ੈ✩‧₊˚Rozdział 7 ੈ✩‧₊˚

29 3 0
                                    

Wstałam o godzinie szesnastej, oczywiście nie uniknęłam tego cudownego kaca, ale teraz cierp ciało co chciało. Trochę zajęło mi wyjście z tego wygodnego łóżka, ale kiedy już się do tego zabrałam to od razu zeszłam na dół do kuchni. Pierwsze co przykuło moją uwagę to woda, która stała na blacie, nie mogłam od niej oderwać ust.

Skoczyłam szybko do łazienki, aby się odświeżyć i ubrać w luźne ciuchy. Wyszłam z ubikacji po jakieś godzinie i znów wróciłam do kuchni tym razem odwiedziłam lodówkę, w której znalazłam jogurt do zjedzenia. Po szybkim śniadaniu włączyłam telewizor w salonie i włączyłam serial „friends" i usiadłam na kanapie.

Po chwili przypomniałam sobie, że tutaj były odgrywane różne sceny pornograficzne dlatego też szybko przesiadłam się na dywan. Może brzmi to dziecinnie, ale jakbyście byli na moim miejscu sami byście tak zrobili.

Nicole ostatnio w większości nie było w domu jak była, bo znalazła sobie drugą pracę więc w zasadzie czułam się jakbym mieszkała sama. Ostatnio również z nią rozmawiałam to powiedziała mi, że zaproponowano jej dobrze płatną pracę, ale sęk w tym, że wtedy musiała by wyjechać do Lancaster. Nie miałam oczywiście nic przeciwko. Chciałam, aby się rozwijała i zobaczyła trochę świata, a nie była zamknięta jak ptak w klatce, tylko z mojego powodu. Dlatego też postanowiła, że wyjeżdża już za tydzień.

Kiedy zaczął się następny odcinek serialu przyszło mi powiadomienie z wiadomością od Carmen.

Carmen: Jak tam się trzymasz? Żyjesz?

Lara: Jakoś się trzymam, a co tam u ciebie?

Carmen: Czuję się już jak młody Bóg, a pisał ci Finn, że idziemy dziś na domówkę do Masona? I atrakcją główną będzie uliczny wyścig samochodowy więc chodź i nie daj się prosić.

Lara: Nie... Ale zachlaliśmy wczoraj mordy, a wy chcecie jeszcze imprezować?

Carmen: No, a jak? Zaczęliśmy wakacje trzeba korzystać najwyżej dziś będziesz mało piła.

Lara: No dobra niech ci będzie, na którą mam być gotowa?

Carmen: Na dwudziestą trzydzieści i będziemy po ciebie razem z Finnem.

Lara: Luzik to do później.

Dziś postawiłam na wygodę więc ubrałam spódnico spodenki w kolorze czerni oraz tego samego koloru top na ramiączka. Założyłam jakąś randomową biżuterię, bo oczywiście muszę się obwiesić jak choinka. Ułożyłam w miarę możliwości włosy i lekko się pomalowałam. Byłam już gotowa do wyjścia, ale miałam jeszcze dużo czasu do przyjazdu przyjaciół więc stwierdziłam, że w tym czasie pooglądam sobie tik toka.

Pół godziny później słyszałam już pod domem silnik auta, a po chwili odgłos klaksonu. Na ten dźwięk wzięłam torebkę, która była już przyszykowana i zbiegłam na dół zamykając za sobą drzwi od mieszkania na klucz.

Wsiadając do auta przywitałam się z przyjaciółmi i odjechaliśmy spod mojego domu. Finn podjechał białą audi R8, którą oczywiście wypożyczył, aby zrobić na innych dobre wrażenie. Jadąc do miejsca docelowego słuchaliśmy Still Cold/ Pathway Private od Night Lovell.

Kiedy tylko dojechaliśmy pod mieszkanie, w którym była domówka słychać już było głośną muzykę. Wyszliśmy z auta i od razu można było usłyszeć śmiechy innych oraz krzyki.

Boje się co będzie po wejściu do środka

Weszliśmy do wnętrza budynku i od razu przytłoczył mnie zapach zioła, alkoholu i potu. Nie byłam ani trochę zdziwiona, bo takie zapachy to klasyk na takich imprezach. Postanowiłam, że dziś wypiję sobie tylko parę drinków, aby nie przesadzić z alkoholem jak ostatnio.

Find my lost soul Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz