Rano wstałam wcześnie, była środa ale i tak zawsze wstawałam rano. Jakoś tak wychodziło, była 5 więc nie chciałam budzić Bibi i Edgara. Usłyszałam też Ciocię więc ostatni raz pożegnałam się z nią i wróciłam do pokoju, wzięłam pamiętnik i zaczęłam pisać o tym co się stało wczoraj wieczorem. I o Edgarze, od rozpoczęcia roku szkolnego cały czas zaprzątał mi myśli, a teraz jest u mnie w domu.
Podpisałam o nim i spakowałam się, chciałam zrobić dobre wrażenie i zrobiłam sobie i im śniadanie. Obudzili się około 6:30, zostali miło przezemnie zaskoczeni.- Dziękujemy ci Colette naprawdę nie wiem co byśmy bez ciebie zrobili.. - podziękowała Bibi
- Już dzisiaj się wyprowadzimy, nie chcemy ci sprawiać kłopotu. - powiedział Edgar - muszę znaleźć pracę..
- Mi naprawdę nie przeszkadzacie u mnie. Możecie zostać dłużej dopóki nie znajdziecie stałego domu
- Dziękuję Colette - Edgar uśmiechnął się, jego usmiech był taki słodki że aż się zarumieniłam.
Szybko zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do szkoły, usiadłam w ławce, tym razem siedziałam z Bibi.
Lekcje mijały a ja wiedziałam że muszę sobie znaleźć pracę, Bibi i Edgar powiedzieli że się jak najszybciej wyprowadzą ale wolałabym żeby zostali. No ale nie będę ich trzymać u mnie co nie?
Po lekcjach wracałam sama do domu szukając jakiegokolwiek ogłoszenia na necie, nic. Nic nie znalazłam, rozdawanie ulotek było by git gdybym miała tyle czasu.
Edgar i Bibi musieli gdzieś jeszcze skoczyć ale nie pytałam się ich.
Wróciłam do domu, odłożyłam rzeczy i położyłam się na łóżko.
Ponownie zaczęłam szperać w internecie, znowu nic i tak w kółko.
W końcu zeszłam na dół i otworzyłam im drzwi, uśmiechnęłam się i powiedziałam jeszcze co na obiad.- Colette naprawdę to ostatnia noc, znalazłem pracę i jeszcze dzisiaj do niej idę.
- Jasne, spoko
- Naprawdę nie wiemy jak ci się odwdzięczyć - dodała siostra Edgara.
- Niczego od was nie chce - uśmiechnęłam się i poszłam do swojego pokoju, chwyciłam pamiętnik żeby zapisać to co powiedział Edgar.
"Collete naprawdę to ostatnia noc, znalazłem pracę i jeszcze dzisiaj do niej idę"
Ciekawe gdzie pracuje, może zamiast tak siedzieć pójdę poszukać jakiegoś ogłoszenia? Może coś znajdę.
****
Gdy wróciłam do domu zobaczyłam że nie ma ich w domu, pewnie się już wynieśli. Wszedłam do ich pokoju, ani śladu po nich.
Wszystko posprzątane, umyte.
Gdzie nie się podziali? A może coś im się stało?
Chwyciłam telefon i wybrałam numer do Bibi, zapomniałam ZNOWU dodać że w między czasie dostałam numer do Edgara.
Bibi nie odbiera.
Wybrałam numer do Edgara, nie odebrał.
Dałam im dom a oni teraz nie odbierają..?Pov Edgar
Byłem w pracy, po pracy od razu poszłem razem z Bibi do nowego mieszkania które wynająłem.
Mieszkanko było malutkie, dwa malutkie pokoiki, mini łazienka i jeszcze malutka kuchnia.
Znajduje się ono w wąskiej uliczce niedaleko szkoły, przyznam że jest bardzo przytulne.- Bibi rozpakuj się! - powiedziałem jej, wziąłem trochę więcej godzin żeby zarobić trochę.
Pracuje w Starr Parku, szefem jest Griff.
Powiedział że jeśli będę mieć co najmniej 10 godzin w tym tygodniu da mi wypłatę. Przez to będę musiał nie iść do szkoły, a Bibi?
Lepiej żeby została, boje się o nią, ten morderca może w każdej chwili skoczyć na nią i pozbawić życia.
Bałem się też jak zareaguje Colette, zostawiliśmy ją bez słowa mimo to jak bardzo nam pomogła.
W najbliższym czasie nie będę chodził razem z Bibi do szkoły, nie wiadomo czy ten dziad nie będzie tam przychodził i nie wiadomo co się będzie dziać.
Z resztą teraz muszę pracować, chociażby żeby zapłacić za następny miesiąc i mieć na życie.
CZYTASZ
"𝐩𝐨𝐳𝐧𝐚𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐬𝐢𝐞̨ 𝐰 𝐬𝐭𝐚𝐫𝐫 𝐩𝐚𝐫𝐤𝐮" - Colette X Edgar
RomanceMusiałam się przeprowadzić na drugi koniec miasta, i z tym musiałam zmienić szkołę. Znałam tam tylko jedną osobę ale bardzo mi bliską. Dzięki niej poznałam parę osób z jej grona które były fantastycznymi osobami, nawet się zakochałam. Chociaż, czy...