Chan I Jego Pociechy - Czyli Chat Grupy Skz

☆ thirty - eight ☆

                       ( Minho )

Było około dziewiętnastej, a Sungie poszedł z Felixem na spacer. Ja za to siedziałem w pokoju na łóżku, rozmyślałem o życiu i takie tam. W sumie to nie robiłem nic konkretnego poza leniuchowaniem. Po chwili zadzwonił telefon, a ja odebrałem widząc na wyświetlaczu znajomy numer.

- Siemka stary, co tam?

Jeongwoon - Cześć Minho - powiedział smutno.

- Coś się stało Jeon? Jesteś jakiś smutny

Jeongwoon - Nie, nic się nie stało po prostu jestem zmęczony pracą

- No tak w końcu współwłaściciel klubu ma sporo obowiązków - zaśmiałem się.

Jeongwoon - To prawda mam sporo na głowie, ale dzwonię w innej sprawie. Pamiętasz, że Choi za tydzień ma urodziny?

- Owszem, planujesz imprezę?

Jeongwoon - Właśnie dlatego dzwonię. Chciałbym zrobić mu fajną imprezę urodzinową, co ty na to Min?

- Znasz mnie, imprezy nie odmówię

- Razem z chłopakami Ci pomożemy

Jeongwoon - Dzięki Minho

- Nie ma sprawy

Jeongwoon - Dobra muszę lecieć, za chwilę Choi wróci

- Jasne leć, o i koniecznie pozdrów męża!

Jeongwoon - Dobrze pozdrowię, narazie!

Pożegnałem się z przyjacielem, a następnie rozłączyłem się. W tym samym czasie usłyszałem jak ktoś chwyta za klamkę i otwiera drzwi do pokoju. Chwilę później mogłem już zobaczyć uśmiechniętą twarz mojego chłopaka.

Jisung - Rozmawiałeś z kimś? - zapytał przytulając mnie.

- Ta, Jeon dzwonił. Mówił, że chce zrobić jakąś imprezę na urodziny Choisung'a

Jisung - O to super!

- A jak było na spacerze z - nie dane było mi dokończyć, bo młodszy przycisnął swoje wargi do tych moich.

Chłopak wspiął się na moje nogi i okrakiem usiadł na moich udach.
Oderwał się od moich ust i spojrzał mi w oczy.

- Ktoś tu chyba ma chcicę hm? - zapytałem rozbawiony, na co młodszy przytaknął.

Jisung - Miiiin - wyjęczał.

- Słucham cię kochanie ty moje - potarłem nosem o ten jego.

Chłopak momentalnie się zarumienił i schował twarz w zagłębieniu mojej szyi, na co ja zachichotałem.

- Chcesz żebym się tobą zajął?

Jisung - Tak - mruknął prawie, że niesłyszalnie.

Uśmiechnąłem się do siebie i bez zastanowienia popchnąłem chłopaka na łóżko. Nachyliłem się nad jego ciałem i zacząłem obdarowywać jego obojczyki namiętnymi pocałunkami. Nagle usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi, a do pokoju wszedł blondyn. Chłopak spojrzał na naszą dwójkę przepraszająco.

Felix - Przepraszam, p-przeszkodziłem wam w czymś? - podrapał się po karku, wyraźnie żałując, że tu przyszedł i spoglądając raz na mnie, raz na zarumienionego bruneta.

Odsunąłem się od mojego chłopaka i podniosłem się do siadu, ten widząc to, także usiadł i spojrzał w kierunku swojego przyjaciela.

- Nie, w niczym - westchnąłem przewracając oczami.

Felix - Sorki, ale Chan zwołuje jakieś pilne zebranie w salonie

- Dobra, już idziemy

Felix - Dobrze - odparł szybko i wyszedł z pokoju.

Westchnąłem głośno, opadając następnie na łóżko.

- Czego może chcieć ten chłop?

Jisung - Nie wiem Minmin, ale chodźmy na dół - odparł, na co ja znów podniosłem się do siadu.

- Zgoda, ale nie myśl sobie, że skończyłem z tobą kotku - wyszeptałem wprost do jego ucha.

Chłopak momentalnie zarumienił się jeszcze mocniej i zawstydzony spojrzał w dół.

- Miejmy to już za sobą, chcę wrócić do przyjemności - uśmiechnąłem się do niego chytrze i złapałem go zawstydzonego za rękę, kierując się w stronę wyjścia z pokoju.

Ostatni raz musnąłem jego miękkie wargi i udałem się z nim do salonu.

Że też ten kretyn musiał nam przeszkodzić w tak cudownym momencie...... Chan, mam nadzieję, że to serio coś ważnego, bo chyba ci normalnie nogi z dupy powyrywam.

______________________________________

Hejka koteczki!

Chciałabym zmienić okładkę tego dzieła, bo tak średnio mi się ona podoba. Była brana na szybko itd. Byłabym niesamowicie wdzięczna jeżeli, któreś z was chciałoby coś wykonać i mi podesłać. Z góry dziękuję i mam nadzieję, że rozdział się wam podobał <3

~ Shota

P.S. Tu macie insta, więc jak coś to możecie pisać lub wysyłać okładeczki - @kiyoka_kudo000