Angel:
Zdziwiłem się. Alastor... on, on chciał się ze mną zobaczyć. Sam nie wiem, czy byłem szczęśliwy, czy podekscytowany, ale miałem tylko jedno zadanie...
- Trzymaj się, Fatsy! - krzyknąłem i wybiegłem z pokoju, chyba wyważając drzwi. (xD)
Wiedziałem mniej więcej, gdzie jest „Cannibal Town". Kilka razy przechodziłem tamtędy, gdy szedłem do Val'a. A zresztą, Al opowiadał kiedyś coś o Overlordach i... tam chyba mieszka... Rasie? Nie, czekaj. Rosie. Jego przyjaciółka.
Wybiegłem z hotelu i wziąłem taksówkę, żeby było szybciej. Po około czterech minutach byłem już pod tablicą z wielkim napisem „Miasto Kanibali".
I... co teraz? Tak naprawdę nawet nie wiem, gdzie on teraz mieszka.
- Boże, Angel, jaki ty jesteś głupi... - szepnąłem do siebie.
Stałem pośrodku tego miasta. Nie powiem, żeby było ogromne, ale mimo wszystko spore. I jak ja mam go znaleźć? Przecież sam sobie nie dam rady.
Myślałem i myślałem, ale nagle za moimi plecami usłyszałem głos.
- Dzień dobry, zgubiłeś się może? - to była kobieta.
Natychmiast się odwróciłem i odpowiedziałem cicho:
- Nie, ale zgubiłem przyjaciela.
- Spokojnie, pomogę ci! Powiesz mi, jak wyglądał?
- Tak. Mężczyzna, szczupły, z mikrofonem w ręce.
- Ohh, chyba wiem, kogo szukasz! Chodź za mną.
Dziewczyna złapała mnie za rękę i pociągnęła gdzieś w miasto...
--------------------------------------------------------------
siemka! wracam do was <3 zasada jest jak kiedyś... widzę 4 gwiazdki i wstawiam dalej :]
(i sorki ze taki krotki rozdzial :<)
*Edit kuźwa co tak szybko? Te ⭐ xDDD kocham was💜
CZYTASZ
🔥🩸🥀Radio dust🥀🩸🔥
عشوائيNo co tu mówić... O radiodust 😉 Uwaga! Jak coś to postacie mogą zachowywać się inaczej niż w serialu ( no bo to moja wersja 🗿) 2 uwaga! Pisząc te książkę uczę się. Więc początek jest słabszy niż nowsze rozdziały✨ (Pomocy jedna z czytelniczek więzi...