Siedziałam właśnie z Destiny na łódce, gdy Ethan się opalał. Aidan poszedł do sklepu po energetyka dla mnie i jakieś napoje dla Dessie i Ethana.
Bujnęłam łódką, aby przestraszyć Dess. Skutecznie. Ze strachu podskoczyła i prawie wypadła z łódki, na co zaczęłam się śmiać.
Brunetka spojrzała na mnie z mordem w oczach, gdy ja się uspokajałam.
- Pojebało cię?! Mogłam wypaść! - krzyknęła oskarżycielsko.
Wyszerzyłam się dumnie.
- Opanuj słownictwo, moja czternastolatko. - parsknęłam zauważając, że Nicholas płynie w naszą stronę.
Niemal odrazu zaczęłam wiosłować, aby nie musieć z nim rozmawiać.
- Rosie! Nie uciekaj!
- Lucy, do chuja! W pizdę se wsadź, kurwa, Rosie!
- Spierdalaj - odburknęła Dess. - Zaniedługo piętnastolatko.
Przewróciłam oczami zauważając że nie uda mi się uciec przed Nicholasem.
Zatrzymałam się przy brzegu i wysiadłam z łódki kątem oka patrząc na podbiegającego Nico.
- Co? - spytałam.
Czułam się dość niekomfortowo ze względu na bikini na sobie. Czułam się naga.
- Pasuje ci ten strój - stwierdził lustrując mnie.
- Tak? Miło, Nicholasie. Ubrałam się tak tylko dla ciebie. - Usłyszałam głos Aidana, który musiał już wrócić.
Nie zliczę ile było już sytuacji podobnych do tej. Za każdym razem gdy Nicholas próbował mnie poderwać, to nagle zjawiał się Aidan i odpowiadał za mnie.
A mimo tego bawiło tak samo jak za pierwszym razem.
Razem w trójkę śmialiśmy się patrząc na zniesmaczonego Nicholasa.
- Ros..
- Lucy, kurwa. Jeszcze raz mnie tak idioto nazwij to nie chce być tobą. - Prychnęłam zirytowana.
Aidan parsknął śmiechem zakładając rękę na moje ramie.
- Mi novia - powiedział dumny Aido w swoim ojczystym języku. - Masz.
Wzięłam od niego Blacka Mojito oraz otworzyłam go odrazu upijając duży łyk.
- Dobra sorry, ale Ros..
Dałam puszkę w dłonie Aidana, po czym zamachnęłam się i uderzyłam bruneta z całej siły w twarz. Marzyłam o tym od dawna.
- Jak mnie, kurwa, chciałeś nazwać? - wysyczałam w jego stronę. - Przypominam ponownie, bo jesteś tak tępy że tego nie rozumiesz. Lucy, nie Rosie.
Pokręciłam zdenerwowana głową i ruszyłam w stronę domku letniskowego przejmując od Aidana puszkę od energetyka.
Nie słyszałam aby ktoś szedł za mną, więc weszłam do pokoju mojego i Destiny wysuwając jedną z szuflad. Wyjęłam woreczek z białym proszkiem, kartę kredytową i rurkę.
Wysypałam trochę na szafkę nocną i przyłożyłam kartę do proszku, po czym wciągnęłam kreskę i odchyliłam głowę do tyłu pociągając nosem. Zrobiłam tak jeszcze kilka razy.
I akurat w tym momencie usłyszałam pukanie do drzwi.
Szybko starłam resztki proszku z szafki, schowałam woreczek i rurkę do szuflady oraz założyłam okulary przeciwsłoneczne, aby nikt nie zauważył że coś brałam.
CZYTASZ
Death is waiting. Aidan Landino. Death #1
RomanceLucetta Rose Monroe to zwykła uczennica. Ma dobre oceny, ale jednocześnie jest znienawidzona przez nauczycieli, ponieważ ma cięty język i nie potrafi się zachować. Na pewnej imprezie poznaje chłopaka z podobnym gustem muzycznym i zainteresowaniami...