Rozdział 16

4.5K 167 1.4K
                                    

Następnego dnia Biedronka obudził się pierwszy.

Poczuł także, że ktoś mocno obejmuje go w talii.
Lekko obrócił głowę i zobaczył wciąż śpiącego Luisa.

-.....

Nagle wspomnienia z wczorajszej nocy zaczęły zalewać jego umysł, a policzki robiły się coraz cieplejsze.

Zawstydzony szybko przestał patrzeć i skulił się pod kołdrą, chcąc ukryć się przed całym światem.

Prawdopodobnie jego ruchy obudziły Lidla, ponieważ po chwili usłyszał jego westchnienie.

Luis zdjął rękę z niego rękę i zapytał ochrypniętym głosem.
- Wstałeś już,  kropeczko?

Jednakże Biedronka postanowił nie odpowiadać tylko udawać, że śpi.

Najpierw muszę się uspokoić i dopiero wtedy będę z tobą rozmawiać.

Niespodziewanie w pokoju rozległ się cichy śmiech Luisa.

Nagle kołdra została z niego zrzucona i poczuł jak Lidl szybkim ruchem przygwoździł go do łóżka.

Mając ręce po obu stronach jego głowy Luis odezwał się z uśmiechem.
- Przecież wiem, że nie śpisz skarbie.

Oszołomiony Biedronka nie wiedział co powiedzieć, spuścił wzrok dalej się rumieniąc.

- Jejku.. - Lild przemówił czułem tonem i położył rękę na jego policzku. - Mój Kropeczek jest zawstydzony?

Słysząc to, Bill jakby zapominając o swoim zażenowaniu, od razu spojrzał wprost na niego i zaprzeczył.
- Co? Nie! Nie jestem wcale zawstydzony.

Lidl wciąż spoglądał na niego z góry z nieschodzącym uśmiechem.
- Doprawdy?

Czując jego ogniste spojrzenie, Biedronka przestał czuć się pewnie.
Wyciągnął dłoń i powiedział cicho.
- Zejdź ze mnie, chce iść do toalety...

Posłusznie Luis w końcu odsunął się i usiadł na krawędzi łóżka.

Uradowany Biedronka, szybko wstał, ale gdy tylko jego stopy dotknęły ziemi, poczuł jak brakuje mu sił w nogach.

Myślał, że upadnie, na szczęście to się nie wydarzyło.

Szybko został złapany, trafiając prosto w objęcia Lidla.

- Hej, uważaj! - powiedział trzymając go mocno w pasie.

- To wszystko twoja wina! - krzyknął sfrustrowany Biedronka.

Nie trzeba było być wczoraj tak dzikim!

Jednak nie miał szansy na dalszą złość gdy poczuł że jego ciało unosi się do góry.
Luis chwycił Billego w stylu panny młodej i skierował się w stronę łazienki.

- Ej co robisz! - Biedronka zawołał zaskoczony.

- Pokutuje za grzechy. - odpowiedział nonszalancko Lidl.

Bill z powodu braku sił, pogodził się ze swoim losem i dłużej nie walczył.
Szybko, więc został przenosiny w miejsce docelowe.

- Okej - powiedział Lild ostrożnie stawiając go na ziemi. - Proszę.
A teraz idź robić co chcesz...gdybyś czegoś potrzebował to mnie zawołaj.
I zamiast odejść jak normalny człowiek, delikatnie pocałował go w usta i dodał.
- W między czasie zrobię nam śniadanie...

Tania historia miłosna || Biedronka x Lidl ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz