Max
Gdy wróciłem do mieszkania było chwilę po drugiej w nocy. Charlie spał na kanapie zawinięty w kulkę. Zaniosłem go do sypialni, a gdy chciałem odejść się przebrać, złapał mnie za koszulkę.
- Gdzie idziesz? - Powiedział zaspany i usiadł.
- Chcę się tylko przebrać. Śpij Charlie.
- Jedziemy jutro razem na tor? - Podszedł do mnie i przytulił mnie od tyłu.
- Oczywiście, że tak, a cze... - Nie zdążyłem dokończyć. Monakijczyk zauważył siniaki na mojej szyji.
- Co ci się stało? - Stanął przede mną i spojrzał mi w oczy.
- To nie są malinki...
- Nie jestem głupi, przecież widać, że ktoś cię podduszał. - Nie odpowiedziałem, nie chciałem by się denerwował i przypomniał tamtą sytuację w mieszkaniu Pereza.
- Max.
- Możemy porozmawiać o tym po wyścigu? Musimy wypocząć.
- Nie odpocznę dopóki się nie dowiem kto ci to zrobił. Czemu nie chcesz mi powiedzieć? Czemu cały czas znikasz?! Jeśli cię irytuję i masz mnie dość to powiedz, a dam ci spokój ale nie trzymaj mnie kurwa w niepewności!
- Charlie... - Chciałem go przytulić, ale mnie odtrącił.
- Daj mi dokończyć! Cały czas cię nie ma, nawet nie mówisz, że wychodzisz, nie masz dla mnie czasu. Powiedz co ja źle robię. Obiecuję, że się zmienię. - Jego oczy zrobiły się szklane. - Nie ufasz mi już?
- Ufam ci! Słońce jesteś idealny. - Biorę go w ramiona. - Przepraszam, że nie nic ci nie mówiłem, to nie twoja wina. - Głaskałem go po głowie, aż zaczął się uspokajać.
Po chwili Charles leżał wtulony we mnie a ja opowiadałem mu wszystko. Czemu mnie nie było, co mnie trapi i kto mnie podduszał.
- Musisz iść z tym na policję Max.
- Jak zbiorę wszystkie dowody Charlie.
- Co jeśli on ci coś zrobi?
- Nie będę już sam obiecuję. Teraz ci muszę wszystko wynagrodzić. - Przytuliłem go mocniej. Zobaczyłem, że zasnął więc wyszedłem powoli z łóżka i przykryłem go kołdrą.
Przebrałem się, wziąłem kluczyki do samochodu Charlesa (po nie wróciłem do mieszkania) i wyszedłem.
Charles
Znowu go nie ma.
Dostałem tylko wiadomość, że pożyczył mój samochód.
Przecież obiecywał.
Mówił, że jestem idealny.
Więc czemu czuję, że jestem niewystarczający ?
Wziąłem prysznic, ubrałem się i przyjechali po mnie Carlos i Lando. Pojechaliśmy na tor.
Lando
Szkoda mi Charlesa. Znowu jest cichy i zamyka się w sobie.
Wyjąłem telefon i napisałem do Maxa.
Co się z tobą dzieje???
30 minut temuMax do kurwy nędzy odpisz.
10 minut temu
CZYTASZ
Our future / Lestappen
FanfictionLestappen (F1 życiem) Nasz ukochany Monakijczyk (biada powiesz, że Francuz) z problemami i aspołeczny Holender z anger issues. Dziś rywale, a kiedyś najlepsi przyjaciele. Po tym jak ich przyjaźń się rozpadła oboje się pogubili, Max wpadl w nałóg, ma...