Strach

18 4 0
                                    

Conor uciekł z gangu w środku nocy. Biegł przez ciemne ulice, nie oglądając się za siebie. Wiedział, że członkowie gangu będą go ścigać, ale był zdeterminowany, aby uciec.

Conor stał w ciemnym budynku, nasłuchując odgłosów kroków. Jego serce waliło mu w piersi. Wiedział, że policja jest blisko.

Nagle drzwi budynku otworzyły się z hukiem i do środka wpadło kilku uzbrojonych policjantów.

"Policja!" - krzyknął jeden z policjantów. "Wyjdź z budynku, Conorze! Jesteś aresztowany!"

Conor wiedział, że nie ma dokąd uciec. Powoli wyszedł z budynku z rękami uniesionymi do góry.

Dwóch policjantów podeszło do niego i skuli go.

"Masz prawo zachować milczenie" - powiedział jeden z policjantów. "Wszystko, co powiesz, może zostać użyte przeciwko tobie w sądzie".

Policjanci zaprowadzili Conora do radiowozu. Conor usiadł na tylnym siedzeniu i spojrzał przez okno, gdy radiowóz odjeżdżał.

Wiedział, że jego życie dobiegło końca.

Gdy radiowóz jechał przez miasto, Conor myślał o swojej rodzinie i przyjaciołach. Zastanawiał się, co się z nimi stanie, gdy się dowie, że został aresztowany.

Wiedział, że popełnił wiele błędów, ale żałował swoich czynów. Chciał zacząć od nowa, ale wiedział, że jest już za późno.

Radiowóz zatrzymał się przed komisariatem policji. Conor został wyprowadzony z samochodu i zaprowadzony do celi.

Cela była mała i brudna. Conor usiadł na pryczy i spojrzał na ścianę.

Nie mógł uwierzyć, że to się dzieje. Jeszcze kilka godzin temu był wolnym człowiekiem. Teraz był więźniem.

Conor zastanawiał się, co się z nim stanie. Czy zostanie skazany na dożywocie? Czy zostanie stracony?

Nie wiedział, co go czeka, ale bał się tego, co najgorsze.

Siedział w celi przez wiele godzin, zanim ktoś w końcu przyszedł po niego.

"Conorze Donovanie!" - zawołał strażnik. "Na przesłuchanie!"

Conor wstał i wyszedł z celi. Został zaprowadzony do pokoju przesłuchań, gdzie czekali na niego dwaj detektywi.

Conor został zaprowadzony do pokoju przesłuchań. Pokój był mały i klaustrofobiczny, z jednym stołem i dwoma krzesłami.

Za stołem siedziało dwóch detektywów. Jeden z nich był wysoki i szczupły, z krótkimi ciemnymi włosami i przenikliwymi niebieskimi oczami. Drugi był niski i krępy, z łysą głową i brązowymi oczami.

"Siadaj, Conorze" - powiedział wysoki detektyw. "Mamy kilka pytań".

Conor usiadł na krześle naprzeciwko detektywów. Wiedział, że nie ma sensu kłamać. Powiedział im wszystko, co wiedział o gangu i o zabójstwie, które popełnił.

"Dlaczego to zrobiłeś, Conorze?" - zapytał niski detektyw. "Dlaczego zabiłeś tego człowieka?"

"Nie chciałem go zabić" - powiedział Conor. "Ale musiałem. Gang mnie zmusił".

"To nie jest wymówka" - powiedział wysoki detektyw. "Jesteś odpowiedzialny za swoje czyny".

Conor wiedział, że detektywi mają rację. Popełnił straszne zbrodnie i musiał ponieść za nie karę.

"Rozumiem" - powiedział. "Jestem gotów zapłacić za swoje czyny".

Detektywi zadali Conorowi jeszcze kilka pytań, a następnie wyprowadzili go z pokoju przesłuchań.

Conor został odwieziony z powrotem do celi. Wiedział, że jego życie się skończyło. Popełnił straszne zbrodnie i musiał ponieść za nie karę.

Po przesłuchaniu Conor został odwieziony z powrotem do celi. Wiedział, że jego życie się skończyło. Popełnił straszne zbrodnie i musiał ponieść za nie karę.

