Kłótnia

19 0 0
                                    

POV T.I

Udałam się do kuchni i przytuliłam się do Jungkooka od tyłu.

T.I- Jungkook, proszę, nie złość się na mnie. Ja też chcę się z tobą kochać, ale musimy poczekać do wieczora. Uwierz mi, że warto będzie czekać.

Wtuliłam się w niego jeszcze mocniej, a po chwili moje usta spotkały się z jego w namiętnym pocałunku. Czułam, jak jego gniew powoli opada, zastąpiony przez ogień pożądania.

T.I- Kocham cię, Jungkook.

Jungkook- Ja też cię kocham, skarbie.

Jungkook odwrócił się i objął mnie w ramionach. Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne, a moje ręce wędrowały po jego muskularnym ciele.

T.I- Chcę cię... teraz.

Jungkook- Wiem, skarbie. Ale musimy być cierpliwi. Dzieci jeszcze nie zasnęły.

T.I- Ale ja nie mogę już czekać.

Przygryzłam wargę Jungkooka z pożądania, czując jak moje ciało drży z podniecenia.

T.I- Może... moglibyśmy spróbować w innym miejscu? Gdzie dzieci nas nie znajdą?

Jungkook uśmiechnął się do mnie zalotnie.

Jungkook -Masz rację, skarbie. Może w sypialni?

Wziął mnie za rękę i poprowadził do sypialni. Wiedziałam, że ta noc będzie niezapomniana.

Czułam, jak moje serce bije coraz szybciej, a moje ciało drży z pożądania. Pragnęłam Jungkooka tak bardzo, jak on pragnął mnie. Wiedziałam, że to szaleństwo, biorąc pod uwagę obecność dzieci, ale nie mogłam się powstrzymać.
Jego pocałunki i pieszczoty rozpalały we mnie ogień namiętności, a ja z utęsknieniem czekałam na moment, kiedy wreszcie będziemy mogli dać upust naszym pragnieniom.
Wiedziałam, że to ryzykowne, ale nie obchodziło mnie to. Byłam gotowa zrobić wszystko, by spędzić namiętną chwilę z Jungkookiem.
W sypialni czekała nas chwila pełna namiętności i przyjemności, o której oboje będziemy pamiętać do końca życia.

Właśnie rozpinałem spodenki T.I, gdy nagle z ogrodu rozległy się głosy naszych dzieci. T.I spojrzała na mnie z lekkim przerażeniem w oczach i odsunęła mnie od siebie.

T.I- Dokończymy wieczorem, jak dzieci będą spać.

Moje ciało wciąż drżało z pożądania, ale słowa T.I sprowadziły mnie z powrotem na ziemię. Gniew i frustracja narastały we mnie niczym fala.

Jungkook- Nie mogę dłużej czekać! Ile razy to już mówiliśmy? Zawsze coś nam przeszkadza!

T.I- Uspokój się, Jungkook. Nie rób awantury.

Jungkook- Ale jak mam się uspokoić?! Pragnę cię , a ty ciągle odkładasz to na później!

T.I- Rozumiem twoją frustrację, ale musimy być odpowiedzialni. Dzieci są najważniejsze.

Jungkook- To ja też jestem ważny! I nasze potrzeby też są ważne!

Czułem, jak krew zalewa mi twarz. Nie mogłem dłużej powstrzymywać gniewu.

Jungkook- Mam tego dość! Wkurwiasz mnie!

Wstałem z łóżka i gwałtownie wybiegłem z sypialni. Trzasnąłem drzwiami z głośnym hukiem, czując jak drżę z wściekłości.

Nie mogłem uwierzyć, że T.I znowu mnie odrzuciła. Czułem się jak zwierzę w klatce, pozbawione możliwości zaspokojenia swoich potrzeb. Pragnąłem jej tak bardzo, że aż bolało.
Gniew mieszał się z poczuciem bezsilności i frustracji. Czułem, że tracę kontrolę nad własnymi emocjami.
Zamknąłem się w łazience i włączyłem zimną wodę. Chciałem się ochłodzić i uspokoić. Ale nic nie pomagało. Wciąż czułem się jak wściekłe zwierzę.
Patrzyłem w lustro i widziałem w nim obcego człowieka. Nie poznawałem siebie. Gdzie podział się ten romantyczny i czuły mężczyzna, którym kiedyś byłem?
Wiedziałem, że muszę coś zrobić. Nie mogłem tak dalej żyć. Musiałem znaleźć sposób, by poradzić sobie z gniewem i frustracją. Ale co?
Nie miałem pojęcia. Czułem się zagubiony i bezradny.

𝕀 𝕎𝕀𝕃𝕃 𝕃𝕆𝕍𝔼 𝕐𝕆𝕌 𝕊𝔼𝕍𝔼ℕ 𝔻𝔸𝕐𝕊 𝔸 𝕎𝔼𝔼𝕂   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz