8

256 21 4
                                    


Jastrzębie Zdrój mieszkanie Tomka

Obudziłem się przez głośne upadanie patelni o podłogę. Szczerze się zesrałem ze strachu myśląc że ktoś się włamał, więc wziąłem dużych rozmiarów szklankę w której wczoraj piłem herbatę, ze stolika nocnego żebym mieć czym się bronić.

Poszedłem w stronę chalasu a gdy otworzyłem drzwi do kuchni, moim oczom ukazał się Kuba i trzy patelnie na podłodze.

- Japierdole przestań włamywać mi się do domu chłopie! - krzyknąłem na niego odstawiając szklany przedmiot na stół.

- Sam mi dałeś klucz debilu. - odpowiedział. - a co się stało z "dzień dobry?" już nikt nie używa zwrotów grzecznośćowych?

- A weź się weź Kochanowski. - mruknąłem siadając przy stole.

- Widziałem wiadomości które do ciebie pisał. - zaśmiał się. O huj mu chodzi?

- Znasz kod do mojego telefonu? - zapytałem.

- Chłopie ja znam każdy kod do wszystkiego w twoim domu.

- Aha nie no super. - popatrzyłem się na niego. - Czekaj co? Jakie wiadomości, kto?

- Norbert do ciebie w nocy wypisywał. Gdy tylko zobaczyłem powiadomienia MUSIAŁEM to sprawdzić! - krzyknął, biegnąc po mój telefon do salonu.

Gdy wrócił podał mi moją własność.

Norbert Huber

hejka
(wysłano 3:56)

co roblis
(wysłano 3:56)

nudzi mi sir
(wysłano 3:57)

spijsz?¿
(wysłano 3:57)

Tomeeek
(wysłano 3:58)

tensknier za tiba
(wysłano 4:01)

Tomevzek
(wysłano 4:01)

ja naprawdir cir lubiw ok
(wysłano 4:02)

bardzk bardzp
(wysłano 4:02)

jeytes mega supwr
(wysłano 4:33)

i fainy
(wysłano 4:34)

przepraszam za to co wczoraj pisałem byłem pijany
(wysłano 9:45)

zignoruj to
(wysłano 9:45)

- O cholera. - powiedziałem z otwartymi ustami.

- Jak to mówią myśli pijanego, słowa trzeźwego. - wyrecytował dumnie.

- A nie na odwrót?

- Nie mam pojęcia, ale wiesz o co mi chodzi.

***

Za dziesięć minut miał odbyć sie pierwszy trening Jastrzębskiego węgla w tym sezonie. Czyli pierwszy trening Hubera w tym klubie.

Gadałem chyba dwie godziny z Kochanowskim o tym co wypisywał. Nie mogę przestać o nim myśleć. I o tych wiadomościach. I w ogóle o wszystkim co jest z nim związane.

Przez moje zamyślenie się spóźniłem. Wybiegłem z auta ile sił w nogach pod drzwi hali. Spóźnianie się było moją tendencją, więc dobrze wiem że będę musiał biegać kółka karne jak nie będę na czas. A biegania mam po dziurki w nosie, przez ten incydent z Norbertem. Musieliśmy wtedy zrobić 300 długości dookoła sali i gdy skończyliśmy, myślałem że nogi mi odpadną.

Z hukiem otworzyłem drzwi do już pustej szatni. Otworzyłem swoją torbę i zacząłem się przebierać.

Wybiegłem z pomieszczenia, trzymając buty w ręce. Nie chciałem tracić cennego czasu na zakładanie ich, więc postanowiłem zrobić to na sali.

- Sorry for being late! (przepraszam za spóźnienie) - krzyknąłem w stronę naszego trenera.

(dop. aut. mogłam we wcześniejszych rozdziałach też pisać po angielsku bo przecież grbić też nie za bardzo gada po polsku no ale ok )

- As always. (jak zawsze) - mruknął w odpowiedzi.

- No już myślałem że się nie zjawisz. - powiedział ze śmiechem w głosie któryś z chłopaków.

Gdy już założyłem buty, zaczęła się rozgrzewka. Trening minął mi przyjemnie, zważając na to, że był bardzo lekki. Jest dopiero początek sezonu i trener chciał nas oszczędzić

_____________________________________

przepraaaszzaaaam że nie było rozdziału ale pisałam e8 i byłam mega obsrana

wiem że to dopiero 8 rozdział a oni już normalnie se miłość wyznają ale wait for it bedzue lepszy plot potem

z dobrych wiadomości wróciła repka i jastrzebski wygrał mistrza Polski 🥳 🥳
(proszę powiedźcie nie że tez widzialiacie jak Norbert z Tomkiem się przytulali na końcu pod siatką😭😭)







He's NOT my boyfriend!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz