Impreza

257 5 1
                                    

——.2.——

Jak to zazwyczaj spaliśmy u szatyna. Wstałam dość wcześnie w porównaniu do reszty. Poszedłem do lodówki, chciałam zobaczyć czy mamy coś na śniadanie. Jednak było tak jak się spodziewałam, lodówka była pusta. No cóż dzisiaj będzie bez śniadania. Poszłam do pokoju do mojego pokoju. Chłopaki stwierdzili że skoro mieszamy tutaj to chcą zrobić mi pokój. Było to mega słodkie. W dodatku sami go robili, nie miałam na to wpływu nic nie wiedziałam o tym. Ale nie byłam załamana tym pokojem byłam wręcz zachwycona urządzili go trochę po swojemu ale miał klimat. Podeszłam do szafy, żeby się w końcu ubrać. Postanowiłam ubrać się na na niebiesko, był to w końcu mój ulubimy kolor. Pasował do moich oczu. Były niebieskie jak woda w oceanie, odziedziczyłam je po mamie. Założyłam na siebie niebieski strój kąpielowy na to krótkie jeansowe spodenki i biały topik, oczywiście nie mogło się obejść bez dodatków. Miałam na sobie naszyjnik po mamie i bransoletkę od brata. Nigdy ich nie ściągałam. Dodatkowo nałożyłam czapkę z daszkiem i okulary. Nie obeszło by się rozwiniesz bez moich ulubionych conversów. Taka gotowa poszłam się przejść, było bardzo rano całe Outer Banks o takiej godzinie spało. Przeszłam się trochę chodnikiem by podziwiać piękne widoki lecz w połowie drogi skręciłam na plażę. Było to moje ulubione miejsce a szczególnie taka mała skarpa nad plaża, zawsze tam chodziłam jak musiałam coś przemyśleć albo odpocząć po prostu od wszystkiego. Dlatego poszłam na wcześniej wspomniane miejsce. Usiadłam na skarpie opierając się o drzewo. Podziwiałam to miejsce, było moje praktycznie nikt o niej nie wiedział. Wpatrywałam się w wodę, aż nagle usłyszałam za mną głos.
- Hej Mac- usłyszałam za plecami. Odwróciłam się aby sprawdzić kto to był. Zdziwiłam się na widok tej osoby.
- Co ty tu robisz ?- spytałam
- Przyszedłem posiedzieć, a ty ?
- To samo - kątem oka widziałam jak chłopak usiadł obok mnie
- Skąd znasz to miejsce, myślałam że tylko ja o nim wiem
- A jednak nie- odpowiedział
Siedzieliśmy w ciszy aż nagle blondyn się odezwał.
- Wpadasz potem na imprezę na plaży ?
Nie wiedziałam nic o imprezie, stwierdziłam że nie pokażę mu tego.
- No jasne że tak nie ominęłabym czegoś takiego. W końcu rozpoczynamy wakacje i trzeba je dobrze zacząć.- spojrzałam na niego, uśmiechał się
- Masz rację trzeba dobrze je przywitać. Będę zwijał mam nadzieję że się złapiemy gdzieś. Pamiętaj o 19 zaczynamy, do zobaczenia Mac.
- Do później Rafe

~~~~~~~

Wróciłam do chatki jakieś 20 minut temu, chłopaki już wstali, zrobiłam nam śniadanie. Po drodze do nich zaszłam jeszcze do sklepu. Zrobiłam na szybko jajecznicę. Podczas jedzenia wspomiałam o imprezie. Chłopaki odrazu się zgodzili. Stwierdziłam że napiszę na grupie, aby poinformować Kie i Pope'a że udajemy się na nią.

Do: P4L
- 18:30 u Johna, idziemy się zabawić😘

