10. Pierwszy krok 1/2

120 4 0
                                    

° Dalej w busie °

Białowłosy im dłużej siedział przy blondynce, im dłużej na nią spoglondał, tym bardziej był przekonany, że niestety zachorował na bardzo przewlekłą chorobe tego świata ...zakochał się.

Nagle Omtin przegarneła luźną grzywkę za ucho i odsłoniła swój prawy profil przed Axel'em. Dopiero teraz dziewczyna poczuła na sobie wzrok chłopaka, dlatego na niego zerkneła.

Blaze odrazu odwrócił spojrzenie na okno, o które się opierał. Starał się panować nad swoimi emocjami ...a przede wszystkim, chormonami. Nadal czuł, że Omtin na niego patrzy. Niestety brak kontroli wygrał i ciemnooki się ostro zarumienił. Blondynka się uśmiechneła na ten gest, a Axel jeszcze dodatkowo wykrzywił usta w zawstydzeniu, jakby połkną bardzo kwaśne witaminy. Blondynka parskneła delikatnie śmiechem widząc cudowne odbicie chłopaka w szybie.

- ...ehem - odchrząkneła. - Przepraszam.

- Mhm.

Po tym niebieskooka starała się nie patrzeć na białowłosego. Patrzyła głównie przed siebie, albo na korytarzyk po między siedzeniami. Blaze powstrzymywał te swoje ogniste policzki, a przynajmniej próbował i wypalił.

- Jesteś jutro zajęta ?

- Mam sesje zdjęciową.

- W ,,Zakładzie Doskonałości" ? - upewnił się ciemnooki.

- Tak.

- No to wieczorem, bo ja mam też trening w Zakładzie. Em ... 18.00 ? - zaproponował.

- Ok. Niech będzie.

° Wieczór °

Axel leżał na swym łóżku oparty plecami o jego barierkę. Przeglondał coś na telefonie. Gdy nagle z dołu dobiegł go głos ojca.

- Axel, zejdziesz na chwilkę ?!

Białowłosy odłożył urządzenie na komode, a następnie wyszedł z pokoju. Gdy znalazł się na dole to miną salon, w którym bawiła się Julia z nianią.

Chłopak delikatnie zajrzał do kuchni, bo nie spodziewał się tam obecności męszczyzny, lecz o dziwo Pan Blaze pił kawe. Białowłosy ustawił się przed ciemnowłosym.

- Słucham ojcze - zaczą.

- Jak było w szkole ? - zapytał męszczyzna.

- Dobrze, zajęcia były luźne i szybko zleciały.

- A trening z drużyną ? - pytał dalej ojciec.

- Też dobrze, całkiem nieźle nam idzie. Ale chyba nie tylko o to chciałeś zapytać, prawda ?

- Jesteś jutro zajęty ? - zapytał w końcu ojciec.

- Hmm ... - Axel się zamyślił na chwilkę. - Niestety tak.

- W sobotę ? - męszczyzna się zszokował i nawet przestał pić kawe, odstawiając kubek na stół. Blaze kiwną głową. - A co takiego będziesz robić ?

Białowłosy wyobraził sobie niewiadomy trening w Zakładzie, a puźniej spodkanie z potencjalnym obiektem westchnień.

- ...trening - odparł w skrócie Axel.

- Em ...A nie możesz sobie zrobić jednego dnia wolnego, dla staruszka ?

- Nie da rady, bo jestem jeszcze z kimś umówiony po treningu.

- Znajomi ? - upewnił się.

- Tak - nie miał zamiaru w najmniejszym stopniu mówić prawdy. Jeszcze dostałby negatywną uwage, albo komentarz.

Płomienna ZorzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz