Szare róże

226 60 18
                                    

Szare róże

I znów to samo, wciąż się kłócę,
a nade mną trwają burze, w cieniu kwitną szare róże.

W wirze myśli zaplątana, tak jak w jakiejś ciemnej chmurze, ciągle kłócę się ze sobą, idąc z opuszczoną głową.

Na przystanku całkiem sama, trochę smutna, podłamana. Stoję w deszczu strugach cała.

Jak na wietrze płatek śniegu, nie wiem sama co mam myśleć, jakiego chwycić się brzegu?
Dokąd pójść, jak życie przeżyć?

Może w górze wśród aniołów czekają mnie szczęścia zorze, nie odkryte jakieś złoża, uśmiech zboża, fale morza, skrawek błękitnego nieba, wicher górski szeleszczący? Co przywieje los szumiący?

Poezje podniebneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz