Rozdział 18

10 2 0
                                    

  - Długo jeszczee? - jęknęłam opierając się o framugę drzwi. - Jesteś chłopem, a ubierasz się dłużej odemnie!

Umówiłam się z Aidanem, że pojedziemy do domu jego kolegi gdzie będą wszyscy i na spokojnie wszystko sobie wyjaśnimy. No ja mam nadzieję, że spokojnie.

Aido spojrzał na mnie spod byka zawiązując swoje nike.

- Już jestem gotowy. - Uśmiechnął się ironicznie, po czym otworzył mi drzwi.

Wyszłam i skierowałam się w stronę samochodu. Weszłam do środka i odrazu zapięłam pasy uprzednio zamykając sa sobą drzwi.

- Daleko mieszkacie? - spytałam znudzona, gdy wszedł do auta.

Odrazu włączyłam telefon i połączyłam się z samochodem. Włączyłam Kiss od Lil peepa i zaczęłam bujać się na boki.

- Jakieś sześć minut drogi samochodem - oznajmił i założył na nos okulary przeciwsłoneczne.

Westchnęłam i spojrzałam się za okno nucąc pod nosem piosenkę.

Nagle samochód gwałtownie zahamował, przez co poleciałam do przodu. Spojrzałam się na wkurwionego Aidana.

- Kurwa, jebani idioci! - krzyknął. Dzieciak w wieku około szesnastu lat wyglądał jakby się go bał. A to dziwne. Idzie z e-papierosem w dłoni, najebany, zjarany z jakąś dupą przy sobie, a boi się krzyczącego osiemnastolatka? - Nie widzi, że dla pieszych, kurwa, jest czerwone?!

- Wyluzuj - odparłam.

Aidan nie odpowiedział, a mocniej zacisnął szczękę.

W końcu ruszyliśmy, a ja znów się odprężyłam. Piosenka się zmieniła. Teraz było Beautiful Nightmare od Lil Tracego.

- Lubisz też Tracego? - Usłyszałam głos Aidana.

- Uwielbiam. Nigdy nie zrozumiem porównywania go do Lil peepa - mruknęłam.

Wyjęłam wibrujący telefon.

Nieznany

- Ktoś do mnie dzwoni z nieznanego numeru - oznajmiłam.

- Daj ten telefon - nakazał.

Posłusznie to zrobiłam i patrzyłam jak chłopak odbiera.

Przez to, że telefon był podłączony do radia mogłam wszysyko dokładnie słyszeć.

- Witaj, Aurelio.

Zdusiłam w sobie chęć płaczu i krzyku, a następnie wyrwałam Aidanowi telefon, bo czułam, że muszę ja przeprowadzić tę rozmowę.

- Czegoś chcesz? Zgłoszę cię na policję, stalkerze! - wrzasnęłam.

- Ależ, Aurey, spokojnie, chcę tylko ci pomóc.

- Nawet się nie znamy - mruknęłam mając ochotę wyrzucić telefon za okno.

- Nie chcesz się niczego dowiedzieć?

Głęboki, a zarazem tak delikatny ton jego głosu mnie przerażał i mroził krew w żyłach. Aidan słuchał wszystkiego, ale nie próbował wyrwać mi telefonu.

- Nie potrzebuję cię, aby się czegoś dowiedzieć - rzekłam przewracając oczami.

- W porządku, lecz jeśli będziesz chciała przestać żyć w kłamstwie, to jestem.

- Wypierdalaj - wycedziłam przez zęby, po czym zakończyłam połączenie. - Jebany chuj.

- Często przeklinasz - zauważył Aidan.

Death is waiting. Aidan Landino. Death #1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz