Rozdział 11 ,,dla ciebie już nikim"

12 2 0
                                    

Dalej nie wierzyłam w to co się stało.
Patrzyłam jak zahipnotyzowana na wiadomość. Po jakimś czasie weszłam na konto osoby, która wysłała mi wiadomość. Zero postów, relacji a jedyną osobą, którą obserwował, byłam ja. Czy to mógł być on?
Czy śledził moje social media?
W moim brzuchu od czasu dostania wiadomości, latały motylki.
Noż kurwa mać.
Nie czułam ich od tak dawna...
Czy to możliwe, że to naprawdę on?
Powtarzałam się.
Zablokowałam Nicholasa, ale przecież pewnie miał jakieś anonimowe konto. To musiał być on.
Wiedział jakie lubiłam kwiaty, bo się mnie pytał. Do dziś się dziwiłam dlaczego tak o to dociekał. Nie wiedziałam czy mam na to odpisywać. Byłam ciekawa kto to jest. Chociaż niepotrzebnie się zastanawiałam. Przecież to było dosyć logiczne. Byłam na niego wściekła.
I miałam chłopaka.
Więc dlaczego miałam chęć odpisać?
Skrępowana zacząłam pisać.

Ja: Kim jesteś?

Szybko odłożyłam telefon i wyszłam z pokoju. Marcus i Caroline mieli dla mnie prezent i miałam do nich pójść. Zapukałam do pokoju dziewczyny i po chwili weszłam.

- Sammy!- Marcus do mnie podszedł i mocno uścisnął- wszystkiego najlepszego!

Uśmiechnęłam się szeroko.

- Bez przesady, to tylko imieniny- machnęłam ręką.

Caroline również do mnie podeszła i dała mi torebkę w zwierzątka z czapkami urodzinowe. Było to dość urocze.

- Boże, nie musieliście- powiedziałam szczerze.
- Po prostu utwórz- rozkazała blondynka.

Wyciągnęłam pudełko, które było w środku o od razu spoważniałam.
Kupili mi IPhone 15 pro max, airpodsy i złoty zegarek.
No chyba, kurwa nie.
Przeniosłam na nich wzrok.

- Żartujecie sobie ze mnie?- zapytałam poważnie- nie mogę tego przyjąć. To musiało wiele kosztować.
- Przestań- Marcus walnął się na łóżko- przecież wiesz, że mamy na to pieniądze. A Tobie przydałby się nowy smartfon.

Wywróciłam oczami na jego słowa. Marcus był typem osoby, która nie tolerowała androidów. Mimo, że mój Samsung Galaxy S4 był świetny, to i tak chłopak nie był do niego przekonany.

- Mój telefon nigdy mnie nie zawiódł- skrzyżowałam ręce na torsie.
- Dobra, może byś podziękowała?

Nie mogąc powstrzymać uśmiechu, mocno uścisnęłam Marcusa.

- Dziękuję, Wam- wychrypiałam- na prawdę nie musieliście.
- Drobiazg- brunet się odsunął.

Podeszłam do Caroline i lekko się zawachałam. Nigdy jej nie przytulałam, więc było to nie co, krępujące.

- Nie ma za co- odparła Caroline z obojętnym wyrazem twarzy.

Zrezygnowałam z przytulenia jej, bo była typem osoby, którzy nie lubili uczuć. Tak jak ja.

***

Po kilkunastu minutach byłam już połączona z moim nowym telefonem. Cieszyłam się jak dziecko. Od razu weszłam na instagrama czując potrzebę sprawdzenia czy  nijaki anonim, mi odpisał. Nowa wiadomość. Od razu się spięłam.

User123456789: dla ciebie już nikim.

Moje oczy automatycznie zaszły łzami. Nie mogłam ich powstrzymać dlatego po chwili spływały ciurkiem po mojej twarzy. Zaczęłam walić w łóżko nie mogąc wytrzymać. Tak długo tłumiłam w sobie emocje, że zwariowałam. Nie mogłam już nikomu zaufać, bo bałam się tego konsekwencji. Darłam gardło w poduszkę, żeby nikt nie słyszał.
Byłam taka bezradna.
Nie wiedziałam czy to był na pewno on. Nie chciałam robić sobie nadziei.
Ale kto inny mógł to napisać?
Teraz zaczęłam zdawać sobie sprawę, że dalej nie doszłam do siebie po sytuacji na sylwestrze. Siedziało to we mnie bez przerwy i wierciło wielką dziurę. Nie byłam taka pewna czy zapomniałam o nim. Możliwe, że sobie tylko tak wmawiałam. Ale bez niego nic nie było takie samo. Wszystko mi przypominało jednak, że był blisko. Najmniejsze rzeczy.
Czy całkowicie pozbyłam się uczucia do niego?
Czy tylko sobie to wmawiałam?


Your mouth say everything I 16+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz