22. Randka z rodzicami 2/2

80 5 0
                                    

Zapadła głucha cisza pomiędzy domownikami. Rodzice patrzyli zszokowani i zastygnięci jak słupy soli na Axel'a. Matka dziewczyny wyjmowała od kilku minut talerz z górnej szafki, a ojciec w ogóle nie reagował. Nawet ten zbity talerz go nie wzruszył.

Białowłosy zmuszony poprzez gęstą atmosferę odparł:

- Dzień dobry - po tym mężczyzna nagle dostał jakiegoś orzeźwienia, gdyż jak struś pędziwiatr pobiegł do salonu obok. Tym czasem Axel kiwną głową i trochę pochylił się do swej dziewczyny, lecz nie spuszczając z oczu wejścia do salonu. - To zły znak ? - wyszeptał.

- Nie panikuj - odszeptała Omtin, a chłopak się wyprostował.

- No nie wierzę, trzeba to uwiecznić  jak nic ... - gadał mężczyzna, wychodząc z salonu, trzymając w dłoni telefon. Już go podniósł, aby zrobić zdjęcie.

Axel był trochę niezadowolony z takich obrotów spraw, ale nie zaprzeczył. Matka Omtin dostrzegła niechęć chłopaka, dlatego od razu wyrwała mężowi telefon z rąk.

- No ej - jęknął mężczyzna z wyraźną pretensją.

- Co ty odpalasz ? Po co ci to ? - warkneła kobieta.

- A co ty myślisz, że te czuby z roboty mi uwierzą. Zaraz będzie jedno pytanie, bez którego nie przejdę. ,,A masz na to jakiś dowód ?"

- weź, że się uspokój. A może chłopina sobie tego nie życzy. Spytałeś w ogóle o pozwolenie ! - zaczeła krzyczeć jak na małego dzieciaka, któremu nie da się inaczej wytłumaczyć, że tego nie wolno.

- Co żeś się tak uwzieła.

- Bo się nie przywitasz normalnie jak człowiek, tylko palisz głupa, zapalony kibicu.

- Ale ... - próbował się jeszcze wybronić, lecz niestety dostał od żony w łeb.

Po tym mężczyzna odchrząknął i podszedł do białowłosego trochę speszony.

- Dzień dobry, Krystian - facet podał dłoń chłopakowi.

- Axel Blaze - przedstawił się, ujmując dłoń ojca swojej dziewczyny.

Później pewnym krokiem podeszła do Blaze'a mama Omtin, która bez problemu wyciągneła do niego dłoń.

- Alicja - przedstawiła się, a chłopak kiwną głową.

Kobieta gestem dłoni zaprosiła wszystkich do stołu. Każdy zajął swoje miejsce, a matka dostawiła brakujące talerze i sama się dosiadła.

- Musimy jeszcze poczekać na kolację. Mam nadzieję, że nie jesteś na nic uczulony ? - zwróciła się do Axel'a.

- Nie, a przynajmniej o niczym takim nie wiem - odparł z delikatnym uśmiechem.

- Ani zbytnio wybredny ? - dodała po chwili.

- Nie.

-  ...przestań go męczyć jedzeniem - wtrącił się Krystian, boksując żonę spojrzeniem. - Może byś zaczeła temat o pasji chłopaka, a nie żarciem go zagaduje.

- No co, to ważna sprawa. Przecież nie wyjdzie głodny, a w zasadzie to ja się nie znam na tym twoim, no ...eh ...jak to się nazywało ...no ten ...

Mężczyźnie opadła głowa na stół w zarzenowaniu i kompromitacji. Axel się uśmiechną na widok tej cudnej pary. Facet który jest zachajowany na punkcie tego sportu, niczym sam Mark Evans i kobieta, która nieudolnie próbuje sobie przypomnieć jego nazwę.

Niebieskooka położyła swoją dłoń na dłoni partnera, gdzie on trzymał ją na swoim kolanie, a lewą dłonią podpierał szczęke. Chłopak spojrzał na Omtin, która się uśmiechała.

Płomienna ZorzaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz