✨30✨

132 13 12
                                    

Następny dzień nie należał do tych wspaniałych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następny dzień nie należał do tych wspaniałych. Przez całą noc miałam w głowie te wszystkie wydarzenia, które się stały przeze mnie. Śmierć mamy Yoongiego, śpiączka Tae.. wszystko się sprowadza do tego..

Odwróciłam się na bok aby spojrzeć na mojego chłopaka. Nie chcę mu mówić prawdy co myślę, biedak i tak już wiele na cierpiał..

Pogłaskałam go po policzku i uśmiechnęłam się czując lekki zarost. Ciekawe jakby wyglądał z brodą? Na tą myśl zaśmiałam się cicho i wstałam z łóżka. Po cichu aby nie obudzić Jeona wyszłam z pokoju i udałam się do kuchni gdzie grasował już Jin z patelnią

- Dzień dobry - powiedziałam

- Jezus dziecko - powiedział Jin patrząc na mnie - nie strasz tak więcej bo ja zawał padnę i kto wam będzie gotował?

- no wiesz.. Yoongi umie - uśmiechnęłam się głupio

- menda - skomentował i wrócił do gotowania

- co gotujesz? - spytałam

- chłopakom robię śniadanie do szkoły i pracy - uśmiechnął się

- a gdzie Namjoon?

Chłopak gdy usłyszał jego imię zesztywniał. Coś mi tu nie grało..

- Jin wszystko dobrze? - spytałam podchodząc

- tak - odpowiedział

- jakoś nie wiedzę - dotknęłam jego ranienia

- pokłóciliśmy się, ale to bardzo - powiedział w końcu

- o co? I kiedy? Nie było słychać krzyków - spytałam

- wczoraj w nocy, wracałem z pracy, musiałem iść zamknąć lokal bo była jakaś impreza firmowa, a jako szef konto wiesz. Wszedłem do lokalu i zobaczyłem syf. Wkurwiłem się i zacząłem sprzątać, ale jeszcze przed tym poszedłem do biura sprawdzić kto miał dyżur aby na następny dzień dać opierdal. Zostawiłem telefon w biurze, więc nie odbierałem - wziął wdech - kiedy wychodziłem przyszedł Namjoon. Zaczął krzyczeć, że go zdradzam, że jestem męską dziwką i nie brzydzi się mną - słyszałam jak jego głos się załamuje - starałem się mu wytłumaczyć, ale on.. on pierwszy raz w życiu podniósł na mnie rękę i mnie uderzył - zaczął płakać

Otworzyłam szeroko oczy czując jak złość ogarnia mój organizm. Nie spodziewałam się po Namjoonie takiego czynu. Namjoon zawsze wydawał się być oaza spokoju, jednak bardzo się myliłam. Przytuliłam mocno chłopaka, a on wtulił się we mnie jak małe dziecko i zaczął płakać.

- wszystko się ułoży Jin.. pogadam z nim dobrze? - pogłaskałam ciemno włosego

- myślisz, że to coś da? - spytał pociągając nosem

- musi - odpowiedziałam z uśmiechem - a dziś spędzasz czas ze mną z pójdziemy na zakupy, może do... Studia tatuażu..

- gdzie? - odsunął się ode mnie

DANGER LOVE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz