Gdy wyszłam z auta poszłam do salonu nie pierwszy raz tu jestem, gdy już byłam w salonie byli wszyscy.
-Witaaaamm- powiedziałam do wszystkich od razu każdy się z mną przywitał
Gdy usiadłam to zaczęliśmy rozmawiać na różne tematy ale najbardziej na te o Mafii i kiedy powiem bracią że jestem najniebezpieczniejszą kobietą na świecie
-A co tam u Lisy-Spytał się Adrien
-Ta zdrajczyni zapłaci za to że nas zostawiła, mam ją cały czas na oku- Powiedziałam, kiedyś wam opowiem co się stało
-A co zabić ją chcesz?-Zapytała Mona
-Tak ty mnie dobrze znasz
-Ale my też będziemy mogli ci pomóc proszę- spytał się Adrien robiąc proszącą minę
-Tak! Muszę się na niej zemścić i ją torturować, Hai Pliss- prosiła mnie Rosa a Mona też zaczęła
-Hai? Okej Rosi gdy ją porwę to wam dam znać i mi pomożecie
Wszyscy się ucieszyli, zapadła cisza ale taka miła cisza
Adrien chciał wiedzieć jak mi się udało zrobić tak dobre morderstwo zawsze sobie podajemy jakieś takie rady, bo w końcu jesteśmy w tym razem , nie tracą czasu spytał się mnie
-Hailie! jak ci się udało zabić tego kolesia i nikt się nie skapł że to ty?-spytał się Adrien
Siedzieliśmy w kółku na dywanie i rozmawialiśmy, tak jak za dawnych czasów
-Jestem naj- nie dokończyłam bo zadzwonił mi telefon- Uh czekajcie bo Dylan dzwoni szatan cicho bo nie chcemy problemów
Wszyscy przytakneli a ja poszłam do kuchni aby móc spokojnie porozmawiać
-Halo? Czego do mnie dzwonisz?
-Hailie kiedy będziesz w domu musimy pogadać...POWAŻNIE- tego ostatniego nie powiedział tylko wykrzyczał
-Powiedziałam Will'owi że będę przed piętnastą, czy to trudno zrozumieć?
-Dziewczynko albo teraz przyjedziesz al..
-Kurde dobra za dziesięć minut będę
Nie dokończył bo się rozłączyłam, wkurzona wróciłam do salonu
-Co się stało? Wyglądasz jak byś dowiedziała się że ktoś został zamordowany- powiedziała Rosa ona to wie co powiedzieć ale nie dziś
-właśnie- powiedziała Mona
-Musze jechać bo panu Dylan'ie się zachciało rozmawiać,pa jeszcze się spotkamy obiecuje
Pożegnałam się ze wszystkimi przytulaniem a z Adrienem najdłużej, No co? dawno się nie widzieliśmy
Gdy byłam w aucie panowała cisza a więc postanowiłam sobie posłuchać muzyki ale ona nie pomogła byłam tak wkurzona na Dylana teraz chce gadać kiedy się spotkałam z ważnymi osobami w moim życiu mam nadzieję że to jest naprawdę ważne
Droga zajęła mi pięć minut wyszłam z garażu trzaskając drzwiami
Gdy weszłam do kuchni, tam byli wszyscy domownicy nawet Vince, okej spokojnie panuj nad emocjami
-A więc czemu muszę przerywać spotkanie z przyjaciółmi? Z którymi widzę się po długim czasie?- spytałam zirytowana
-Musimy ci coś powiedzieć- Will powiedział i spojrzał na Vincent'a który nie był zbyt chętny na rozmowy wnosząc po tym jak ani słowem się nie odezwał
Miałam dość tej ciszy a więc przerwałam ją
-Jezu kochany, mówcie mi o co chodzi- nikt się nie odezwał- albo mi powiecie teraz albo pojadę do znajomych i nie wrócę do rana... GADAĆ!- ryknęłam na tyle głośno aby każdy mnie dobrze usłyszał
To chyba podziałało bo wreszcie pan Vincent zdecydował się odezwać
-A więc Hailie...Nie wiemy jak ci to powiedzieć ale- nie dokończył, a gdy spojrzał mi w oczy dokończył- Twój,Nasz ojciec..Żyje
______________________________________
A więc proszę dodałam jeszcze jeden rozdział,bo nudziło mi się
Słowa: 540
XBayoxxx
CZYTASZ
Rodzina Monet -Zupełnie inne losy-(Tom 1)
ActionA co gdyby Hailie Monet była inna niż w oryginalnej opowieści? A co gdyby była wredna, gdyby umiała się obronić jak Dylan a zarazem posiadała lodowaty wzrok jak Vince? a gdyby posiadała dużo tatuaży jak Tony oraz miała by dużo miejsca na jedzenie ja...