Opowieść 7: O śmierci, cierpieniu i zemście.

99 8 45
                                    


⋆⋅☆⋅⋆

Tytuł: ❛❛Sprawiedliwość złamanego serca❜❜
Autor: Macropus_rufus
Gatunek: kryminał

Data publikacji: 30.03.2024 r.

⋆⋅☆⋅⋆

━━━━━━━┛ ┗━━━━━━━
INFORMACJE WSTĘPNE

Okres tworzenia: 31 styczeń – 11 luty 2024 r.
Liczba słów: 4873
Zastosowany motyw: tragedia
Elementy projektu: wyróżnione i podkreślone
Nawiązania do książek:
↳ ❛❛Porywacz w oxfordach❜❜ – Macropus_rufus
↳ ❛❛Faust❜❜ – Johann Wolfgang von Goethe
↳ ❛❛Cierpienia młodego Wertera❜❜ – Johann Wolfgang von Goethe
Nawiązanie do koncertu:
↳ ❛❛Koncert skrzypcowy e-moll❜❜ – Felix Mendelssohn-Bartholdy¹

Korektor tekstu: xNoorshally
Autor grafiki: Adalynda_

Wyjaśnienie: Wspomniane wyżej elementy to słowa, zadania, rym i nawiązania do innych utworów, które autorka w ramach wspomnianego projektu musiała wpleść do tekstu, podczas pisania swojej opowieści.
·
¹ W mediach znajduje się również filmik z utworem muzycznym, który autorka poleca puścić w tle, podczas czytania, a który został wspomniany wyżej.

━━━━━━━┓ ┏━━━━━━━

Sherlock Holmes był niezwykłym bałaganiarzem, co miałem nieprzyjemność poznać podczas mieszkania z nim. Co jeszcze bardziej ruszało uporządkowane, pedantyczne dusze, to fakt, iż Holmes nie kwapił się zbytnio do czynienia jakichkolwiek kroków w kierunku stoczenia batalii ze swoimi gratami. Stąd też piętrzyły się one górami już w tylko jego, odkąd się ożeniłem, mieszkaniu i nic nie wskazywało, by miały się doczekać dobrego końca gdzieś na półce czy strychu.

  Czasem jednak i samego właściciela bałaganu zaczynała irytować jego obecność, a on, zreflektowawszy się w końcu, postanawiał wreszcie wyłonić ze swojego "artystycznego" chaosu dawno zapomniany już ład.

  W takim stanie, nawróconego wyznawcy porządku i harmonii, znalazłem mego przyjaciela w grudniu roku 1888, kilka tygodni po sprawie porywacza w oxfordach.

  – Watson! – zawołał Holmes, podnosząc wzrok znad jakichś dokumentów. – Przychodzisz w idealnym momencie. Mam tu coś, co może cię zainteresować.

Po czym podsunął mi plik kartek, a ja dostrzegłem na górze zgrabne litery tworzące słowo: McDermott.

  – Zaraz zaraz – powiedziałem. – Czy to nie nazwisko tego sławnego lekarza, który zasłynął ze swojego referatu o dalekowschodnich chorobach?

  – Masz na myśli Archibalda McDermotta? – spytał Holmes, a gdy ja kiwnąłem głową przytakując, on również potwierdził moje domysły. – Tak, to dokładnie o niego chodzi. Widząc twój respekt do niego, boję się teraz go gasić, gdyż w tej historii z pewnością nie będzie on przedstawiony w dobrym świetle.

Noorshallanckie OpowieściOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz