Dzień jak co dzień czyli same nudyy.
Wstałam dzisiaj o 9 bo był weekend
Dzisiaj podobno miałam poznać jakiegoś wspólnika mojego brata
Nwm nawet po co mi to potrzebne do życia te poznawanie wspólników mojego brata ale cóż.Zeszłam na dół i spotkałam tam shane'a i Dylana jedzących śniadania i zapatrzonych na telefon
-hej
-siema dziewczynko
-cześć młoda-masz tu śniadanie-powiedział nie kto inny jak nasz szanowny pan Dylan monet.
Dzisiaj na śniadanie były naleśniki z serem i dżemem.Dzisiaj wybrałam z dżemem bo nie miałam ochoty na ser.
-tak w ogóle gdzie jest Vince
I jak na zawołanie do jadalni wkroczył nasz najstarszy braciszek którego kocham całym serduszkiem(czuć ten sarkazm?)
-o wilku mowa-powiedział Shane
-witajcie,dzisiaj o 16 mamy kolację z Santanami bo mamy wam coś do przekazania.-powiedział chłodno Vince
-okej-odpowiedziałam wraz z dylankiem i shane'em.
Dokończyłam zjeść śniadanie.i poszłam się ubrać bo wciąż byłam w piżamję dzisiaj wybrałam na komplet dresów:
(Oprócz butów)
Poszłam wybrać też sukienkę na "kolację" z Santanami,ale taką żeby braci się nie przyczepili
Więc wybrałam taką:(Jak coś to Hailie miała 16 lat)
Była już 13 więc zaczełam się szykować
Makijaż zrobiłam taki:A fryzurę taką:
I buty czarne szpilki
Była już 15:40
Więc poszłam do braci i pojechaliśmy
Jeszcze wtedy nie wiedziałam co się tam stanę to odmieni moje życie na zawsze...Hejkaa to jest pierwszy rozdział
Tej książki kochaniii piszcie hakieś pomysły itd.papa
CZYTASZ
Hailie Monet& Adrien Santan
Teen Fictionnwm co napisać wgl nie umiem tworzyć oposów ale serio czytajcie bo warto kurwa