piątek godz. 18:20
Znowu leżę bezczynnie w łóżku i co jakiś czas zerkam na zegar wiszący na ścianie odliczając kolejne zmarnowane godziny tego jakże upragnionego weekendu. Aż w końcu przeszła mi przez głowę taka myśl, że chciałabym być już na tym etapie życia, kiedy to ja wygrywam walkę z depresją, a nie kiedy to ona po raz kolejny pokonuje mnie. A chwilę potem wpadł mi do głowy pewien pomysł.
Kilkukrotnie w ostatnich dniach zbierałam się do prób rozpoczęcia pisania opowiadania, ale próby opisu bohaterów czy rozpoczęcie pisania planu wydarzeń spełzły na niczym ponieważ, o ile jestem genialna w nadmiernym myśleniu czy zamartwianiu się o tyle jestem beznadziejna w wykorzystaniu tych narzędzi w jakiś bardziej kreatywny sposób.
Od pewnego czasu leczę się na epizod depresyjno-lękowy i zaburzenia kompulsywno-obsesyjne. Biorę leki. Uczęszczam na konsultacje terapeutyczne oraz do psychiatry. Natomiast moja terapeutka twierdzi, że same tabletki i kilka godzin rozmów w miesiącu niewiele mogą zdziałać, bo najważniejsze jest to co sama z siebie dam, aby było lepiej. Więc tak oto wymyśliłam prowadzenie czegoś w rodzaju pamiętnika, w którym będę dzielić się moimi codziennymi postępami w walce ze swoją własną głową.

CZYTASZ
create your own happiness
De Todoto nie jest radosna opowieść z przewidywalnie szczęśliwym zakończeniem. to szkic przemyśleń i odczuć dziewczyny, która codziennie walczy o lepsze jutro zmagając się z depresją, lękami oraz zaburzeniami kompulsywno-obsesyjnymi.