——.3.——
Obudziłam się na bardzo wygodnym łóżku. Nie wiedziałam do końca gdzie jestem i co się stało. Rozejrzałam się po pokoju bez problemu mogłam stwierdzić że to nie jest ani mój dom, ani chatka JB. Usiadłam na łóżku obok niego była mała szafka na której stała szklanka wody. Napiłam się byłam bardzo spragniona. Nagle uszkadzam otwieranie się drzwi.
- Gdzie ja jestem ? - spytałam
- Spokojnie, jesteś w moim domku- odpowiedział
- Rafe co się stało? Nic nie pamiętam.
Chłopak opowiedział mi co się wydarzyło poprzedniego wieczoru nie do końca oczywiście. Powiedziała że upadłam i tyle. Zabrał mnie tutaj ponieważ było najbliżej plaży. Cały ten domek był piękny, elegancko urządzony. Chciałabym w takim mieszać. Zaczęłam szukać swojego telefonu nie mogłam go nigdzie znaleść. A wiedziałam że pewnie brat umiera teraz że strachu.
- Masz trzymaj - chłopak podał mi telefon
- To nie jest mój telefon, musiałam go zostawić na plaży- chłopak usiadł na łóżku. Zaczęliśmy rozmawiać.
- To jest twój nowy telefon, twój stary się niestety rozwalił, nie przejmuj się twój brat za chwilę tu będzie. Zadzwoniłem po niego
- Dziękuję ci bardzo- uśmiechnęłam się do blondyna i go przytuliłam.
Cameron wyszedł nagle z pokoju. Ale za to do niego wbiegł mój brat. Ucieszyłam się na jego widok. On na mój również
- Jayj boże, przepraszam bardzo
- Nie to ja przepraszam, zjebałem. Nie wiedziałam do końca o czym mówił. Wystawiłam ręce w jego kierunku. Przytulił mnie i to bardzo mocno tak jakbyśmy się nie widzieli bardzo długo. Podziękowałam Rafe'owi, i wyszłam przed domek. JJ został jeszcze w środku rozmawiał z Rafe'em.
Po upływie 5 minut wyszedł i ruszyliśmy do domu. Cały czas męczyło mnie jedno, dlaczego Jayj został z Rafe'em. I o czym rozmawiali.- Coś cię trapi? Widzę że o czymś cały czas myślisz- spytał się mnie, widziałem że zerknął na mnie.
- nie no to nic takiego.
- Mac proszę powiedz.- tym razem zatrzymał się widziałam że muszę mu powiedzieć.
- Ciekawi mnie co robiłeś z Rafe'em, trochę cię nie było. O czym rozmawialiście?
- O wczorajszym wieczorze. Podziękowałem mu za wczoraj. Że się tobą zaopiekował i cię tu przywiózł.
- A właśnie wracając do wieczoru, co się stało nie pamiętam kompletnie nic. Odcięło mnie.- chłopak zaczął iść. Nie chciał mi powiedzieć co się stało. Całą drogę się o to pytałam, lecz nie dostałam odpowiedzi na pytanie.Weszliśmy do domu po raz kolejny próbowałam od niego wyciągnąć chociaż najmniejszą rzecz. Aż nagle się wkurzyłam i wybuchłam.
-Kurwa JJ!! Co się wczoraj stało ?- wybuchłam, płotki się na mnie dziwnie parzyły. To nie dlatego że nakrzyczałam. Tylko oni też wiedzieli. Nikt nie pisnął słowem.
- Możecie mi odpowiedzieć na pytanie?, co się wczoraj wydarzyło, że wylądowałam u Camerona.
Odpowiedziała mi cisza, weszłam w pośpiechu do pokoju. Wyciągnęłam z szafy mała torbę do której wsadziłam swoje najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam z domu. Dodałam jeszcze na koniec.
-Pierdolcie się wszyscy, nie szukajcie mnie.- uciekłam, powoli pierwsza łza zaczęła spływać mi po policzku. Szłam przed siebie, nagle dostałam powiadomienie na telefonie. Było setek nieodebranych połączeń od przyjaciół i jedno które mnie zaciekawiło. Przecież to była osoba u której mogę się zatrzymać. Idealny pomysł, oddzwoniłam.
-Będę za 5 minut nie ruszaj się z tamtąd.
