Na górze macie fajną piosenkę, ma świetny vibe przy ostatnich rozdziałach inspirowała mnie ⊂((・▽・))⊃
~•~•~•~
– Dawno się nie widzieliśmy, motorku. – mruknełam, z uśmiechem na ustach, przejeżdżając paznokciami po czarnej karoserii.
Był już grubo po południu, więc chciałam to szybko ogarnąć.
Przekręciłam kluczki w statyjce, i z piskiem opon wyjechałam na ulicę.
Dziś dość mocno wiało.
20 minut później, byłam już na miejscu.
– Identyfikator – warknął ochroniarz, w moim kierunku.
Znużona, zdjęłam kask patrząc na niego jak na debila.
– Szefowej nie poznajesz, downie? – wzdychnełam.
– Takie zasady. – mruknął.
– Kurwa, ja ustaliłam te zasady, przepuść mnie. – syknełam.
– Będę zmuszony wezwać ochronę jak się pani nie uspokoi.. – powiedział.
– Ty jesteś z ochrony głupku – puknełam go w czoło.
– El? Już jesteś? – krzyknął Stephan, wychodzący na zewnątrz.
– Jak ma na imię ten dupek? – warknełam.
– Jason, jak sie nie mylę. – mruknął.
– Wypierdol go. – odpowiedziałam zdenerwowana wchodząc do budynku.
– No sorry stary, jej się nie denerwuje – Stephan, poklepał go po plecach.
***
– Co?! – krzyknęłam, wstając z miejsca, przy okazji rzucając szklankę wody na podłogę – On nie miał ojca!
– Takie są informacje od naszych szpiegów, jego ojciec jest wysoko postawiony i wygląda na to, że atakuję nas ze względu na zemstę – wzdychnął.
– Kurwa, kurwa kurwa. Wszystko sie pierdoli! – warknełam, wyrzucając rzeczy z biurka na podłogę.
– Uspokój się, nic nie zdziałasz jak będziesz demolować gabinet – mruknął.
– To co mam kurwa zrobić?! Powiedz mi, co mam zrobić?!
– Zabić jego ojca? – zasugerował.
– Japierdole. – wymamrotałam, opadając na siedzenie.
– To nie wszystko, ma współpracowników.
– Kogo? – wzdychnełam, pijąc wodę.
– Adriena Satana, i twojego byłego ochroniarza.
Woda, która była w mojej buzi, wylądowała na twarzy Stephana.
– Ty chyba kurwa pierdolisz jakieś farmazony. – jęknełam. – przepraszam za to.
– To cisza przed burzą, Hailie Monet. Szykuje się coś złego, czuje to. – powiedział poważnie.
~•~•~
UWAGA, ZACZYNAMY DZIENNY MARATON!
*Nie ma to jak zaczynać maraton o 13:40*
Rozdziały będą krótsze, ale dużo ich dziś wstawię 💅❤️

CZYTASZ
Rodzina Monet - Fanfic II
FanfictionHailie Monet, jest już 25 letnią kobietą. Można by się wydawać, że to czas na stabilizację. Lecz nie w przypadku tej dziewczyny, nasza przyszłość jest zależna od naszych decyzji. Jedna zła, a wszystko przewraca się do góry nogami. Perełka Monetów mu...