Pov: Xavier
Budzę się wczesnym rankiem, nie wiem jest może szósta rano? Zapomniałem wczoraj Noah'owi powiedzieć o nocnych zasadach, ale no cóż, mówi się trudno, może żyje może nie. O Felixa nie musiałem się martwić, bo już kiedyś przyjechał do mnie do domu na noc, plus dzisiaj spaliśmy w jednym łóżku. Jest taki fajny cieplutki. Wstałem jak co dzień, i zrobiłem sobie i mojemu jeszcze śpiącemu ukochanemu kawę, i postawiłem mu ją obok łóżka na stoliku nocnym. Usiadłem na łożu i zacząłem popijać kawę. Za oknem ładnie słońce świeci, ptaki śpiewają, i zza okna słychać szum morza Bałtyckiego. Po chwili poczułem ręce mojego ukochanego, owijające się wokół mojej talii , lekko podwijające moją bluzkę od piżamy i delikatne usta Felixa, składające pocałunki na tylnej części moich pleców. Odruchowo uśmiechnąłem się pod nosem.
-Guten Morgen, Schatz.
-Dzień dobry. Jak się spało?
-Z tobą zawsze najlepiej~
Po chwili poczułem jak jego ręce opadają na moje biodra, a pocałunki schodzą coraz niżej. Cholera, szybki jest.
-Ej, ej, ej, nie rozpędzaj się tak. -mówię wstając i wyrywając się z jego uścisku.- Nie uważasz że jest trochę za wcześnie?
-Co ci tym razem przeszkadza? Robiliśmy to już wcześniej. Nie widzę problemu.
-No tak ale... Dopiero co się wprowadziłeś, i musze się przyzwyczaić do twojej obecności.. I do tego że jakiś potwór we mnie wejdzie..
-Ze spokojem, ja już Cię mogę przygotować~
-A idź ty spać. Na szafce masz kawę, a ja idę się przebrać.
-Czyli nawet sobie nie popatrzę?-zapytał z miną smutnego szczeniaka, próbując mnie skusić. Demon jakiś.
-Spierdalaj.
Po profesjonalnym pożegnaniu mojego ukochanego, wstałem i poszedłem do garderoby. W co się dzisiaj ubrać? Garderoba wielka jak mój przybrany stary a i tak nie mam pomysłu. Dobra, to nie Hollywood, wziąłem do ręki pierwszą lepszą szarą bluzę z kapturem, i czarne spodnie. Sprawnie się przebrałem, i poszedłem do kuchni gdzie zastałem mojego partnera robiącego śniadanie. Siadam na hokerze obok zaspanego Noah'a, który widać że dopiero co się obudził bo przysypia na siedząco i ma dalej na sobie piżame.
-Dzień Dobry.
-Dobry.
-Jak się spało? -pytam, po czym zaciskam usta w cienką linie, wiedząc że będę musiał poruszyć temat zasad tego domu. Czemu Ignacy musi wiecznie spać, a nie ruszy dupy aby samemu to tłumaczyć?
-Nieźle, macie tu duże i wygodne łóżka. Tylko coś w nocy drapało sufit, nie wiem czy to szczury, czy deszcz uderzał o dach, ale miałem przez to lekki problem z zaśnięciem.
-No właśnie chce z tobą na ten temat pogadać... Ten dom jest delikatnie nawiedzony, i ma swoje zasady.. Od 3 w nocy do 4, cokolwiek usłyszysz, poczujesz, nie otwieraj oczu i udawaj że śpisz. Nie wchodzisz do piwnicy, na strych, do pomieszczenia numer 378, 311, 236 i do innych pomieszczeń które są wymienione na tablicy przy drzwiach wejściowych i w salonie. To co jest w tym domu, zostaje w tym domu. To chyba oczywiste. Nie wygadujesz nikomu z zewnątrz co tu się dzieje.
Pov:Noah
Szczerze? Zaskoczyły mnie te zasady. Są jakby dziwne i nietypowe..? Im dłużej tu jestem, tym bardziej dziwni wydają mi się ci ludzie. Kto normalny mieszka w trzy-piętrowym domu z kilometrowymi korytarzami w lesie? Tylko w dwie osoby? No dobra, może i trzy. Ah ci Polacy...
-co się stanie jak nie będę przestrzegał zasad?
-No cóż... może stać się coś... powiedzmy że nieprzyjemnego...
To zabrzmiało jak cholerna groźba. Chciałem coś odpowiedzieć ale w tym momencie mój brat zaczął nakładać jajecznice Xavierowi, po czym mi. Do pomieszczenia weszła jedyna żyjąca w tym domu dziewczyna. Przynajmniej tak mi się wydaje. Lukne siada obok mnie, i też zaczyna się zajadać śniadaniem.
-Dobry.
-Dzień dobry. -odpowiedziała dziewczyna, poprawiając swoje blond włosy ręką.
I tak jakoś minął nam ranek, po południu Felix oznajmił że jedzie na zakupy z Xavierem, więc zostałem sam z Lukne i tym ''Ignacym''. On w ogóle żyje? Siadam na kanapie w salonie (który o dziwo znalazłem w tym labiryncie) i przymykam oczy...
~~~~~~~~~~~~~~
620 słów
~Cytrynek~
CZYTASZ
~Kiedy miłość próbuję zwyciężyć z traumą~
Romantizm17-Letni Ignacy po wojnie zmaga się z traumą. Nieoczekiwanie brat Ignacego znajduje sobie chłopaka z Niemiec, który ma młodszego brata. Czy miłość zwycięży nad traumą i nienawiścią? !UWAGA! w książce występuje homoseksualizm, gwałt, oraz inne bruta...