IX. Lemoniada

274 15 0
                                    

Korekta: _mtsjwriter

Zapatrzyłam się gdzieś w dal i nagle usłyszałam dźwięk robionego zdjęcia po czym oślepił mnie blask flesza. Zdziwiona spojrzałam na Patryka, który z uśmiechem trzymał swój telefon w dłoni i bez skrępowania na mnie patrzył.

-Zapomniałem wyłączyć lampę i przez to zwróciłaś swoją uwagę na mnie, a chciałem ci zrobić zdjęcie potajemnie, żeby sobie ustawić na tapetę czy coś - stwierdził.

-Pokaż to zdjęcie.Liczę, że dobrze na nim wyszłam - powiedziałam i wyciągnęłam rękę po telefon chłopaka. Podał mi go od razu, tyle że zablokowanego. Nie wiem czy robił to specjalnie, ale trochę to tak wyglądało.

-Jaki masz pin do telefonu? - spytałam po chwili.

-Twoją datę urodzenia - odpowiedział niemal od razu. Czy serio on ustawił moją datę urodzenia na swój pin do telefonu? Jeśli tak to było to bardzo urocze. To właśnie z tego powodu na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Wpisałam pin i faktycznie pokazał mi się ekran główny. Kliknęłam w ikonkę galerii, która od razu mi się rzuciła w oczy i znalazłam szukanego przeze mnie zdjęcia. Wyszło nawet okej jak na to, że zrobił mi je w randomowym momencie i że w ogóle się do niego nie przygotowałam. Oddałam chłopakowi telefon. Chwilę coś na nim robił i wydawało mi się, że ustawiał sobie to zdjęcie na tapetę, bo początkowo właśnie taki miał zamiar. Po chwili postanowiliśmy się trochę schłodzić jakimś napojem, więc poszliśmy do restauracji, która była niedaleko plaży. Oboje wybraliśmy cytrynową lemoniadę. Brunet nagle wstał i gdzieś poszedł. Gdy chwilę później wrócił to przebiegle się uśmiechał, więc spojrzałam na niego pytająco. Zdziwiło mnie, gdy usłyszałam w głośnikach zamiast jakieś angielskiej piosenki Kinderki i już wiedziałam jaki był powód radości mojego chłopaka.

-Musiałem ich trochę przekonać, ale się zgodzili, więc to najważniejsze - powiedział, biorąc łyka lemoniady, którą przed sekundą nam dostarczono. Zaczęłam wystukiwać rytm piosenki na oparciu krzesła i zrobiło mi się trochę przykro, gdy się skończyła i znowu zaczęło lecieć coś czego nie znałam.Napiłam się lemoniady, która smakowała obłędnie. Niby dla kogoś mogła być to zwykła, cytrynowa lemoniada, ale ta była tak przygotowana, że określiłabym ją mianem wyjątkowej. Jakiś czas później opróżniłam szklankę co spowodowało, że musiałam się udać do łazienki.

*****


Te kilka dni wakacji minęło nam naprawdę szybko. Do domu wróciłam z idealnym odcieniem opalenizny. Rozpakowywałam aktualnie wszystko co miałam na wyjeździe i zauważyłam, że zawsze tak mam, że szybko mi idzie pakowanie się na wyjazd i biorę dużo rzeczy, a rozpakowywanie się to jest katorga i potrafię siedzieć kilka godzin siedzieć nad walizką wypełnioną po brzegi. Szczerze gdybym mogła to bym skipnęła moment wypakowywania rzeczy i poszłabym zjeść, ale wmawiałam sobie, że im szybciej będę to ogarniać, tym szybciej zjem jedzenie, które już było gotowe i czekało tylko na to jak ktoś je zje. W pokoju byłam sama, ponieważ Patryk z Postim robili challenge, że w dzień żyją nocą, a w noc żyją dniem.Z racji, że było po dwudziestej drugiej to dla chłopaków to był środek dnia, więc postanowili odpalić live’a, żeby szybciej minął im ten czas. Słyszałam, że mają w planach zrobić live’a też rano ze spania, ale obawiałam się, że przez widzów to im się nie uda. Nawet teraz słyszałam co chwilę donejty, mimo że byłam na piętrze, a oni na parterze. Nie przeszkadzało mi to mocno, ale bałam się  tego, że będzie mnie widać. Ja i Patryk jeszcze nie ogłosiliśmy, że do siebie wróciliśmy, ale nie miałam wyboru i musiałam zejść na dół. Napisałam do Patryka, a ten stwierdził, że trudno, w końcu i tak by się dowiedzieli i żebym się nie martwiła tylko po prostu sobie przeszła do kuchni. W sumie to było logiczne, ale wolałam się upewnić, żeby nie było, że jakieś spekulacje się pojawią albo, że detektywi z Tik Toka zaczną snuć nową teorię bądź rozsieją plotki, których już miałam trochę dość tak samo jak wszystkich teorii. Nim się obejrzałam wyciągnęłam wszystko i mogłam iść zjeść. Gdy zeszłam po schodach, spojrzałam na to co robią chłopaki. Siedzieli oni na kanapie i odpowiadali na jakieś pytanie z donejta. Wydaje mi się, że było to coś związanego z trasą, kiedy będzie jej ogłoszenie. Oczywiście ja już to wiedziałam, ponieważ Patryk powiedział mi o tym od razu, gdy on sam się dowiedział, ale wiadomo widzowie jeszcze musieli trpchę poczekać. Przeszłam do kuchni i byłam pewna, że było mnie widać, bo kadr był dość szeroki. Z resztą czemu ja się tym przejmuję. Wzięłam jedzenie i usiadłam przy stole, który też był narażony na widok kamery, ale starałam się nie spoglądać w tamtą stronę. Nagle usłyszałam dźwięk donejta.

„Czy w tle jest Aurelia, znowu jesteście parą?

Prychnęłam na to tylko. Boże, jacy ludzie byli wścibscy. Niech się zajmą swoim życiem, a nie wpierdzielają się z butami w nasze życie. Tak byliśmy razem i co? Wcale nie muszą o tym od razu wiedzieć, a ja nie będę się ukrywać specjalnie.

-Tak to jest Aurelia. - Usłyszałam głos mojego chłopaka. - Aurelia u mnie pomieszkuje na jakiś czas, bo ma problemy z mieszkaniem. Jednak jest to chwilowe - powiedział i muszę przyznać, że brzmiał przekonująco. Byłam mu wdzięczna, że nie powiedział od razu, że jesteśmy parą tylko postanowił coś wymyśli do czasu jak nie powiemy im prawdy, z którą na razie woleliśmy poczekać. Chcieliśmy się cieszyć sobą bez zbędnych komentarzy hejterów, którym nie wyszło w życiu i się wyżywają na kimś pisząc mu zawistne wiadomości. Każdy ma prawo być z kim chce i bez sensu było pisanie, że ktoś bardziej pasował do tej osoby. Jeszcze gorzej było jak ktoś pisał “wymienił złoto na kamień” albo coś w tym stylu. To było okropnie żałosne. Decyzja należy do tej osoby i nikt inny nie zmieni tego, co jest między dwójką ludzi.Ja i Patryk jeszcze przed zerwaniem mieliśmy wiele sytuacji, że ludzie twierdzi, że do siebie nie pasujemy do siebie i tworzyli różne dziwne shipy. Patryka shipowali nawet z Faustyną, która przecież jest dla niego jak siostra. Po skończonym posiłku odniosłam naczynia do zmywarki po czym wróciłam z powrotem na górę, włączyłam telefon i dałam na relację na Instagramie okienko do zadawania pytań. Miałam nadzieję, że ludzie się zlitują nie będą pytać tylko o Patryka i nasz związek.

Jest rozdział na dobry początek tygodnia wsumie bo jutro poniedziałek i na poprawe humoru tym osobą które tak jak ja idą jutro do szkoły.
Kolejny rozdział którego korekta zrobila Julka za co jej dziękuję <3
Zostawcie gwiazdkę bo to mnie motywuje jak chcecie i to chyba wszystko.

𝗔𝗳𝘁𝗲𝗿 𝗔𝗹𝗹 || 𝗠𝗼𝗿𝘁𝗮𝗹𝗰𝗶𝗼Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz