-Cholera zamknij sie-wymamrotałam z pod poduszki po czym wystawiłam rękę żeby wyłączyć budzik.
Po około 10 minutach leżenia w łóżku postanowiłam wreszcie się z niego wygramolić i ogarnąć. Najpierw poszłam do kuchni zrobić sobie na śniadanie tosty które mi się spaliły. Zajebiście. Zjadłam spalone tosty i wróciłam do mojego pokoju wybrać ciuchy na dziś ale nie miałam co założyć bo wszystko było w praniu. Zajebiście. Więc założyłam zwykły biały top, luźne jeansy I szara, rozpinana bluzę. Potem udałam się do łazienki żeby zrobić makijaż która totalnie mi nie wychodził. Zajebiście. Zmylam to co mi nie wychodziło i postanowiłam że dziś zrobię wyjątek i pójdę do pracy bez makijażu. Miałam nadzieję że chociaż włosy mi się nie zepsują ale miałam taki dar że były proste, bardzo proste więc nie musiałam nic z nimi robić. Przynajmniej taki plus.
Wyszłam z domu i wsiadłam do mojego samochodu już prawie spóźniona. Zajebiście. Kilka razy przekroczyłem prędkość na autostradzie ale na szczęście nie było w pobliżu policji lecz do pracy i tak przyszłam spozniona. Zajebiście.
-Pani Harrison-przywital mnie odrazu głos mojego szefa, sukinsyna-spozniona.
-Tak Wiem ale tylko 7 minut, zresztą to nie szkołą pan mi nie wstawi obecności a ja pójdę na zaplecze-zaproponowałam.
-Nie tak szybko-zatrzymal mnie-coś ty sobie myślała? Mogę cię w każdej chwili wylać a wtedy zbankrutujesz.
-Jeśli mnie Pan wyleje to znajdę sobie inna pracę a Pan straci kelnerke więc mi to ani na plus ani na minus nie pójdzie za to Panu na minus chyba trochę pójdzie. I może serio już pójdę na zaplecze wkoncu zaraz otwieramy-usmiechnelam się sztucznie i udałam na zaplecze nie czekając na odpowiedź.
Gdy weszłam na kuchnie odrazu sięgnęłam z wieszaka fartuszek I zaczęłam go zakładać kiedy usłyszałam ten irytujący głos.
-Czesc Livka-przywitała się słodko Glen. Weź bo zaraz zygne tęczą.
-Czesc Glen-również się przywitałam.
-Spóźniłas się-zwróciła mi uwagę jagby wcale tego nie wiedziała. Przewróciłam oczami, a ona dodała ,,zatroskana"-cos się stało?
-Ty się stałaś-mruknęłam pod nosem.
-Mowilas coś?-zapytala.
-Nie nie nic-I wtedy restauracja
***
Za nie cale 30 minut kończę zmiana.
Zajebiście. Ale nie sarkastycznie.
Co mnie zdziwiło nie było dzisiaj w restauracji nikogo z ludzi których znam z branży internetowej. Trochę mi było smutno bo liczyłam że może się zjawia i mi poprawić humor ale cóż, przecież nie mogę tego od nich oczekiwać. Wkoncu chyba mają prywatne życie poza łażeniem do restauracji w której pracuje. Był środek dnia, czas obiadu wiec ludzi było na prawdę sporo dlatego bardzo się cieszyłam że wrócę do domu i nie będę musiała ich obsługiwać.I moja zmiana dobiegła końca.
Przebrałam się z fartuszka i wyszłam z restauracji, gdy wsiadałam do samochodu przypomniało mi się że ostatnio gdy byłam w domu genzie to zostawiłam tam książkę wiec szybko napisałam do JulityHobby horsiara🧹*
Ej juli
Jesteś może w domu G bo chciałabym tam pojechaćKoniara🐎*
Mnie nie ma ale Hania na pewno jest napisze do niej poczekajNo to czekam.
Po chwili Julita do mnie napisała.
Koniara🐎*
Hania jest
Możesz jechać wpuści cięHobby horsiara🧹*
Oki dzieki paWięc udałam się do domu Genzie.
***
Byłam właśnie pod Domem G i wpisywałam kod do bramy żeby wejść do środka. Gdy otworzyłam furtkę udałam się w stronę drzwi od domu i przez nie przeszłam. Odrazu przywitała mnie blondynka.-Części Olivia-Hania do mnie podeszla i mnie wyściskała.
-Cześć Hania, ja tylko na chwilę-wyjasnilam.
-Tak na chwilę wiadomo.
Poszłam do salonu gdzie zostawiłam książkę. Leżała na zagłówku więc odrazu ja wzięłam.
-Czytasz?-zapytala dziewczyna.
-Tak.
-Jaki gatunek?
-No zazwyczaj romans ale trafi się czasem jakas fantastyka albo kryminał.
W salonie nagle się zrobil gwar. Rozpoznałam w tłumie patryka i na chwilę złapaliśmy kontakt wzrokowy ale mi przyszła wiadomość więc siegnelam po telefon i go włączyłam.
Gdy przeczytałam treść wiadomości zrobiło mi się słabo a serce zaczęło bić dwa razy szybciej.
Nieznany*
Cześć Siostrzyczko____________________________
Siemandero
Jak myślicie oco chodzi z tą wiadomością. Jagby ktoś nie wiedział Olivia to jedynaczka.
Do następnego!
Zostaw po sobie gwiazdkę⭐️
672 słowa
!Rozdzial nie sprawdzony!
CZYTASZ
For others Olivia // Dylogia Good Enemy
HumorDwudziestojedno letnia Olivia Harrison urodziła się w Angli. Jej tata jest Brytyjczykiem więc ma brytyjskie geny. Jest dość pyskata dziewczyną która najpierw robi potem myśli... chociaż nie ona w ogóle nie myśli. Ma brązowe włosy i piwne oczy, ma 15...