~~~~~~~~~
Powoli dobiegała godzina 18:30 a ja nadal nie byłam ogarnięta. Pobiegłam szybko się ogarnąć. Włosy delikatnie były pofalowane, zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam jasną różową koszulkę do tego spodenki i resztę. Przyjechała już reszta.
- Kenzie gotowa ?- spytała Kiara
- Tak już idę- odkrzyknęłam i wybiegłam z domku. Reszta znajdowała się już w Twinkie. Pojechaliśmy na plażę, jeszcze nie dochodziła 19 a plaża już była cała zapełniona. Podeszłam do butli z piwem i nalałam jeden kubeczek. Plaża była wypełniona plotkami, snobami oraz turystami którzy przyjechali tu na wakacje. W tłumie ludzi zauważyłam Camerona, podeszłam się przywitać.
- Rafe, jesteś
- Oo Mac, napijesz się czegoś ?
- A masz coś mocniejszego pod ręką ?- spytałam blondyna, nie chciałam przez całą imprezę pić tylko piwa a alkoholu w barze by mi nie sprzedano.
- Dla ciebie zawsze, trzymaj- uśmiechnęłam się do niego i zabrałam inny kubeczek który mi dał. Świetnie mijał mi czas bawiłam się z każdym. Poznałam kilku chłopaków, ale nie w moim typie tak powiem. Z jednym się nawet prze lizałam.
Tańczyłam na parkiecie już dłuższy czas, nagle ktoś mnie od tyłu złapał za biodra. Nie powiem podobało mi się hah. Nagle chłopk z którym tak tańczyłam mnie obrócił tak żebym patrzała teraz na niego. Okazało się że był to Rafe. My jako jedyni się dogadywaliśmy. Chłopak nie tolerował innych płotek.
- Chodź na chwilę - chłopak złapał moją dłoń i pociągnął z dala od wszystkich.
- Mac nie wiem jak to powiedzieć
- Mów śmiało- spodziewałam się wszystkiego ale nie tego. To co chłopak mi powiedział totalnie zmiotło mnie z planszy.
- Dobrze wiesz jak między nami jest, jesteś jedyną z waszej paczki z którą rozmawiam. Każda chwila spędzona z tobą to jest coś najlepszego uśmiecham się na samą myśl o tobie. Czuję że nawet się zaprzyjaźniliśmy, a chciałbym czegoś więcej.- chłopak spojrzał się na mnie i czekał na odpowiedź. Nie wiem co do niego czułam. Podobał mi się i to bardzo. Po prostu ideał. Złapał mnie za podbródek i patrzeliśmy sobie w oczy. Chłopak zbliżył się do mnie i chciał mnie pocałować. Ale przeszkodził nam w tym strzał. I to nawet dwa.
- Co to kurwa ?- Rafe przytulił mnie
- Spokojnie Mac to nic takiego pewnie, nie bój się- powiedział to tak fajnie. Głaskał mnie po głowie to było kochane. Z oddali zauważyłam wielkie skupowisko.
- Musimy tam pójść, zobaczyć co się dzieje- tym razem to ja go złapałam za rękę i pobiegliśmy obczaić sytuację. Zamurowało mnie, to co zobaczyłam.
- Topper!! Puść go proszę - lecz to na nic.
- Proszę was przestańcie- krzyczałam ile mogłam, każdy krzyczał. Cały tłum kibicował Topperowi, ale JB też miał doping. Chciałam do nich podejść w celu ich odciągnięcia, ale przed moimi oczami ukazał się mój debilny brat trzymał coś w dłoni. Nie mogłam rozpoznać co to było, wszytko mi się rozmazywało.
- J !!!
- JJ proszę nie rób nic głupiego !!
Usłyszałam dwa strzały. I w tej chwili miałam tylko ciemność przed oczami.

—————————————————————————
Hejka to znowu ja, jak wam się podoba ?
Wolicie krótsze czy dłuższe rozdziały ?
Do zobaczenia 😘

Czy dam sobie radę ? |RAFE CAMERON|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz