Minął tydzień od zaginięcia Nicole. Policja od razu wszczęła poszukiwania, ale do tej pory nie wpadli na żaden trop, jakby rozpłynęła się w powietrzu.
Było już po południe, a ja leżałam nadal w łóżku wpatrując się w sufit. Właśnie tak mi mijał prawie każdy dzień, nie miałam ochoty na nic, byłam bezsilna w tej sprawie. Zrezygnowałam z jedzenia, bo na sam widok ciągnęło mnie na wymioty, czułam jedynie jedną wielką gulę w gardle.
Niestety na uczelnię chodziłam regularnie, bo było to moim obowiązkiem, ale nie utrzymywałam z nikim tam kontaktu. Oddałam również ostatnio swoje prace, jedyny fakt który mnie pociesza to są wakacje, które zbliżają się już wielkimi krokami.
Usłyszałam nagle natarczywe pukanie do drzwi, nikogo się dziś nie spodziewałam dlatego też byłam zdziwiona tym incydentem. Po dłuższym namyśle wypełzłam z łóżka i pokierowałam się na dół w stronę odgłosu.
Kiedy byłam już przy drzwiach otworzyłam je i kiedy miałam już złapać za klamkę biegiem wparowały dwie osoby. Okazało się że jest to Finn z Carmen.
- Dziewczyno ani się dodzwonić, ani dopukać do ciebie. Zero z tobą kontaktu! - wykrzyczała zdyszana Carmen.
- Wiesz, że przed nami się nie ukryjesz? Wiemy co się stało, ale nie zostawimy cię z tym samej. Przynieśliśmy ze sobą różne gadżety do śledztwa. Będziemy jak Sherlock Holmes, a nawet i lepiej! - powiedział z fascynacją w głosie chłopak.
- A na dodatek to śledztwo bierzemy na własną rękę, bo na tamtych dziadów nie ma co liczyć. - dopowiedziała z uśmieszkiem Carmen.
Stałam w bezruchu jak posąg, zamrugałam dwa razy zdezorientowana i patrzyłam się na nich jak na totalnych idiotów. Ja naprawdę doceniam to wszystko, ale wjebali mi się do domu z jakimiś lupami i innym sprzętem do „śledztwa" i mówią mi, że idziemy szukać mojej siostry? Nieznajomy powiedziałby, że wyszli z jakiegoś wariatkowa.
- Wy jesteście pojebani! To jest poważna sprawa, a nie jakaś kurwa kreskówka, w której macie odegrać główną rolę detektywa. - powiedziałam poirytowana.
- No wiemy, ale chcieliśmy ci poprawić humor i na poważnie poszukać twojej siostry. - odrzekła Carmen.
- No właśnie Carm ma rację, a ty co robisz? Tydzień jakoś siedzisz na tej dupie w domu i użalasz się nad sobą. Nie ma z tobą żadnego kontaktu i liczysz na policję. - parsknął Finn tym samym siadając na kanapę
- Ehh no dobra macie racje, ale jak wy chcecie się zabrać do tego? - zapytałam ich.
- Popytamy ludzi, którzy znają twoją siostrę gdzie ostatni raz ją widzieli i dalej zobaczymy jak się to wszystko potoczy. - powiedział Finn wzruszając ramionami
I w tamtym momencie mnie olśniło. Na bank temu winny jest Rowen. Pewnie chciał się zemścić na mojej siostrze za to, że przyjebałam mu w nos i miałam od początku z nim na pieńku. Pewnie dlatego ją porwał bezczelny pajac.
- Moi drodzy! Wiem kto może za tym wszystkim stać! - wydarłam się na cały dom.
- No oświeć nas gwiazdeczko. - powiedziała Carmen.
- Pamiętasz jak opowiadałam ci o tym całym Rowenie? Myślę, że to on jest winny, bo kto niby inny?
- Maleńka ty to masz łeb jak sklep. - odpowiedziała - No to co? Wbijamy mu na chatę obskoczy szybki wpierdol, a następnie go przesłuchamy? - zapytała podekscytowana dziewczyna.
- Dla mnie to jest plan idealny. - odpowiedział Finn z uśmiechem od ucha do ucha.
Zaczęłam się szykować na nasz wyjazd do klubu Voyeur Nightclub, gdzie pracowała moja siostra. Stwierdziliśmy, że tam zaczniemy nasze poszukiwania Rowena.
CZYTASZ
Find my lost soul
RomanceDziewczyna z doszczętnie zniszczoną duszą i trudną przeszłością, która nie opuszcza jej na krok. Zniszczony i zagubiony chłopak, który szuka utraconej równowagi poprzez przyjemność seksualną. Może, gdyby mówili sobie słowa, które od dawna trzymali...