.13. "Musimy pogadać...POWAŻNIE"

518 11 2
                                    

Gdy wyszłam z auta poszłam do salonu nie pierwszy raz tu jestem, gdy już byłam w salonie byli wszyscy. 

-Witaaaamm- powiedziałam do wszystkich od razu każdy się z mną przywitał

Gdy usiadłam to zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy ale najbardziej na te o Mafii i kiedy powiem bracią że jestem najniebezpieczniejszą kobietą na świecie

-A co tam u Lisy-Spytał się Adrien

-Ta zdrajczyni zapłaci za to że nas zostawiła, mam ją cały czas na oku- Powiedziałam, kiedyś wam opowiem co się stało

-A co zabić ją chcesz?-Zapytała Mona

-Tak ty mnie dobrze znasz

-Ale my też będziemy mogli ci pomóc proszę- spytał się Adrien robiąc proszącą minę

-Tak! Muszę się na niej zemścić i ją torturować, Hai Pliss- prosiła mnie Rosa a Mona też zaczęła

-Hai? Okej Rosi gdy ją porwę to wam dam znać i mi pomożecie

Wszyscy się ucieszyli, zapadła cisza ale taka miła cisza

Adrien chciał wiedzieć jak mi się udało zrobić tak dobre morderstwo zawsze sobie podajemy jakieś takie rady, bo w końcu jesteśmy w tym razem , nie tracą czasu spytał się mnie

-Hailie! jak ci się udało zabić tego kolesia i nikt się nie skapł że to ty?-spytał się Adrien

Siedzieliśmy w kółku na dywanie i rozmawialiśmy, tak jak za dawnych czasów

-Jestem naj- nie dokończyłam bo zadzwonił mi telefon- Uh czekajcie bo Dylan dzwoni szatan cicho bo nie chcemy problemów

Wszyscy przytakneli a ja poszłam do kuchni aby móc spokojnie porozmawiać

-Halo? Czego do mnie dzwonisz?

-Hailie kiedy będziesz w domu musimy pogadać...POWAŻNIE- tego ostatniego nie powiedział tylko wykrzyczał

-Powiedziałam Will'owi że będę przed piętnastą, czy to trudno zrozumieć?

-Dziewczynko albo teraz przyjedziesz al..

-Kurde dobra za dziesięć minut będę

Nie dokończył bo się rozłączyłam, wkurzona wróciłam do salonu

-Co się stało? Wyglądasz jak byś dowiedziała się że ktoś został zamordowany- powiedziała Rosa ona to wie co powiedzieć ale nie dziś

-właśnie- powiedziała Mona

-Musze jechać bo panu Dylan'ie się zachciało rozmawiać,pa jeszcze się spotkamy obiecuje

Pożegnałam się ze wszystkimi przytulaniem a z Adrienem najdłużej, No co? dawno się nie widzieliśmy

Gdy byłam w aucie panowała cisza a więc postanowiłam sobie posłuchać muzyki ale ona nie pomogła byłam tak wkurzona na Dylana teraz chce gadać kiedy się spotkałam z ważnymi osobami w moim życiu mam nadzieję że to jest naprawdę ważne

Droga zajęła mi pięć minut wyszłam z garażu trzaskając drzwiami

Gdy weszłam do kuchni, tam byli wszyscy domownicy nawet Vince, okej spokojnie panuj nad emocjami

-A więc czemu muszę przerywać spotkanie z przyjaciółmi? Z którymi widzę się po długim czasie?- spytałam zirytowana

-Musimy ci coś powiedzieć- Will powiedział i spojrzał na Vincent'a który nie był zbyt chętny na rozmowy wnosząc po tym jak ani słowem się nie odezwał

Miałam dość tej ciszy a więc przerwałam ją

-Jezu kochany, mówcie mi o co chodzi- nikt się nie odezwał- albo mi powiecie teraz albo pojadę do znajomych i nie wrócę do rana... GADAĆ!- ryknęłam na tyle głośno aby każdy mnie dobrze usłyszał

To chyba podziałało bo wreszcie pan Vincent zdecydował się odezwać

-A więc Hailie...Nie wiemy jak ci to powiedzieć ale- nie dokończył, a gdy spojrzał mi w oczy dokończył- Twój,Nasz ojciec..Żyje

______________________________________

A więc proszę dodałam jeszcze jeden rozdział,bo  nudziło mi się

Słowa: 540

XBayoxxx

Rodzina Monet -Zupełnie inne losy-(Tom 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz