Kretyn... Skończony idiota...
Brakowało mi słów, żeby określić moje godne pożałowania zachowanie.
Jak mogłem tak postąpić? Jak?
Dokonałem rzeczy niemożliwej. Pocałowałem ją. Poczułem na swych wargach jej słodycz, którą się upajałem. Przerwana przez kelnera chwila zapomnienia uświadomiła mi wszystko. Widziałem zaskoczenie w jej oczach i rozchylone w zdziwieniu usta. Była w szoku, że przekroczyłem tą niewidzialną granicę. Byliśmy przyjaciółmi, nikim więcej. Nie miałem prawa dać ponieść się emocjom. Dotykać ją w ten sposób bez pozwolenia. A jednak...
Założę się, że gdyby nie stojący obok nas kelner, zdzieliła by mnie w twarz. Zasłużyłem na to. Ktoś tak beznadziejny, jak ja, nie powinien nawet zbliżać się do tej doskonałości.
Nie miałem pojęcia, jak wytłumaczyć jej swoje zuchwałe zachowanie, żeby nie stracić jej na zawsze. Jeden czuły gest, przekreślił wszystko.
Jak szczur, chowałem się po kątach i unikałem celowo konfrontacji, starając się zagłuszyć natrętne myśli w alkoholu.
Kolejny błąd.
Praktycznie nic nie pamiętam od momentu wejścia na schody. Z mglistych wspomnień wyłania się jej twarz owiana zawodem i oczy przepełnione smutkiem.
Pewnie, pod wpływem procentów, plotłem jakieś bzdury.
Była aniołem, skoro wytrzymała to wszystko i dodatkowo czuwała nade mną całą noc.
Została ze mną. Dlaczego?
Nie dowierzałem, gdy obudziłem się tuląc ją w ramionach. Marzenia się spełniły, ale nie w takich okolicznościach w jakich powinny.
Leżałem w bezruchu, patrząc na nią z zachwytem. Lekko falowane włosy okalały zatopioną w śnie twarz, naturalnie długie rzęsy opadały na kości jarzmowe, usta ułożone w subtelny uśmiech, jasno dawały znać, że błądzi teraz po wspaniałej krainie fantazji. Była tak urokliwa i eteryczna, niczym poranna mgła unosząca się ponad spokojną taflą wody.
Wyrysowałem w pamięci ten niezastąpiony obraz, którego już więcej nie zobaczę.
Opuszkami palców przejechałem po rysach nieskazitelnej twarzy, a kciukiem delikatnie musnąłem jej dolną wargę, wspominając jak czuje ją wczoraj dotykałem. Kąciki jej ust nieznacznie się uniosły. Ponownie zniewoliła mnie swoją urodą. Cofnąłem dłoń, żeby jej nie obudzić.
Nie jesteś jej godzien!
Głos w mojej głowie rozniósł się echem, niczym donośna toń dzwonu w katedrze. Miał rację. Nie jestem jej wart.
– Przepraszam Alice... – Złożyłem pocałunek na jej czole i ostrożnie wysunąłem się spod jej drobnego ciała.
Z wielką wyrwą w pamięci i męczącym kacem, wyszedłem z pokoju na spacer, mając nadzieję, że uda mi się przypomnieć, co wydarzyło się między nami tej nocy.
CZYTASZ
Śladami tęsknoty
RomanceAutorki: HPNight i NataliaKyler Grafika: trohical Opis: Dziesięć lat temu życie wydawało im się prostsze. Świat stał przed nimi z szeroko otwartymi drzwiami, dając możliwość realizacji marzeń. Nieoczekiwana śmierć babci Alice, przekreśliła plany, k...