-Będę czekać - i się rozłączyłam, powiem wam że to nie było 5 minut chłopak jechał tak szybko że dotarł w podane miejsce w dwie. Pamiętałam tą drogę, jechaliśmy do jego domku. Zahaczyliśmy jeszcze o mały sklepik.Pov: JJ
- Nie mogłem jej powiedzieć, rozumiecie to ?
Zaczęliśmy dyskusję. Każdy na siebie krzyczał, wchodził sobie w słowo.
- Maybank ale wiesz o tym że prędzej czy później się o tym dowie? Rozumiesz ? - odezwała się Kie
- Nie możesz jej oszukiwać, nigdy nie mieliście przed sobą żadnych tajemnic- dopowiedział ciemnoskóry
- Wiem o tym doskonale ale teraz to nie będzie dobrym pomysłem.
- Dobra jak myślicie gdzie może być?? - spytał szatyn. Dobre pytanie.
- Wiem gdzie może być, jest w bezpiecznych rękach. A tak mi się przynajmniej wydaje.Pov: Mackenzie
Stwierdziłam że to dla mnie za dużo i jak tylko przyjechaliśmy poszłam się położyć spać. Wykończyło mnie to wszytko. Przebudziłam się. Chciałam pójść do chłopaka ale usłyszałam że z kimś rozmawia. Zaciekawiła mnie ta rozmowa, ponieważ było w nim wspomniane moje imię. Wiem że nie powinnam, podsłuchałam rozmowę blondyna.- tak jest u mnie, nie musisz się martwić
- spróbuję z nią o tym porozmawiać, ale nie obiecuję że wróci. To dla niej ciężkie.
Chłopak usiadł teraz na kanapie. Więc mogłam podejść trochę bliżej. Słyszałam nagle coś czego się nie spodziewałam. Czy on mógł coś takiego zrobić?
- czemu jej nie powiedziałeś? I tak się o tym dowie . Z tego co wiem to słyszała strzały, masz szczęście że nic mu nie zrobiłeś.
Jeszcze chwilę pogadali. Ale chłopak powoli kończył rozmowę.
- dobra będę kończył, może się za chwilę obudzić. Będziemy w kontakcie Maybank.Po zakończeniu rozmowy weszłam do pokoju.
Usiadłam sobie bok chłopaka. Oparłam swoją głowę o jego ramię.
- z kim rozmawiałeś? - spytałam
- mam być szczery ? - spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem
- no tak, to z kim?
- z twoim bratem- zdziwiłam się na te słowa- martwi się o ciebie chcę żebyś wróciła do domu, do niego.
- nie wrócę, teraz napewno nie
- ale piękna, będziesz musiała nie mówię że teraz ale wiesz
- piękna ? - słodko z jego strony
- tak, piękna - spojrzeliśmy się na siebie. Patrzyliśmy sobie w oczy. Aż przerwałam tą ciszę i poszłam o krok dalej.
- może dokończymy to, co nam ostatnio przerwali ?No i się stało całowałam się z Rafe'em. Czułam się przy nim bezpiecznie. Nigdy do tej pory nie zrobił czegoś czego nie chciałam.
~~~~~
Stwierdziłam że przejdę się. Poszłam na plażę. Położyłam się na pisaku w samym stroju kąpielowym i się opalałam. Zanim się obejrzałam było już dość późno nie wiedziałam gdzie iść. Wiedziałam że mogę iść do blondyna, nie miał żadnych problemów. Ale pomyślałam że fajnie by było pogadać z bratem. Mimo tego że bardzo nie chciałam. Podczas tamtej rozmowy usłyszałam że Rafe miał ze mną o tym pogadać_________________________________
To wszystko na ten rodziła myślę wyszło spoko.
Fajnie by były gdybyście docenili moją pracę jeżeli wam się spodobała.
Do zobaczenia 😘
CZYTASZ
Czy dam sobie radę ? |RAFE CAMERON|
Novela JuvenilChciałabym wam przedstawić moje życie. Sama nie wiem czy jest idealne ale bardzo ciekawe. Jestem Mackenzie Maybank mam 15lat i mieszkam na tej biedniejszej stronie wyspy. Resztę poznacie o mnie w tym opowiadaniu. Zapraszam za to do zapoznania się z...