- Pójdę do toalety - powiedziałam pustym głosem, wstając z krzesła.
Kręciło mi się w głowie, gdy szłam w stronę łazienki. Alkohol buzował w moich żyłach, a świat powoli stawał się coraz mniej wyraźny.
Weszłam do małego pomieszczenia i stanęłam przed umywalką. Miałam rozczochrane włosy, a ślady tuszu znajdowały się na moich policzkach. Wyglądałam koszmarnie. Lekko skrzywiłam się na swój widok, ledwo poznając samą siebie. Odkręciłam kran i ochlapałam twarz zimną wodą. Wciąż trudno było mi oddychać. Słowa John'a mieszały się w mojej głowie. Myślałam tylko o Harry'm i o tym, jak perfidnie mnie wykorzystał. Wspomnienia napływały do mnie, niczym tsunami. Wszystko, co działo się między nami okazało się kłamstwem.
Czułam, wibracje telefonu w swojej tylnej kieszeni. Wyciągnęłam go, mrużąc oczy. Ciężko było mi odczytać, kto dzwoni. Na oświetlaczu rozpoznałam numer Ashley. Przeklęłam pod nosem, decydując się odebrać.
- Tak? - zapytałam lekko zniecierpliwiona.
Wciąż wpatrywałam się w swoje odbicie, z lekkim obrzydzeniem. Nie podobał mi się człowiek, którego widziałam. Chociaż starałam się nim rozpoznać siebie, widziałam tylko wrak, który po mnie pozostał.
- Jenny, nareszcie! - wykrzyczała z ulgą - Gdzie ty jesteś?
Przewróciłam oczami, spoglądając na swoje paznokcie. Przyglądałam się swoim skórką i ich nierównym kształtom.
- W barze u Tommiego - odparłam z obojętnością - Jestem z John'em, nie musisz się martwić.
Chciałam jak najszybciej zakończyć tą rozmowę. Nie miałam siły na współczucie i bezpodstawne martwienie się o mnie. Byłam w dole, z którego nie potrafiłam wyjść i na dobrą sprawę chyba nawet nie chciałam.
- Jak to z John'em? - zapytała z wyraźnym zaskoczeniem.
Wciąż słyszałam w jej głosie troskę. Kochałam ją całym sercem i doceniałam, że ją mam, ale teraz nie potrzebowałam nikogo. Odcięcie się od wszystkich zdawało się przynosić mi ulgę.
- Ashley, wszystko ci opowiem, gdy będę w lepszym stanie - odpowiedziałam, siląc się na miękki ton - Teraz trochę wypiłam i nie mam siły na tego typu rozmowy.
Nie czekając na odpowiedź, rozłączyłam się i schowałam urządzenie do kieszeni. Znów obmyłam twarz wodą, mając ogromną nadzieję, że to jakkolwiek mi pomoże. Nie czułam się najlepiej. W dużej mierze przez alkohol, ale i przez wszystko, co dzisiaj się dowiedziałam. Nie wiedziałam już, co było gorsze - kłamstwa mojego brata, czy sprawy związane z Harry'm?
Powoli wyszłam z łazienki, po czym chwiejnym krokiem skierowałam się do John'a, który wciąż siedział przy barze. Miałam mieszane uczucia wobec niego. Z jednej strony wydawał się niezwykle sympatyczny, ale z drugiej czułam się z nim niekomfortowo. Dziś jednak wszystkie złe uczucia zniknęły. Byłam mu wdzięczna, że jako jedyny naprawdę był ze mną szczery. Podobało mi się, że się nade mną nie użalał i że zachowywał się, jakby nic się nie stało. Nawet jeśli początkowo nie potrafiłam tego docenić, teraz byłam przepełniona radością.
- Wszystko gra? - zapytał, gdy usiadłam na krześle tuż obok niego.
Pokiwałam głową, układając dłonie na blacie. Tak wiele rzeczy nie grało.
- Może się jeszcze napijemy? - zaproponował, rozszerzając usta w uśmiechu.
Nie miałam ochoty dalej pić. Świat mi wirował, a ja czułam, że powoli tracę kontakt z rzeczywistością.
- Już mi chyba wystarczy - odpowiedziałam zmęczonym głosem.
Widziałam, jak kręci głową rozbawiony. Jego cichy śmiech przyprawiał mnie o ciarki.
CZYTASZ
LOST (ZAKOŃCZONE)
RomanceJenny ma 18 lat. Żyje spokojnie, wśród najbliższych, przygotowując się do egzaminów. Jednak los ma wobec niej inne plany. Przez przypadek poznaje Harry'ego. Aroganckiego, pewnego siebie chłopaka, który nie pała do niej sympatią. A mimo to wszechświa...