chwilę potem mnie dogonili złapali mnie i jeden z nich mnie trzymał wystarczyło że warkełam a wili rzuciły się mnie uwolnić chwilę potem nie byliby w stanie złapać owieczki a co dopiero mnie uciekającą z wilkami
jak zwykle chodziliśmy po lesie do wieczora I poszliśmy spać wtedy jednak obudziłam się w domu a chłopakami obok łóżka
-no kùŕwa
-nasza wilczyca się obudziła
-spièŕdalaj
-trochę grzeczniej dziewczynko
więcej nie słuchałam wybiegłam na balkon i skoczyłam na dole jak zwykle czekała moja kochana watacha wsiadłam na lisę I pobiegliśmy w las nie wiem dlaczego ale te wycieczki do lasu działały lepiej niż jakiekolwiek papierosy czy żyletki
chodziliśmy po lesie i spodkałam tam Vincenta tak Vincent znowu w lesie
- wiedziałem że cie nie upilnują
-spieŕdalaj
- słownictwo
zawarczałam a wilki się najeżyły
-spokojnie nie będę cię łapał i zamykał po tym jak wykończyłaś jednostkę antyterrorystyczną
-co?
-nie będę trzymał sokoła w klatce
-Co kùŕwa?.
-możesz chodzić do lasu ale mieszkasz z nami
-nie dzięki wolę żyć tutaj . powiedziałam I wsiadłam na lisę
- i przekaż willowi że go kocham
po wypowiedzeniu tych słów pognałam
na lisie w głąb lasu wieczorem wróciliśmy do naszej jaskini i w niej spokałam willa
-cześć malutka
-zawarczałam głośno
-hailie ?
-nie lubimy niezapowiedzianych gości
-sory ale musiałem się upewnić czy wszystko dobrze
podszedł do mnie i zsadzil mnie z lisy
ja go przytuliłam
-tęskiłam
-ja też
-hailie jak ci się tu żyje
-jest fajnie
-nie wiedziałem że podoba Ci się życie w lesie
-zawsze się coś dzieje
-hailie wróć do domu a załatwie Ci wrażenia których nigdy nie zapomnisz
-nie dzięki
-proszę wróć do domu
-will kocham was ale nie mogę żyć w domu z wilczym instynktem szczególnie że się zżyłam z wilkami a one że mną-przepraszam ale nie rozumiem wolisz wilki od rodziny
-one nie wysyłają na mnie oddziałów antyterrorystycznych . wywarczałam
-martwiliśmy się
-z nimi . wskazałam na wilki . nic mi nie grozi
-to zwierzęta
-nie mniejsze niż wy porwaliście mnie jak spałam
-i tak uciekłaś
-will poprostu zapomnij o mnie
-jak mam zapomnieć kocham cię
-ja ciebie też ale nie mogę żyć z wami
-czemu ?
-nie mogę was narażać na niebezpieczeństwo ze strony wilków
-jakie niebezpieczeństwo ?to tylko zwierzęta .
zawarczałam a wilki chciały się rzucić na mojego brata ale stanęłam w jego obronie i walczyłam z wodzem watachy
spojrzałam mu w oczy i wiedział że albo odpóści albo będzie walka warczeliśmy na siebie z dziesięć minut aż się skulił i odszedł spojrzałam na przerażonego willa
-nadal tylko zwierzęta?
-cofam to te wilki są niebezpieczne nie możesz z nimi żyć
-mogę i to zrobię bo teraz pokonałam ich wodza i nimi żądze
-no właśnie to znaczy że możesz wrócić
-nie to znaczy że muszę z nimi być 24 godziny na dobę
-kurde powiedział I poszedł poprostu wyszedł z jaskini pewnie się wkurzył
ja z watachą się położyłam i znowu się obudziłam w domu z chłopakami
-dzień dobry hailie
-dowidzenia dylan
powiedziałam I wyszłam na balkon choler@ zamnięte
chciałam wyjść normalnie drzwiami też zamknięte w końcu nie wytrzymałam i zawylam chwilę potem przyszedł will
-pod domem jest pełno wilków
-nie odejdą dopóki mnie nie wypuścicie
-postanowiłem je wpuścić
zza willa wyszły wilki
ja się uśmiechnęłam
-dziękuję
-nie ma za co
siedziałam z wilkami w pokoju aż w pewnym momencie nie wszedł shene
-o boże co tu robią wilki hailie odejdź od nich
-spokojnie to moja watacha
-co?
-ja nimi żądze
-okej ale co one robią w domu ?
-will postanowił umilić mi niewolnictwo
-wpuszczając do domu wilki ?
-tak
-no nie
-chodź się pozacie
-hailie w naszym domu jest z 20 wilków
-moich wilków
-bez różnicy
-to wielka różnica
-ta mhm
-wpóść tu obce wilki a zrobią ci krzywdę a moje są potulne jak owieczki i mnie słuchają
-wygoń je
-nie wyjdą dopóki ja nie wyjdę
-choler@
-no co ?
-to wyjdź że mną
-okej
i poszliśmy gdy tylko wilki wyszły shene powiedział
-wracamy
-no chyba nie
powiedziałam I wsiadłam na lisę I biegłyśmy z innymi wilkami u boku
uwielbiałam uczucie wolności(time skip 1rok później)
chłopcy przychodzą codziennie i pytają czy wrócę do domu
ja odpowiadam że nie i odchodzą pewnego dnia przyszedł Vincent
-hailie koniec żartów wracasz do domu
-nie ma opcji
powiedziałam I wsiadłam na lisę zanim jednak ruszyłam powiedziałam
-kocham was ale nie mogę z wami mieszkać
-proszę wróć do domu
-nie mogę
-czemu?
-Bo mnie zamknięcie
-nie zamkniemy proszę wróć
-a wilki nie mogę ich zostawić
-mamy wielką salę w domu dla nich i możecie wychodzić do lasu
-okej wrócę
w tym momencie wszyscy wyszli z krzaków i wystrzelili konfetti zawarczałam głośno na dylana
-sorry
-w porządku
-wracamy .zapytał shene
-macie mnie więcej nie zamykać
-okej
po tych słowach wróciliśmy do domu*od autorki
pomysł na wilki w powieści wpadł mi do głowy ponieważ z rodziną zaadoptowaliśmy 3 wilczóry ogólnie to bardzo dziękuję za tak miły odbiór powieści chętnie będę ją dalej pisać
Bo to dla mnie świetna zabawa i innym się podoba jeśli macie jakieś pomysły na kontynuację to piszcie 💚🩵💙*