Przybywasz w niemocy

39 12 12
                                    

Przybywasz w niemocy

Niekiedy niemoc mnie dosięga i i dusi  pustką samotności, łzami wylewa się z oczu. Osnuwa szczęście mgłą niespokojności.

Goryczą obleka  całe serce,  moc odbiera. Kusi  by nie ufać i dać  strachowi wolną rękę.

A ja proszę wtedy tylko o jedno, o siłę by krzyknąć: Panie ratuj!Chcę przejść z Tobą tą pustynię!

Bo Ty nie przez nawałnicę i nie przez 
ognia pożogę, ale w  delikatnym podmuchu przybywasz do mnie, gdy się do Ciebie modlę.

Poezje podniebneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz