~Rozdział dodatkowy~

1.4K 59 83
                                    

Fang przesiadywał całe dnie w salonie na swoim bujanym fotelu, nakryty kocem z filiżanką herbaty bądź książką w ręce. Często też siedział i poprostu wpatrywał się w zdjęcia z lat młodości, na którym była jego pierwsza prawdziwa miłość.

Był zbyt słaby i schorowany aby zrobić coś bardziej wysilającego. Wkońcu za swoich pleców usłyszał trzask drzwi i chciał się odwrócić aby ujrzeć kto wszedł ale zdrowie mi nie pomagało.

A więc nadal siedział wpatrując się w zdjęcie ale potem usłyszał głos, który był mu tak bliski i znany. Łzy gromadziły się pod powiekami i tylko czekały na ich uwolnienie.

- Wróciłem, jak zdrowie?

- Edgar, to ty?

- Nie tato, to ja Edward.

Fang zapomniał powoli wszystkiego. Coraz częściej zdarzało się, że nie pamięta swojego imienia ale nigdy w stanie nie był wyrzucić z pamięci swojego ukochanego wroga.

Następnego poranka mężczyzna już nie otworzył oczu.

_________________________________

Proszę o minutę ciszy...
Jestem w rozsypce okej. Nie wiem jak wy ale mnie to zakończenie zabiło ostatecznie.

Nie będę się tu wywodzić nie wiem jak i też nie wstawię zdjęcia ale opowiem wam o kimś.

Edward. Edward to jest dziecko, które znalazł Fang 15 lat po śmierci Edgara. Wtedy też Edward miał 15 lat. Chłopak ma praktycznie identyczny głos jak miłość Fanga, podobne ruchy, styl bycia, język, wygląd. I nieprawdopodobne, że ktoś tak podobny do Edgara pojawił się w życiu Fanga po śmierci czarnowłosego.

Edward nie miał nikogo, dosłownie, dlatego Fang czując, że to ON pomógł mu czyniąc go swoim synem, i cieszył się, że przez te wszystkie lata mógł nadal słuchać swojego Edgara, tylko w innej osobie.

...

~Fangar~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz