VI-Kury-

39 3 0
                                    

No i znowu Poniedziałek i powrót po weekendzie do pracy.
Wstałam o 6 ubrałam się, zjadłam śniadanie, pomalowałam się i wyszłam z domu.

Gdy Dojechałam do pracy ubrałam się w pracowniczy stroj i czekałam na klientów.

***
Była już około 13 a lokal był praktycznie cały zapchany.
Właśnie podchodziłam do stolika gdzie siedziały 3 osoby i dzisiaj na (nie) szczęście nie spotkałam ani Patryka ani Kinga ani Alana.

-Dzień dobry mogę już przyjąć zamówienie?-zapytalam a kiedy brunetka z krótkimi włosami podniosła głowę żeby mi odpowiedzieć zamarłam.

-Tak, ja poproszę-przerwała kiedy jej wzrok padł na mnie. Widocznie mnie poznała-Olivia?-zapytala zaklopotana a ja tylko pokiwałam głową.
Dziewczyna Wstała i mnie objęła co odrazu odwzajemnilam.

-Jak ja cię dawno nie widziałam-Powiedziała gdy oderwaliśmy się od siebie a ona wrocila na swoje miejsce.

-Ja ciebie też. Ostatni raz chyba w liceum-zaśmiałam się-dobra to co chcecie zamówić?

-Ja poproszę bottarge-odppwiedziala moja dawna znajoma.

-Ja poproszę spaghetti-Odpowiedzial chlopak siedzący naprzeciwko brunetki.
Mial zielone włosy i jasne oczy.

Trzeci chlopak siedzący po środku również mial zielone wlosy oraz jasne oczy i waśnie otwierał buzię żeby coś powiedzieć.

-A ja poproszę schabowego z ziemniakami I mizerią-kurcze trochę podobny do Alana bo posti raz też zamowil dosłownie to samo danie.

-Coś do picia-zapytalam

-Trzy cole-Odpoeiedziala dziewczyna-a właśnie livka zapomniałam Ci ich przedstawić-okej poznawanie towarzyszów brunetki. Na to się nie pisałam.

-To jest Patryk mój chlopak-wskazała na zielono wlosego który siedzil na przeciwko niej-a to jest Przemek mój przyjaciel-teraz wskazała na drugiego zielono wlosego.

-Miło mi was poznać-powiedzialam z uśmiechem.
Naprawdę mi miło ich poznać, okej?

-A tak w ogóle to z kąd się znacie?-zapytał przemek.

-Chodzilysmy razem do podstawówki a potem do liceum-wyjaśniłem a potem już odeszłam od ich stołu do innych pytając o ich zamówienia.

Brałam dania dla Patryka, Przemka i Julity. Właśnie nie powiedzialam wam jak wygląda Julity.
Szatynka która ma włosy do ramiona i brązowe oczy.

-Proszę to wasze dania, smacznego-powiedzialam sprawiając potrawy przed nimi.

-Dziękujemy-odpowiedziała Julita.

Pożegnałam się z julita przytulasem a z chłopakami piatka i poszłam na zaplecze.

Reszta dnia upłynęła mi bardzo szybko a ja wieczorem zadzwoniłam jeszcze do Soni żeby wszystko jej opowiedzieć.

-Jak sie nazywali?-zapytala mnie przyjaciolka.

-Julita, Patryk i Przemek-odpowiedziałam a po chwili odsunelam telefon od ucha gdy Sun zaczęła się drzeć.

-Co! Julita, Patryk i przemek?! Jakiego ty masz pieprzonego farta!-krzyczała a ja nie wiedziałam o co jej chodzi.
Jakiego farta?

-O co ci chodzi? Jakiego farta?

-Jak to są pieprzeni influenserzy!-jeknela.

-Co? Julita jest influenserka?

-No i to w genzie. Tym o którym Ci mówiłam, a Qry i przemek występują w 3 królach razem z Bartkiem Kubickim.

-Jakie kury to chuja?-zapytalam zdezorientowana.

-Nie kury tylko Q-r-y to ksywka patryka-wyjaśniła blondynka.

-Aha-odpowiedziałam-Julita jest w tym twoim Genzie?!

-No teraz to się jak ja zachowujesz-zwróciła mu uwagę Sonia.

Sun przez chwilę próbowała udawaj wkurzona ale po chwili nie wytrzymałam I zaczęła się chichrac a ja do niej dołączyłam.

__________________________

Elo Elo 320
Trochę krotki rozdział ale chb w następnym ma się coś dziać.

Zostaw po sobie gwiazdkę⭐️

531 słów

Nie za dużo nie za mało

!Rodzial nie sprawdzony!

For others Olivia // Dylogia Good EnemyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz