Podczas przyozdabiania ciasta czarnym lukrem w całym domu rozbrzmiał krótki halloweenowa dzwonek zmieniony na potrzebę dzisiejszego wydarzenia. Czarnowłosa wytarła dłonie w fartuszek ze wzorem uśmiechających się dyń, podążając w stronę drzwi wejściowych.
-Otylia! Wszystkiego najlepszego kochana!- Przez ledwo, co uchylone drzwi wskoczyła rudowłosa, oplatając ramionami szyję Otylii.
Odwzajemniając uścisk, przejęła w swoje ręce torbę urodzinową, by odłożyć ją do pozostałych w pokoju, gdzie miały spędzić cały wieczór, jedząc przekąski przy lecącym w tyle horrorze. Prosząc Mirandę o pomoc w zabraniu tortu, który chwilę temu przyozdabiała, otworzyła łokciem zejście do piwnicy, która jeszcze niedawno służyła do przechowywania gratów czy też zaprawionego jedzenia.
Już po przekroczeniu progu schodów wyraźnie można było usłyszeć dyskusję dotyczącą wyboru piosenki, którą po chwili zagłuszyły skrzypiące schody. Pierwsze, co rzucało się w oczy były lampiony dające ciepłe światło stanowiące w tym pokoju jedyne źródło oświetlenia. Oprócz tego na podłodze walały się materace i koce przed wyświetlanym przez projektor na ścianie filmie. Stół w rogu pokoju powoli zapełniał się przekąskami, które przyniosły nastolatki. Zostało jeszcze parę szczegółów do dopracowania, za co od razu zabrała się Otylia, motywując resztę.
Przygotowania imprezy były przyjemne. Pomimo natłoku pomysłów i chwilowych sprzeczek poszło sprawnie. Doszły pufy, poduszki oraz dwa stoły na przekąski, z którymi dziewczyny musiały się nieźle namęczyć, by przenieść je po schodach w jednym kawałku. Oprócz mebli doszło znacznie więcej przekąsek oraz zamówiona wcześniej pizza.
-w końcu wszystko gotowe!-Oznajmiła cappucine, opadając na stojącą w rogu pokoju pufę, po czym cała reszta podążyła jej śladem, by znaleźć najlepsze i najwygodniejsze dla nich miejsce, na którym miały spędzić znaczą większość dzisiejszej nocy.
Pomimo że były to zwykłe urodziny, Otylia postanowiła połączyć je razem z od dawna planowaną już nocką ekipy, która do tej pory nie zaistniała przez wypadające plany tak licznej grupy osób.
Każda z nastolatek wzięła miskę z najbardziej preferowaną przez siebie przekąską, by położyć ją przy swoim stanowisku, a następnie wdrążyć się w dyskusję, który horror obejrzą pierwszy. Zdecydowanie miały, co wybierać, ponieważ cała kredowa tablica wisząca na ścianie była zapełniona tytułami najmroczniejszych filmów, jakie udało się im znaleźć w Internecie.
_________
Podczas oglądania drugiego już horroru, gdzie połowa z dziewczyn zaczęła ziewać, a wybrane przekąski przestały budzić jakiekolwiek zainteresowanie między nimi, alesja zdecydowała się opowiedzieć o pomyśle, który wpadł jej do głowy, kiedy wchodziła do domu przyjaciółki przez salon, w którym zamieszczony był barek zapełniony przeróżnymi trunkami.
-Ej, mam pomysł.- Oznajmiła, otrzymując zainteresowane spojrzenia znudzonych już dziewczyn, przez to, że filmy nie były wcale takie straszne, jak zapowiadali. –Twoi rodzice zwracają uwagę na kompletność półek?- Zapytała, spoglądająca na organizatorkę wydarzenia, która była pewna, co dziewczyna ma dokładnie na myśli. Alesja miała na myśli barek z alkoholami należący do jej rodziców.
Reszta dziewczyn spoglądając na uśmiech alesji, również podejrzewała, że to nie będzie dobry pomysł, ale za to ciekawy, który pobudzi ich znudzony umysł. Jedyną osobą, która miała wątpliwości do tego ze względu na surowych rodziców była Otylia, której na każdym kroku powtarzano, że każdy swój ruch musi dobrze przemyśleć. Gdyby rodzice dziewczyny odkryli, że ich osobisty barek nie jest kompletny, odcięliby nastolatkę od świata na conajmiej parę miesięcy, oraz każdego dnia przypominaliby jej, że z takim postępowaniem nic w życiu nie osiągnie.
Pomimo wątpliwości uległa naciskającym spojrzeniom przyjaciółek, które chwile temu przysypiały na filmie, który wybrała. Dziewczyna chciałaby, żeby na jej imprezie było jak najlepiej, więc jeśli to miało pomóc, to zgodziła się, godząc się z tym, ile będzie kosztować ją późniejsze konsekwencje.
Otylia nigdy nie była osobą asertywną, stawiała zdanie innych ponad swoje, co w wielu przypadkach jej znajomi wykorzystywali, wiedząc, jak jest bogata i to, że może mieć to, o co tylko poprosi. Była dobrym przykładem idealnie wyglądającego nastolatka otaczającego się sławą, wynikającą tylko i wyłącznie ze względów, jakie posiada. Nawet dom, w którym mieszkała, wręcz krzyczał, że jest bogata. Pomimo takich udogodnień Otylia nigdy nie szczyciła się tym, co miała, była wdzięczna swoim rodzicom za ciężką pracę i nigdy nie przestała ich kochać, pomimo tego, jakie mieli wobec niej zamiary- to na niej leżała presja utrzymania w przyszłości ich firmy. Musieli wychować ją na silną i rozważną osobę, która doskonale wie, co robi i mówi o tym z pewnością siebie. Dziewczyna nie posiadała pewności siebie. W przeszłości w przyjaciołach Otylii nienawiść budziła zamożność jej rodziny i to, że zawsze miała najlepsze zabawki, które pojawiły się na rynku. Dziś tą nienawiść budzi sława, rozgłos i zapewniona dogodna przyszłość. Na każdym kroku próbowali udowodnić jej, że to, co ma jest niczym i że jest od nich wszystkich po prostu gorsza. Wszystkie te sytuacje doprowadziły do zamknięcia się w sobie i błagania rodziców o zmianę szkoły. Gdy jej prośby zostały wysłuchane, odnalazła swoje miejsce, jednak niektórych z przekonań, w których została utwierdzona przez rówieśników, nie zdołała się całkowicie pozbyć.
O jednym z nich przekonała się w drodze do barku rodziców, z którego miała przynieść coś na rozluźnienie- zdecydowanie powinna być bardziej zaparta na swoim.
Gdy weszła do piwnicy, usłyszała pełne entuzjazmu okrzyki grupki w oczekiwaniu na obiecany alkohol. Gdy tylko Otylia podała dziewczyną butelkę, nawet nie pomyślały o napiciu się z kieliszka, wystarczyło, że jedna napiła się prosto z butelki, by zaczęła ona krążyć w okręgu, w jakim usiadł dziewczyny.
Oczywiście piła każda z nich. Otylia bała się pozwolić na sprzeciwienie się i wyjścia na tą najnudniejszą z grupy, więc pozwoliła sobie na parę kolejek.
-Zdążymy jeszcze wyjść po cukierki?-Zapytała organizatorka
-Po co ci cukierki? Tylko dzieci po nie chodzą- powiedziała z przekąsem Melania
-przecież taka jest tradycja! Poza tym ochłoniemy trochę i pooddychamy świeżym powietrzem.
-no przyda się nam- wychichotała alesja wskazując na stojącą na stadku stolika pustą butelkę po alkoholu ukradzioną z szafki rodziców, która do tej pory była dla Otylii niedostępna.
-Chociaż odwiedzimy parę domów, proszę was! Znam całkiem fajna ulice, gdzie mieszkają kochani ludzie-Otylia nie poddawała się i dalej namawiała przyjaciółki.
-Ale tylko parę domów i wracamy- powiedziała cappucine.
Po zebraniu swoich rzeczy wyszłyśmy poza teren mieszkania i wyruszyłyśmy na wcześniej wspomniana ulice.Hejj
Wleciał pierwszy rodział, jutro wstawię kontynuację, bo stwierdziłam, że lepiej będzie jak je podziele :D
przypomniam że tylko rozdziały „Piwnica" oraz „deszcz" są pisane w trzeciej osobie!
i jak? Jakies rady?
CZYTASZ
AFTER DARK
Misteri / ThrillerCiemna noc zwiastująca nadchodzące Halloween zapowiadała się przezabawnie. Przebrania, które miały być straszne ostatecznie wyszły śmieszne, stawiane kroki robiły się coraz chwiejniejsze przez płynący w żyłach alkohol, a rozsądne myślenie odeszło w...