XXV. Z wyjątkowymi osobami wszystko jest lepsze

148 8 49
                                    

Korekta jak zawsze przekochana _mtsjwriter
Z którą znam się już prawie dwa lata a konkretnie jutro mijają dwa lata z czego się cieszę, Jestem jej za dużo rzeczy wdzięczna więc taki dopisek dla niej 🫶🏻🥹.

Cierpliwe czekanie nie było moją mocną stroną, dlatego gdy po paru dniach było cały czas tak samo, zaczynałam czuć się z tym źle. Na dodatek okazało się, że Posti nie planował żadnej niespodzianki dla Julki. Sam się do tego przyznał, gdy zapytałam go zapytałam o to. Stwierdził wtedy, że on sam o tym nie wie przez co moje obawy stały się jeszcze większe niż wcześniej. W głowie miałam same czarne scenariusze i bałam się co to może oznaczać.

-Naprawdę nie planujesz żadnej niespodzianki? - spytałam Postiego, gdy przyszedł do nas do domu, a akurat Patryka nie było.

-Nie planuję, a poza tym znasz mnie i wiesz, że ja i niespodzianki się nie łączymy, wolę spontan - powiedział i już miał coś dalej powiedzieć, ale wrócił Patryk.

-Cześć Aurelka - powiedział. - O i cześć Alan - dodał i jakby nic podszedł do nas i usiadł koło mnie na kanapie.

Spojrzałam na niego piorunującym wzrokiem i prychnęłam lekko. Mój chłopak otworzył szerzej oczy, domyślając się chyba o czym rozmawiałam z naszym przyjacielem.

-Może lepiej was zostawię - powiedział, po czym ruszył oczywiście w stronę naszej lodówki. Standard.

-Tylko nie ruszaj termomixa - krzyknęłam jeszcze za nim.

Po tym nastała krępująca cisza.

-Aurelka, przepraszam, że cie okłamałem z tą niespodzianką Postiego dla Julki - powiedział Patryk, utwierdzając mnie w przekonaniu, że domyślił się, że wiedziałam. Splótł nasze palce.

-Zwykłe przepraszam tu nie wystarczy - powiedziałam cicho. - Przez to wszystko miałam same złe rzeczy w głowie. Czułam, że mnie okłamujesz, ale jednak gdy Posti mi to potwierdził, zabolało mnie to. Miało już nie być między nami kłamstw tymczasem ty coś takiego odwalasz - kontynuowałam. - Mam nadzieję, że powiesz mi dlaczego kłamałeś i że to będzie tak przekonujące, że zapomnę o tej sytuacji. - Przygryzłam wargę ze stresu.

-No dobra... Mogę ci powiedzieć tyle, że okłamałem cię, ponieważ planowałem dla ciebie niespodziankę. Co prawda właśnie ci o tym powiedziałem, więc już nie jest to niespodzianka, ale mogę jeszcze dodać, że w swoim czasie dowiesz się co planuję. Spokojnie, nie zdradzam cię ani nic. Mam nadzieję, że chociaż trochę cię to uspokoi - powiedział z poważnym, ale trochę też tajemniczym tonem.

-Okej, może tak być. Nie będę na razie dociekać. Będę grzecznie na to czekać, a przynajmniej się postaram - powiedziałam na koniec ze śmiechem.

-No i świetnie. Dziękuję, Aurelka, nie pożałujesz tego - powiedział, obejmując mnie.

-Mam nadzieję, że tego nie pożałuję - powiedziałam, wtulając się w niego i w końcu czując spokój.

-Chciałam cię zapytać jak podoba ci się mój nowy zapach perfum, którym się psiknęłam, ale zapomniałam, że nie masz węchu - powiedziałam, śmiejąc się z własnej głupoty.

-Mówię o tym cały czas, więc dziwię się, że zapomniałaś - również się zaśmiał. - Ale w sumie nie jesteś jedyna, bo wiele razy jak byłem u rodziców mama prosiła, żebym powąchał carbonarę, którą specjalnie dla mnie zrobiła, więc już się przyzwyczaiłem do tego, że każdy zapomina. Zwłaszcza na odcinkach.

-A właśnie jak już mowa o jedzeniu to co ty na to, żeby zaprosić na obiad do nas Julkę, Alana, Bartka i Oliwię? Taka przyjacielsko-rodzinna kolacja - spytałam, odsuwając się lekko od niego.

𝗔𝗳𝘁𝗲𝗿 𝗔𝗹𝗹 || 𝗠𝗼𝗿𝘁𝗮𝗹𝗰𝗶𝗼Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz