✨15✨

179 17 3
                                    

Stałam obok długiego stołu pełnego tradycyjnych koreańskich potraw, przyglądając się gościom na "rodzinnej" imprezie, na której nie miałam najmniejszej ochoty być

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Stałam obok długiego stołu pełnego tradycyjnych koreańskich potraw, przyglądając się gościom na "rodzinnej" imprezie, na której nie miałam najmniejszej ochoty być. Ubrana w elegancką, ale prostą sukienkę, czułam się jak w pułapce. W tle słychać było gwar rozmów, śmiech i dźwięk dzieci biegających wokół.

- Oh, Hana witaj dziecko - uśmiechnęła się starsza pani

Nie kojarzyłam jej, ani nie znałam. Dlatego ukłoniłam się grzecznie i uśmiechnęłam

- przepraszam, ale ja pani nie znam - powiedziałam

- oh no tak - zaśmiała się - jestem Lee Xiomi

- Choi Hana - uśmiechnęłam się delikatnie

- wiem kim jesteś, twój tata dużo o tobie opowiadał - powiedziała

Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się, co mój ojciec mógł mówić.

- Naprawdę? O czym? - spytałam trzymając szklankę

Xiomi nachyliła się konspiracyjnie, jakby miała zdradzić największy sekret świata.

- Powiedział, że jesteś niezłą suką, jesteś bardzo nie usłuchana i pyskata nie raz, ale wiesz faceci takie lubią najbardziej

- Co takiego? - zamrugałam oczami nie wierząc w to co słyszę

- No wiesz, jesteś piękna, ale podobno potrafisz być naprawdę ostra i złośliwa. - Xiomi wybuchła śmiechem, jakby to było coś niesamowicie zabawnego

Poczułam, jak krew napływa do mojej twarzy. Nie wiedziałam, co powiedzieć. Czy mój własny ojciec naprawdę mógł tak o mnie mówić? No tak, przecież ja jestem nikim

Moja matka, ubrana jak dziwka, rozmawiała z innymi, uśmiechając się szeroko i co chwilę wskazując na mnie, czułam, że moja twarz płonie, gdy kolejne spojrzenia skupiały się na mnie. Zastanawiałam się, czy uda mi się niezauważenie zniknąć na chwilę, żeby odpocząć od tego całego zamieszania.

Przeprosiłam cicho staruszkę i przeszłam przez zatłoczony korytarz. Ruszyłam w kierunku łazienki na końcu korytarza. Zamknęłam za sobą drzwi i oparłam się o umywalkę, patrząc na swoje odbicie w lustrze. Moja twarz była zmęczona, a oczy nieco zaszklone od nadmiaru bodźców.

Nagle drzwi otworzyły się gwałtownie, a do środka wszedł młody mężczyzna, którego nie znałam. Był wysoki, z krótko ostrzyżonymi włosami i intensywnym spojrzeniem. Wyglądał na około trzydzieści lat, jego ubranie było eleganckie, ale nieco niedbałe, jakby był na przyjęciu, ale nie do końca mu na tym zależało

- Przepraszam, ale to jest damska toaleta - powiedziałam czując, jak moje serce przyspiesza.

Mężczyzna zamknął drzwi za sobą i spojrzał na mnie z dziwnym uśmiechem.

DANGER LOVE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz