Tak jak podejrzewałam oprócz mojej mini kłótni z profesor McSztywną nic się już na tej lekcji nie działo. Syriusz gadał z Jamesem, Remus czytał jakąś swoją książkę a ja w tym samym czasie nie postrzeżenie pisałam z chłopakami.
PHOEBE: Jakie macie teraz zajęcia ? – napisałam w moim czarnym notesie który dostałam od przyjaciół.
MARCUS: Czarną magię. – odpisał mi chłopak.
PHOEBE: Kurwa zazdroszczę ja mam Transmutację. Już nie cierpię tej baby.
THOMAS: Co się stało ?
PHOEBE: Ta profesorka zasugerowała mi przy całej klasie, że uważam się za rozpieszczoną gwiazdeczkę, która uważa, że skoro należy do drużyny Quidditch to wszystko jej wolno.
FLIN: A co zrobiłaś ?
PHOEBE: Nie dostosowała się wyglądem do mundurka szkolnego.
MARCUS: I wszystko jasne. : )
PHOEBE: Kurwa ale ja nie ubrałam tylko kilku rzeczy, które są zbędne. Z resztą przez cały czas muszę nosić spódniczkę. Już tęsknie za strojami z Durmstrangu. : (
THOMAS: A za nami już nie ? – mogłabym przysiąc ,że zrobił obrażoną minę.
PHOEBE: No może troszeczkę ale jakoś nie bardzo.
FLIN: O ty krasnoludku policzymy się z tobą w niedzielę.
MARCUS: Na twoim miejscu już bym się bał.
PHOEBE: Nie mogę się już doczekać. Niestety muszę już kończyć zaraz mam eliksiry pogadamy później przez lusterka. Całusy.
MARCUS, THOMAS, FLIN: Na razie Promyczku.
Uśmiechnęłam się pod nosem i zamknęłam notatnik. Spakowałam rzeczy i chwilę później wyszłam z klasy gdy zadzwonił dzwonek. Nagle z nikąd poczułam na barkach rękę. Gdy spojrzałam w górę zobaczyłam nikogo innego jak własnego bliźniaka.
- A gdzie to się idzie tak samemu ? – zapytał ironicznie.
-A jak najdalej od was. Jesteście strasznie meczący wiedzieliście ? – zapytałam udając strasznie zmęczoną ich towarzystwem ale tak naprawdę ledwo powstrzymywała się od śmiania.
- My męczący ranisz nas siostrzyczko. – odpowiedział Syriusz. – Niestety musisz się przyzwyczaić, że będziesz spędzała z nami czas na okrągło.
Zaśmiałam się i wtuliłam bardziej w brata. Cholernie mi tego brakowało. Najwidoczniej Syriuszowi też bo przyciągnął mnie do siebie jeszcze bardziej.
-Dobra skoro to już mamy omówione to mam ważne pytanie co teraz mamy ? – zapytał James a ja zaczęłam się chichrać pod nosem.
-Eliksiry Rogacz. – odparł Remus.
-No to w takim razie ominęliśmy schody prowadzące do lochów. – poinformował nas brunet.
Chłopak miał rację więc musieliśmy się wracać. Nikomu z nas to nie przeszkadzało. Schodząc po schodach zaczęliśmy rozmowę o Quidditchu.
-A tak w ogóle to ktoś z was gra w Quidditcha ? – zapytałam ciekawa.
-Ja i Peter nie. – odpowiedział mi Remus.
-Ja gram na pozycji ścigającego. – powiedział James i uśmiechnął się do mnie na co przewróciłam ostentacyjnie oczami.
-A ty braciszku ?
![](https://img.wattpad.com/cover/356968133-288-k777460.jpg)
CZYTASZ
Ta Inna Black - James Potter
FanfictionSiostra bliźniczka największego casanowy Hogwartu? Tak. Jedyna dziewczyna uczęszczająca do instytutu Durmstrang? Zgadza się. Ścigająca drużyny Bułgarii? W rzeczy samej. Dziewczyna posiadająca kilka tajemnic? Nie zaprzeczę. I zakochana po uszy w żar...