Troskliwy mąż

29 2 0
                                    

Obudziłam się w łóżku.

Jungkook - Dziewczyno na Boga ! Myślałem,że zwariuje. Dawałem ci jeszcze pięć minut i miałem dzwonić na pogotowie.

Jungkook - Dobrze się już czujesz skarbuś? Przynieść ci coś ? A może chcesz wody?

Jungkook zarzucał mnie milionami pytań. Nie wiedziałam ,na które odpowiedzieć w pierwszej kolejności. Przyglądałam mu się ,czekając,aż przestanie mówić. Z jednej strony chciało mi się śmiać,taki mężczyzna,a panikuje z powodu byle omdlenia.

Jungkook - Powinnaś iść do lekarza,to nie jest normalne. Nie dbasz o siebie,a powinnaś. Może chcesz usiąść ? A może chcesz jednak coś zjeść ? Tak,powinnaś coś zjeść. Jesteś poprostu za słaba. Otworze może okno? Co? Nie pomyślałem o tym wcześniej, przepraszam.

Gdy tylko Jungkook wstał ,złapałam go za rękę.

T.I- Zamilcz w końcu i siadaj.

Jungkook posłusznie spełnił moje polecenie. Przyglądał mi się z troską w oczach. Widziałam,jak walczy z kolejnymi pytaniami. Zaczęłam.

T.I- Uspokój się do cholery ! Nic mi nie jest. Ostatnio źle śpię i rzeczywiście kiepsko się odżywiam ,a do tego dochodzi jeszcze stres i opieka nad bliźniakami.

Po chwili zaczęłam się podnosić , Jungkook spojrzał na mnie pytając z paniką w głosie.

Jungkook - Kochanie co robisz?

Roześmiałam się.

T.I- Wstaje ! A na co co to wygląda ?

Jungkook - T.I,nie żartuj. Lez,ja..

Wysyczałam przez zaciśnięte zeby.

T.I- Jungkook !

Jeon podniósł ręce w geście poddania.

Jungkook - Okey. Już nic nie mówię.

T.I- W końcu. Proszę idź przynieś coś konkretnego do jedzenia,a ja pójdę wziąć prysznic.

Jungkook spoglądał pytając zszokowany.

Jungkook - Ale sama?

Przywróciłam oczami z irytacji.

T.I- Nie, z Jimin'em,a co,masz ochotę dołączyć ?

Jungkook- T.I,martwię się o ciebie,a ty sobie żartujesz. Chodziło mi o to,że co będzie jak znowu zaslabniesz...?

T.I- Człowieku! Wyluzuj! Jak przyniesiesz coś do jedzenia,to możesz przyjść popatrzeć i mnie przypilnować,a jeśli ładnie poprosisz to może pozwolę ci nawet umyć sobie plecy.

Pokazałam mu język i pędem pominęłam do łazienki ,aby w ten sposób uniknąć z nim dalszej dyskusji.

Właśnie się rozebrałam i weszłam pod prysznic, ciepła woda leciała po moim ciele.. znowu zrobiło mi się słabo i ciemno nad oczami. Oparłam się o płytki nagle do łazienki wszedł Jungkook pytając z troską w głosie.

Jungkook- Kochanie wszystko dobrze..?

Wyszłam z łazienki ,wciąż kręciło mi się w głowie..

T.I- Tak wszystko dobrze..wyluzuj !

Spoglądałam na mojego męża ,był przestraszony i zaniepokojony.

Jungkook - Skarbek może wracamy do Seoul? Co?

Ubrałam się ,spoglądając mu w oczy.

T.I- Kochanie prześpię się trochę i może mi przejdzie...zajmie się bliźniakami.

𝕀 𝕎𝕀𝕃𝕃 𝕃𝕆𝕍𝔼 𝕐𝕆𝕌 𝕊𝔼𝕍𝔼ℕ 𝔻𝔸𝕐𝕊 𝔸 𝕎𝔼𝔼𝕂   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz