Rozdział 2-Zaufanie V

31 3 1
                                    

Nie wiedziałem gdzie idziemy ale z V czułem się bezpiecznie. Po dłuższej podróży V powiedziała:

Hej N to tu

Gdzie-zapytałem

Jedyne wyjście z tąd to wentylacja więc pośpieszmy się.

Po tych słowach oboje weszliśmy do tunelów wentylacji. Czągaliśmy przez duszszą chwilę w ciszy wtedy zaczęła się rozmowa:

Ej V a wgl gdzie my z tąd wyjdziemy

Tak się składa że nie wiem ale napewno to dobre wyjście

Ok ale skoro mnie znalazłaś to chyba Ci na mnie zależy

Może trochę w końcu nie chcemy stracić kolejnego murder drona

Acha a gdzie idziemy?

Powinniśmy wyjść przy kokpicie-oznajmiła

Okej V mam nadzieje że nam się uda.

Ja też mam taką nadzieję.

Martwię się o Uzi...-powiedziałem cicho

Ty tylko gadasz o tej Uzi może zaczniesz martwić się o nas?

.....-nie wiedziałem co odpowiedzieć

Co jeśli Cyn nas znajdzie?!?

.......

I JUŻ WAS ZNALAZŁAM-powiedziała Cyn cicho chichocząc

O nie..-powiedziałem ja i V w tym samym czasie.

Chwila dlaczego ktoś włączył wentylację ?

To Cyn lepiej cofnijmy się!-powiedziała V ale było już za późno...

Wiatrak zaczął nas przyciągać. Wiedząc co się stanie zakryłem oczy. Po chwili V złapała mnie za rękę. Lekko się zarumieniłem ale dalej myślałem tylko o Uzi. Zdołałem się złapać czegoś ale widząc że V jest coraz bliżej wiatraka puściłem się i zablokowałem wiatrak ręką. V nic nie powiedziała tylko się uśmiechnęła jednak był to najszczerszy
jaki mogłem w życiu zobaczyć a co dopiero u V.
Jak najszybciej uciekliśmy najbezpieczniejszą drogą do kokpitu.

Dobra jesteśmy już blisko-powiedziała V

Okej ale dalej tęsknie za Uzi

Boże Uzi za niedługo wróci N

Mam taką nadzieję

Teraz chodźmy do kokpitu

Dobra V

Kiedy dotarliśmy na miejsce ciągle myślałem o Uzi brakowało mi jej.
Przez większość czasu rozmawiałem z V

Nie wiesz przypadkiem gdzie jest J ?

Ee.. J nie J.. nie ważne

Ważne mówiłaś że ją wyleczysz

Nie da się jej wyleczyć..

Aa ale mówiłaś że się da

Bo myślałam że się DA!

Dobra nie ważne pomińmy ten temat nie ma potrzeby się teraz kucić.

Dobra N jest już późno lepiej chodźmy spać jutro pogadamy.

Położyłem się spać ale nie mogłem zasnąć brakowało mi Uzi ona zawsze mnie rozumiała.Jej piękne fioletowe włosy uśmiech ciało ubiur i wszystko bo dalej WEZYSTKO W NIEJ JEST WYJĄTKOWE. V to nie to samo... ona tylko nażeka i zmusza mnie do wszystkiego...
Po chwili zasnołem myśląc cały czas o Uzi. Miałem nadzieję że nic się jej nie stanie...Jeszcze tylko kilka dni i Uzi wróci z studi....

Panowanie Cyn 《Murder Drones》Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz