Zaśmiałam się. Z mojej piersi wydobył się chichot. Z początku cichy, stłumiony przez ramię Fabiana, w które wtuliłam twarz, a po chwili zaczęłam się śmiać w głos. Było mi tak bardzo dobrze, że nie byłam w stanie zapanować nad tym odruchem. Chciałam się śmiać, tańczyć i skakać, żeby cały świat wiedział, jak cudownie się czułam.
– Cholera, byłem taki kiepski? – zapytał zmartwiony Fabian.
Uniosłam głowę, aby na niego spojrzeć. Uśmiechał się i odetchnęłam. Żartował.
– Głuptas z ciebie. – Pocałowałam go krótko, ale przyciągnął mnie do siebie i pogłębił pocałunek, wsuwając palce w moje włosy. Westchnęłam, czując ponowną falę pożądania. Zadrżałam, gdy opuszkami palców drugiej dłoni sunął niespiesznie po moich lędźwiach, wywołując przyjemne dreszcze. Jego palce znaczyły ścieżkę w górę, wzdłuż kręgosłupa. Zaśmiałam się, gdy połaskotał mnie po żebrach.
Zawiał chłodny wiatr, uderzając w nasze rozpalone ciała, a po chwili zaczęłam zgrzytać zębami.
– Musimy wracać – powiedział z żalem Fabian, na co kiwnęłam głową. Cmoknął mnie w nos i podał ubranie. Wiedziałam, że patrzył na mnie, gdy zakładałam sukienkę. Westchnął ciężko, na co ponownie się zaśmiałam. Nie pozwolił mi zapiąć guzików, sam to zrobił, patrząc mi przy tym głęboko w oczy. Odgarnął włosy z mojej twarzy i założył kosmyk za ucho. Przez chwilę wydawało mi się, że w jego oczach pojawił się smutek. Nie chciałam, żeby był smutny już nigdy więcej. Nie pozwolił mi zbyt długo myśleć o jego relacjach z rodzicami, nie chciał, aby było mi go żal. Teraz już wiedziałam, co mogło mieć wpływ na jego brak pewności siebie i byłam przekonana, że właśnie tego wieczora poznałam prawdziwego Fabiana. W głowie mi się nie mieściło, jak jego rodzice mogli stłamsić tak wspaniałego mężczyznę i wbić mu do głowy, że nic nie jest wart. Miałam zamiar odczynić ten urok i pokazać mu, że jest bezcenny.
– Jesteś wspaniały, wiesz? – Ujęłam jego twarz w dłonie i zbliżyłam swoją, aż stykaliśmy się czubkami nosów.
– Teraz już tak – zażartował. – Tobie wierzę na słowo.
– Cieszę się nawet, że przez tyle lat byłeś zamknięty. Z czysto egoistycznych pobudek. Chcę cię mieć tylko dla siebie. Jeśli mi pozwolisz, ja będę cała twoja.
– Nie marzę o niczym innym, Alice – wyszeptał. – Nigdy nie chciałem żadnej innej. Zawsze chciałem tylko ciebie. Żadna nie może się z tobą równać.
W moich oczach zaszkliły się łzy, bo ja marzyłam właśnie o tym, żeby stać się dla kogoś całym światem.
Fabian przytulił mnie mocno, a ja oddałam ten uścisk. Czułam się, jakbym w swoich ramionach trzymała już wszystko. Czego więcej było mi trzeba? Chciałam, żeby był już zawsze, ale z tyłu głowy osiadła niespokojna myśl o jego chorej mamie. Nie mogłam odbierać mu czasu z nią, tym bardziej, że wiedziałam, jak to jest stracić bliską osobę. Bez względu na to, co Fabian powiedział, byłam przekonana, że ją kochał i chciałby przy niej być. Byłam pewna również, że ona kochała jego. Może nie potrafiła tego okazać? Teraz mieli czas na to, aby poprawić swoje relację.
CZYTASZ
Śladami tęsknoty
RomanceAutorki: HPNight i NataliaKyler Grafika: trohical Opis: Dziesięć lat temu życie wydawało im się prostsze. Świat stał przed nimi z szeroko otwartymi drzwiami, dając możliwość realizacji marzeń. Nieoczekiwana śmierć babci Alice, przekreśliła plany, k...