez cały weekend, więc znalazłam sobie nowego kolegę.

AidanLandino: Jeśli cię dotknie to skończy w szpitalu. Przekaż mu to.

Otworzyłam w szoku usta niedowierzając w to co właśnie przeczytałam.

Ja: Jesteś w ogóle poważny? Masz dziewczynę, a wkurwiasz się o mojego przyjaciela kiedy sam ignorowałeś mnie przez jebane dwa dni.

AidanLandino: Byłem zajęty. Arcadia to nie jest to co myślisz.

Prychnęłam pod nosem i schowałam telefon do kieszeni, gdy Zane usiadł obok mnie. Wciąż czułam na sobie wzrok Aido.

- Kryzys w związku? - Zaśmiał się chłopak widząc moją naburmuszoną minę.

- A żebyś wiedział. - Przewróciłam oczami. - Nie chcę tu być.

- Zrywamy się? - spytał, a ja pokiwałam głową. Wstał ciągnąc mnie za sobą. - Zrywamy się razem z Rosie.

Camille posłała mi pytające spojrzenie, a ja wzruszyłam ramionami, bo sama nie wiedziałam co w ogóle robię.

Nikt nie odpowiedział, ponieważ nie usłyszeli, więc Zane pociągnął mnie w stronę wyjścia.

Ruszyliśmy w stronę parkingu, a ja odrazu wyciągnęłam z kieszeni fajki i nową zapalniczkę, tym razem w jakieś serduszka. Odpaliłam fajkę i się zaciągnęłam.

Zane wsiadł do samochodu. Ale nie zwykłego samochodu, tylko do tego samego Camaro, które brało udział w ostatnim wyścigu.

Nie skomentowałam tego tylko wsiadłam za nim odrazu otwierając okno, aby nie śmierdziało dymem.

- Gdzie jedziemy? - spytałam wypuszczając dym za okno.

- Do mojego kolegi. Miało mnie nie być, ale jednak będę i to z tobą. Podobno ma być niezły towar - oznajmił i łagodnie skręcił w lewo.

Death is waiting. Aidan Landino. Death #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz