-nie nie możemy
-a to dlaczego?
-Bo mogłaś umrzeć.wtrącił dylan
-ale nie umarłam
-dobrze hailie zostaniesz tu na miesiąc
a potem sprawdzimy wyniki jak będą w porządku to wrócimy do domu
-okejprzez następny miesiąc chłopcy mi kibicowali jak jadłam i wspierali
cieszę się że mam takich braci
wróciłam już do domu ale pewnego dnia czułam się tak fatalnie że poszłam się pociąć pocięłam się odwracam się a tam shene
-o hej .powiedziałam
-hej naprawdę hej tniesz się a tu nagle jakby nigdy nic hej
-o co ci chodzi?
-hailie co ty sobie robisz ?
-nie twoja sprawa
-właśnie że moja
- shene o co ci chodzi Vincent wie i jest okej więc co chcesz?
-chce wiedzieć czemu się tniesz
-odwal się
-powiedz .wydarł się
-okej powiedziałam
-to gadaj
-tnę się jak jest źle I czasami tak sobie
-w jaki sposób źle ?
-w sumie to nie wiem eh jak się źle czuje
-okej
usiedliśmy razem I rozmawialiśmy aż ty nagle wbiega dylan i mnie przytula
-Co się stało?. zapytałam przerażona
- Leo miał wypadek
-Co?
-auto go potrąciło
-żyje ?
-jest operowany
z moich oczu trysnęła fontanna łez bez zastanowienia wybiegłam z domu w stronę szpitala wbiegłam do szpitala i zapytałam
-gdzie jest leo hardy ?
-pan hardy jest obecnie operowany
-jakie są szanse że przeżyje ?
-tajemnica lekarska
-jestem jego kùŕwa dziewczyną więc gadaj szmáto
-hailie .usłyszałam głos dylana
podbiegł do mnie i mnie objął
-jak tu dobiegłaś to z 8 kilometrów?
-nie wiem
-wiesz co z leo
-nie ta szmatà mi nie powie
-ja ją ogarnę idź do willa
-okej
i poszłam gdy podeszłam do willa on mnie obiął
-już dobrze
-nie jest dobrze najbliższa mi osoba jest operowana a ja nie wiem czy przeżyje
-hailie
nie odezwałam się tylko się w niego wtuliłam
chwilę potem przyszedł dylan
-jest stabilny ale nieprzytomny
wybuchłam płaczem
-mogę do niego iść?zapytałam płaczliwie
-chodź zaprowadzę cie
i poszliśmy gdy zobaczyłam nieprzytomego leo zakuło mnie w sercu
siedziałam przy nim do wieczora I przyszedł dylan
-wracamy dziewczynko
-to wracaJCIE
-chodź do domu
-nigdy
-chodź
-nie zostaje z leo
-hailie chodź chociaż po rzeczy do domu
-nie
pokłuciliśmy się jeszcze trochę i poszedł* od autorki przykro mi ale przez kilka dni będzie trochę mniej dziennie rozdziałów bo mam pewien problem w życiu prywatnym z którym muszę się uporać postaram się jak najszybciej to zrobić ponieważ uwielbiam pisać tą historię 🩵💙💚*