Siedział w celi i czekał na swój los. Wiedział, że nie będzie to łatwe, ale był gotów zapłacić za swoje czyny.

Dni zamieniły się w tygodnie, a tygodnie w miesiące. Conor cały czas siedział w celi, czekając na proces.

W końcu nadszedł dzień procesu. Conor został wyprowadzony z celi i zaprowadzony na salę sądową.

Sala sądowa była duża i zatłoczona. Conor spojrzał na ławę przysięgłych, a następnie na sędziego.

Sędzia zaczął czytać zarzuty przeciwko Conorowi. Conor został oskarżony o zabójstwo, usiłowanie zabójstwa i przynależność do gangu.

Tak żadnego zabójstwa nie było, Conor nie potrafił zabić człowieka oszczędził go.
Myślam w duchu  dobrze by było by się zjawił na procesie.

Jednym z kluczowych świadków oskarżenia był były członek gangu, który zeznał, że Conor był bezpośrednio zmuszony do zabójstwa.

Po przedstawieniu dowodów przez prokuratora przyszedł czas na obronę. Adwokat Conora przedstawił dowody na to, że Conor był zmuszany do popełniania przestępstw przez gang i że działał w obronie własnej, bo był szantażowany.

Adwokat Conora wezwał na świadka psychologa, który zeznał, że Conor cierpiał na zespół stresu pourazowego (PTSD) w wyniku traumatycznych przeżyć, których doznał jako członek gangu i za swojego życia.

**Prokurator:Panie i panie przysięgli, dowody przedstawione w tej sprawie jasno pokazują, że oskarżony, Conor, jest winny zarzucanych mu zbrodni. Oskarżony był aktywnym członkiem brutalnego gangu i popełnił straszne zbrodnie, w tym zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Prosimy ławę przysięgłych o uznanie oskarżonego za winnego wszystkich zarzutów".

**Adwokat Conora:Panie i panie przysięgli, prokuratura przedstawiła jednostronne i niepełne przedstawienie dowodów w tej sprawie. Prawda jest taka, że mój klient, Conor, był ofiarą okoliczności. Był zmuszany do popełniania przestępstw przez gang i działał w obronie własnej.  Jeszcze dodam że miał mi łatwe życie, przemoc w domu w szkole itp. Prosimy ławę przysięgłych o uniewinnienie mojego klienta ze wszystkich zarzutów".

**Sędzia:Ława przysięgłych, wysłuchaliście dowodów i argumentów przedstawionych przez obie strony. Teraz waszym zadaniem jest ustalenie, czy oskarżony jest winny zarzucanych mu zbrodni. Wasz werdykt musi być jednomyślny".

Ława przysięgłych obradowała przez kilka godzin. W końcu wrócili na salę sądową z werdyktem.

"Czy ława przysięgłych doszła do werdyktu? - zapytał sędzia.

"Tak, - odpowiedział przewodniczący ławy przysięgłych. "Uznaliśmy oskarżonego za winnego, .

Sędzia spojrzał na Conora. Conorze, ława przysięgłych uznała cię za winnego zabójstwa,przynależności do gangu. Jaki masz zamiar przedstawić?

Conor wstał i zwrócił się do sądu.  Przepraszam za popełnione przeze zbrodnie- powiedział. Wiem, że zasłużyłem na karę i jestem gotów ją przyjąć.

Sędzia wydał wyrok. Conorze, za usiłowanie zabójstwa skazuję cię  około 10 lat więzienia. Za przynależność do gangu skazuję cię na 2 lat pozbawienia wolności . Te wyroki będą odbywane łącznie.
Warunkiem łagodnycym jest podejrzenie stresu pourazowego i  podejrzany nie był karany.

Conor został wyprowadzony z sali sądowej i odwieziony z powrotem do więzienia. Wiedział, że spędzi resztę swojego życia za kratkami, ale był gotów zapłacić za swoje czyny.
Po zakończeniu procesu ława przysięgłych udała się na naradę. Ława przysięgłych obradowała przez kilka godzin, zanim wydała werdykt.

Werdykt był następujący: winny.

Conor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz