.7."nie mówi nam wszystkiego"

615 14 0
                                    

-O w co gracie? -Spytałam Shane i Tony'ego

-W nic dla małych dziewczynek- odpowiedział mi Tony

-Shane bez obrazy ale ty nie umiesz grać, nosz po co tam skaczesz, nie no ja nie wierzę

-Wiesz co skoro jesteś taka dobra- podał mi pada -to proszę pokonaj wszystkich

-Nawet Vinca?

-Tak nawet Vinca- zgadnijcie kto to powiedział... Tak Vince

-Okej

Podeszłam do niego wzięłam pada i sobie wygodnie usiadłam na kanapie, Runda Pierwsza Tony może i jest dobry w takie gry ale ja znam więcej trików samoobrony, tak gramy w bicie się, mina Tony'ego była prze zabawna gdy wygrałam

-No to co kto teraz?- powiedziałam a wszystkie oczy były skierowane na telewizor na którym zajęłam miejsce Tony'ego

-Dylan teraz ty zagraj- powiedział Tony, ciekawe czy też jest dobry

Okej z Dylanem jest trochę ciężej ponieważ zgaduje że chodzi na siłownie pierwszy problem, drugi jest zbyt pewny siebie, ale spokojnie grałam już z takimi

-Następny Will? Chcesz zagrać- spytałam

-Nie dzięki Malutka

-Okej.. no to Vince grasz?

-Proszę cię Vince musisz utrzymać nasz honor proszę- to był Dylan zabawnie to wygląda jak by się modlił

-Dobrze daj mi to- Vince uległ chyba miał dość wysłuchiwania Dylana

No i gramy z Vinca jest na prawdę trudny zawodnik ale jak by tak jakoś spróbować grać nieszablonowo, o to jest idealne

-Wybaczcie bracia moi lecz siostrą okazała się sprytniejsza- Vince tak to powiedział jak bym nie wiem co zrobiła to jesteś tylko gra

-Ale Vince to jest tylko gra

-Wiem, a mogę zadać pytanie?

-No okej -a co jeśli on wie o mafii a co jeśli.. nie spokojnie

-Skąd tak umiesz sztukę samoobrony?

-No to jest długa historia ci co chcą posłuchać zapraszam na kanapę- wszyscy siedzą na kanapie i się na mnie patrzą- okej a więc kiedyś jak miałam może gdzieś z tak z siedem lat pokłóciłam się z mamą... Nie pamiętam o co- serio nie pamiętam o co- uciekłam z domu... Na początku chciałam iść do przyjaciółki ale ona wyjechała więc chodziłam tak sobie i weszłam do ciemnej uliczki a tam ktoś kogoś no zabijał...- nie mogę im powiedzieć prawdy- mnie chyba nie zauważył bo szybko uciekłam wróciłam do domu tam powiedziałam mamie a mama zapisała mnie na treningi z samoobrony, strzelania itd. w wieku ośmiu lat spytałam sie mamy czemu ja to muszę umieć a ona powiedziała mi coś o organizacji i że kiedy przyjdzie czas ktoś mi wytłumaczy

skończyłam opowiadać a ich miny były bardzo podobne oprócz Vinca on to zawsze ma maskę tak jak ja może jakoś się dogadamy z nim

Nic więcej nie odpowiedzieli zato ja udałam się na tą samą wygodną kanapę i zasnęłam

[Kilka godzin później]

Perspektywa Dylana

-zasnęła?

-tak

-Okej a więc mi się wydaje że ona nie mówi nam wszystkiego słyszeliście jak ona zatrzymała głos i myślała co powiedzieć tylko aby nie za dużo?- spytałem

-No mi też tak się wydaje

-To widać że nie mówi nam wszystkiego.... Tylko... Czemu? -spytał Will

-Może powie nam jak będzie czas, a teraz Dylan weź ją na ręce bo za chwilę lądujemy

Perspektywa Hailie

Obudziłam się w jakim aucie ale na szczęście był przy mnie Will do którego się przytulałam, szczerze jego zapach jest taki łady czuć że to woda kolońska taka mocna a jednocześnie delikatna, dobra z niego poduszka

-Gdzie jedziemy?-spytałam zaspanym głosem

-Do domu

Nic nie odpowiedziałam ciekawe czy będę miała własny pokój czy z kimś, albo jak duży jest dom... A raczej willa właśnie zajechaliśmy pod wille duża ładna w środku lasu nawet nawet

____________________________________
I jak podoba się?
Zapraszam do komentowania
Słowa: 590

Rodzina Monet -Zupełnie inne losy-(Tom 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz