Rozdział 5

5.4K 253 883
                                    

Serce Biedronki zabiło mocniej niż zwykle.

Przebiegły Lis.

Czytając raz i drugi, i trzeci widniejący napis na ekranie, uśmiech mimowolnie pojawił się na jego twarzy
Zapomniał, że kiedyś miał zwyczaj przezywać go w ten sposób.

Ile to już minęło? Cztery lata...?

Billy ścisnął telefon w ręku.
Nagle uświadomił sobie jak bardzo mu tego brakowało..
Muszę odpisać.

:Tak, pasuje mi.

Napisał, ale zamiast wysłać odpowiedź, w skupieniu przyglądał się wiadomości.

Czy tak jest, dobrze? Nie zbyt poufale..?

Usunął tekst i zaczął od nowa.

:Dobrze, przyjedź po mnie....

Nie.. tak też, nie.

Ciągle coś nie pasowało...
Po kolejnych kilku razach, w końcu odpisał krótko.

: Tak.

Kliknął przycisk wyślij i rzucił telefon na kanapę.

W tym momencie do pokoju wróciła Madeline.

- Już jestem - powiedziała i spojrzała na niego dziwnie. - Czemu właśnie rzuciłeś telefonem?

Biedronka usłyszawszy jej głos przez chwilę stanął bez ruchu.
- Oh to..? - odpowiedział przeciągając - Em był na nim jakiś robak.. ?

Kobieta zmrużyła oczy.
- Tutaj robak? W twoim domu? - zapytała z prowątpieniem
- Jeśli mówisz prawdę to może powinieneś zmienić pokojówkę.. - spojrzała na niego poważnie
- Mam poszukać jakiegoś zastępstwa?

Biedronka zaskoczony, szybko przecząco pokiwał głową.

- Nie, mamo bez przesady!

Masakra, jeszcze sprawie kłopoty Laurze.

-Laura - Biedronka kontynuował - bardzo dobrze wypełnia swoje obowiązki...

Madeline przechyliła głowę.
- Dobrze, ale gdybyś był z niej niezadowolony.. powiedz mi.
Nie bądź dla niej ulgowy tylko dlatego, że się przyjaźnicie.

- Tak, wiem. -odpowiedział próbując przekonać matkę.

Madeline jeszcze przez chwilę go obserwowała.
- Niech ci będzie. - powiedziała.
Słuchaj muszę jechać do kancelarii, dlatego naszą rozmowę przełożymy na inny dzień. - zaczęła spokojnie - ale pamiętaj, że zależy mi na tym abyś w końcu się ustatkował...Pomyśl o kimś... Tak jak mówiłam wcześniej, Michał wydaje się być naprawdę fajny.

Biedronka spojrzał na nią zdezorientowany.
- Mamo, już ci mówiłem, Michał nie jest gejem.

Tym razem Madeline uniosła brwi w zdziwieniu.
- Jak to nie jest? - zapytała.
- Przecież to on mi zasugerował, że możesz być gejem.

Twarz Biedronki zmieniła się w jeden wielki znak zapytania.
- Co? Jak to on ci to zasugerował?

- Em? Powiedział... -matka spuściła wzrok - że jako osoba z tego grona jest wstanie wyczuć takie rzeczy... i polecił mi żebym spróbowała cię wypytać.

Tania historia miłosna || Biedronka x Lidl ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz