i oznajmiłam...:
- Dobra, pójdziemy spać i jutro na spokojnie to otworzymy,
- No, okej- odpowiedział
Po tych krótkich słowach, wstałam wzięłam skrzynkę i zamknęłam ją na kłódkę. Udałam się w stronę drzwi. Szybko je otworzyłam i wyszłam z pokoju Tonego.
Bardzo chciałam otworzyć ta skrzynkę, lecz było za późno. Jeśli chodzi o godzinę.
Gdy weszłam do siebie, nie mogłam myśleć o niczym innym niż o tej skrzyneczce.
Kiedy położyłam się na łóżku nie mogłam zasnąć, więc pomyślałam, że może teraz ją otworzę. Lecz to było by nie fer w przeciwieństwie do Tonego. Pomyślałam również, że on też nie może zasnąć, więc stwierdziłam, że otworzymy to dzisiaj.
Po cichu wstałam założyłam kapcie i udałam się do garderoby. Ubrałam się w zwykły biały T-shirt i krótkie obcisłe spodenki. Na to założyłam strój motocyklisty z fioletowymi paskami. Miałam zamiar wziąć ze sobą Tonego i pojechać gdzieś motorem, aby zobaczyć co jest w pudełku. Gdy już byłam gotowa, wzięłam plecak i schowałam do niego: telefon, ładowarkę, wodę i skrzyneczkę. Wszystko to spakowałam do mojego czarnego plecaka z logiem Dolce & Gabbana. Pewnie zastanawiacie się po co mi ładowarka do lasu. Prawda?
Zdecydowałam, że prawdopodobnie pojedziemy do mojego domku nad rzeczką. Mały drewniany domek z altanką i mini ogrodem.
Po ubraniu się wyszłam z pokoju i udałam się do brata. Nie zobaczyła, gdy wpadliśmy na siebie. Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że ma podobny strój do mojego.
Ja mam czarny z różowymi pasemkami, a on ma szary z czarnymi paskami. Ale nasze stroje nie są ważne.
Gdy zobaczyłam jego strój uśmiechnęłam się, co on również zrobił.
- nie pierdol, że ty też nie możesz zasnąć- szepnął do mnie
-brawo geniuszu, ale teraz musimy się wymknąć z domu -powiedziałam
Udaliśmy się po cicho do garażu. Musieliśmy ominąć kuchnię, oraz najtrudniejsze- skrzypiące schody. Mimo, że bracia Monet są bogaci to nie zmienią tych schodów. Tak szczerze te schody nie są zepsute, tylko tak zrobione. Że jak ktoś wychodzi z domu to inni słyszą.
Ale teraz schodziliśmy tak powoli, że nie skrzypiały. Schodziliśmy z nich około dwadzieścia minut.
Gdy byliśmy już w garażu przeszliśmy na jego koniec. Na „dział” motorów.
JA uznałam, że nie biorę teraz, tylko później. Tony wziął cały czarny motor z malutkimi niebieskimi Ledami na kołach.
-weź sobie jakiś- powiedział Tony
- Nie teraz. Uznałam, że twoim pojedziemy do mojej bazy i tam wezmę mój motor - odpowiedziałam, a on patrzył na mnie ze zdziwieniem.
- Masz go w Pensylwanii?- zapytał
-tak- odpowiedziałam krótko i obojętnie.
Od tego czasu nie odzywaliśmy się już wcale. Ja usiadłam z tyłu jego motoru, a on z przodu za kierownicą.
Jechaliśmy w ciszy cały czas dopóki nie dojechaliśmy na miejsce. Jedyne ,o czym zamieniliśmy jedno zdanie podczas drogi to to, gdzie mam bunkier, bo w końcu to on prowadził.
Teraz, gdy się znajdowaliśmy przed nim wpisałam szybko kod i otworzyłam metalowe drzwi. Moja baza była bardzo duża i była schowana w podziemiach. Jedynie drzwi i kawałek korytarza była widać nad ziemią. Reszta była pod nią.
Na początku schodziło się po schodach w dół. Następnie szło się długim korytarzem. Omijaliśmy różne pokoje, w których były magazyny. Po tym weszliśmy do pustego, szarego pokoju i zobaczyliśmy duży czarny sejf. Bardzo grube miał drzwi. Zobaczyłam na twarzy brata duże zaskoczenie. Nie spodziewał się tego.
Podeszłam do sejfu, wpisałam kod, przyłożyłam dłoń do skanera, a następnie przybliżyłam swoje oko do zeskanowania. Gdy już wszystkie wyniki były poprawne można było usłyszeć otwieraniu dziewięciu zamków. Dosłownie.
- Bezpieczeństwo- powiedziałam krótko do brata. On nic nie odpowiedział tylko stanął obok mnie.
Kliknęłam na słuchawkę w uchu i w sekundę zjawił się ktoś kto otworzył nam drzwi. Nigdy nie zwracałam uwagi skąd się biorą te osoby.
Jakiś facet przyszedł w garniturze, wyglądał jak z matrixa i otworzył „wrota”. Weszłam pierwsza do środka a za mną Tony. Podszedł do nas kolejny facet z tabletem w ręku.
To nie był pierwszy raz, kiedy taka „odprawa” była. Na tym tablecie był dokument.
Wzięłam od mężczyzny pisak i podpisałam się pod treścią dokumentu. Osoba szybko i sprawnie odwróciła się w stronę Tonego. Brat widząc co zrobiłam przed chwilą powtórzył tą czynność. Po tym usłyszeliśmy z głośników:
- Witamy Rosę Hailie Monet i Tonego Antotego Moneta w ThreeSix
...
----------------------------------------------------------
Sorry, że dopiero teraz, ale dostałam bardzo dobry pomysł od Moneta12 i musiałam go napisać. Będzie on w 14 rozdziale.
Według mnie będzie do najlepszy rozdział, ale jestem ciekawa waszych opinii na ten temat.
CZYTASZ
Rodzina Monet- zmyślona historia
Teen FictionA co gdyby Hailie byłaby sławna, a Lindsay i Camned żyli by w ukryciu.