II-Fifi-

54 6 4
                                    

Jest 4 rano a ja znowu muszę wstać do tej cholernej pracy jako kelnerka. Ale plus jest taki że dziś pracuje tylko 6 godzin co jest naprawdę plusem zwarzajac na to że codziennie pracuje po nawet 9 godzin. I kolejny plus bo odrazu po pracy idę się spotkać z Sonią, chyba nie mówiłam wam jak wygląda więc teraz to zrobię. Sonia Meyer to blondynka o niebieskich oczach ma 154cm wzrostu wiec jest dość niska, zawsze jest na bieżąco z wszystkim w necie no oczywiście oprócz powstanie Genzie, o tym dowiedziala się po roku. Ma zajebiste poczucie humoru zresztą tak samo jak ja, Sonia smieje sie dosłownie ze wszystkiego I gdyby ktoś kiedykolwiek z nią grał w kto ostatni się zaśmieje blondynka przegrała by dosłownie po sekundzie bo nie umie patrzeć komuś w oczy z powagą. Ale wracając, gdy byłam już na miejscu pracy przebrałam się szybko w fartuszek I czekałam aż restauracja się otworzy co miało nastąpić za 5 minut. Restauracja w której pracowałam była dość popularną restauracją w Krakowie bo była tu przeważnie kuchnia włoska ale też trochę polskiej. Gdy lokal się wreszcie otworzyl odrazu ktoś do niego wszedł więc poszłam obsłużyć tą osobę.

***
Zostało mi pół godziny do końca roboty a ja już miałam dość nie dość ze jeden dupek na mnie nakrzyczal bo dalam mu zle danie, choć to nie prawda bo właśnie te danie które mu podałam zamawial, pomijając już fakt że strasznie mnie wkurwił to jeszcze jakas stara pudernica
zaczęła krytykować mój wygląd że jestem za gruba I że w jej czasach to były same chudziutkie kobietki. Nienawidzę tej pracy. I oczywiście nie mogłam odpyskować tej babie bo mój szef czyli zarozumiały dupek by mnie zwolnił i skończyłabym pod mostem.

Było popołudnie więc nie było za dużego ruchu bo była godzina o której większość osób pracuje.
Siedziałam na zapleczu I sie nudziłam czekając aż ktoś łaskawie postawi nogę w tym lokalu. No i tak sie stało. Ale chyba wolałabym żeby osoba która właśnie tu wieszla zmieniła zdań i odeszła ponieważ był to ten sam typ co kilka dni wcześniej wpadł na mnie w sklepie I pogniutl mi Chipsy.
Chciałam zapaść się pod ziemię ale nie mogłam więc, gdy usiadł przy stoliku z jakimś wysokim brunetem z kamerą w ręce... Czekaj- z kamerą? Co oni są jakimiś youtuberemi? Ale co ja tam wiem skoro żyje pod kamieniem.
Niestety musiałam opuścić zaplecze które teraz wydawało się mega fajnym miejscem i zapytać ich o zamówienie, oczywiście zrobiłam to choć tak strasznie nie chciałam.
Podeszłam do stolika I zapytalam kulturalnie.

-Czy państwo już wybrało zamunienie?-gdy to powiedzialam obydwoje odwrócili wzrok w moja stronę a gdy moje oczy spotkały się z oczami blondyna serce zabiło mi dwa razy mocniej więc przybrałam obojętny wyraz twarzy żeby nie zdradzać tego jak sie stresuje. Blondyn trochę zdezorientowany odpowiedzial:

-Yyy tak juz wybraliśmy, ja chce carbonare. A ty fifi?-zapytał drugiego chlopaka.

Fifi? Skąd się wzięła ta ksywka. Od imienia? W takim razie jakie on musi mieć imię. Zaczęłam rozmyślać ale wyrwał mnie z nich głos bruneta:

-Ja poproszę lasagne I jeszcze poprosimy dwie cole.

-Dobrze dania powinniście dostać za około 20 minut-powiedzialam i odeszłam.

Serio poprosili o cole? Nie żebym miała jakiś problem, choć mam ale tylko do blondyna, lecz pepsi lepsze.
Poszłam na zaplecze do szefa kuchni I przekazałam mu karteczkę z zamówionymi rzeczami I poszlam usiąść czekając na danie. Po 18 minutach kucharz mnie zawołał więc wzięłam od niego dwa dania oraz wyjęłam z lodówki dwie szklane butelki coca coli i ruszyłam do stolika przy ścianie.

-Prosze lasagne dla pana a tu carbonara i dwie cole, smacznego-powiedzialam i odeszłam tym samym kończąc swoją zmianę. Zdjęłam fartuszek, wzięłam swoją torebkę i udałam się do wyjścia z restauracji odrazu dzwoniąc do Soni że może jechać do galerii bo ja też już zaraz będę.

***
Gdy weszłam do Starbucka odrazu ruszyłam do stolika w ktorym zobaczyłam bardzo dobrze mi znaną blondynkę.

-Siema Livka-odrazu się przywitała

-Siema Sun-rowniez się przywitałam I przytuliłam przyjaciolke-w ogóle muszę Ci opowiedzieć co się ostatnio odjebalo.

-Dobra, zaraz nam kawy przyjdą bo już zamówiłam.

-Zamówiłaś mi pumpkin spice latte?-pytam z nadzieją.

-Of course znam cię nie od dziś, a teraz gadaj co się takiego odjebało chociaż ty bys zrobiła aferę jagby ktoś nie powiedział ci przepraszam gdyby na ciebie wpadł.

-Skoro już gadamy o wpadaniu na kogoś to byłam ostatnio w sklepie co nie? Wiesz po bułki I Chipsy, I ja wychodzę z tej alejki z chipsami z dwoma paczkami chipsów solonych i nagle wpada na mnie jakiś gość i ja się przewracam I te Chipsy się gniota przy upadku no to ja wstaję już taka wkurwiona i mówię mu ze przez niego mam zgniecione Chipsy-mowie ale Sonia mi przerywa:

-Mówisz czy krzyczysz?-pyta.
Kurwa ona za dużo wie.

-No krzycze ale to nie ważne, i on mnie przeprasza a potem się mnie pyta: skoro masz zgniecione to czemu sobie nie wymienisz?-mowie udając jego głos-no i ja patrzę na niego jak na idiote I mówię że tego nie zrobię bo to nie kultularne. A wiesz co on mi odpowiedzial!?-pytam blondynkę już trochę rozloszczona przypominajac sobie o tej sytuacji.

-No co?-pyta rozbawiona Sonia.

Nie wiem co ja śmieszy. Przecież w tej sytuacji nie ma nic zabawnego.

-Mówi sarkastycznie że niby moje krzyczenie na niego przez cały sklep też nie jest kultularne. Nie uwierzysz co potem zrobil!

-Cicho Olivia, drzesz się na pół galerii.

-Dobra nie narzekaj. Wracając, wziął moje Chipsy odłożył je na półkę I wziął nowe nie pogniecione I mi je dał.

-Oho jaki dżentelmen

-Chyba dżentelmenel-poprawiłam ją.

-No nie no Livka to było Słodkie co zrobil-probowala mnie przekonać.

-Ale przez niego zapomniałam kupić bułki-odpowiedziałam obrażona.

-Bo tak cię oczarował że straciłaś zmysły?

-Zamknij się. Wiesz co się dzisiaj stało?

-No nie wiem, co się stało co?

-Nie udawaj chcesz wiedzieć-blondynka przewróciła tylko oczami a ja kontynuowałam-przyszedl do restauracji z kamerą i jakimś gościem do którego powiedział Fifi. Mega dziwna ksywka nie?-Sonia otworzyla tylko szerzej oczy I zszokowana otworzyla usta.

-Kamera? Fifi?-zapytala bardziej siebie niż mnie dalej z uchylonymi ustami, ja lekko przytaknęłam głową i czekałam aż przyjaciółka dokończy ale ona chyba nie miała tego w zamiarze.

-Oco ci chodzi?-zapytalam a blondynka wyjęła telefon I zaczęła coś w nim szukać, po chwili przekazała mi telefon na którym miała odpalonego instagrama i zdjęcie jakiegoś chlopaka.

-Tak wygląda ten gościu którego spotkałaś?-zapytala. Przyjrzałam się bliżej zdjęciu na którym widniał ten sam chlopak na którego wpadłam w sklepie I dziś był w restauracji w ktorej pracuje.

-T-tak a skąd ty masz jego zdjęcie?

-To youtuber który na głównym kanale ma ponad 1,5 miliona subow a na drugim prawie 500 tysięcy subskrypcji.

Spojrzałam na Sonię zdezorientowana i zapytalam głupio:

-A to dużo?

Sun popatrzyła na mnie jagbym byla glupia -co jest bardzo mozlowe- i odpowiedziała:

-Tak Olivka to dużo.
________________________

Witam was w kolejnym rozdziale tutaj już nasza główna bohaterka dowiaduje kim jest tajemniczy chlopak na którego ostatnio wpadała.

Zostaw po sobie gwiazdkę⭐️

1177 słów

Poszalałam z tymi słowami

For others Olivia // Dylogia Good EnemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz